Jaskinia w Boraczej
: 2016-01-13, 21:39
Z tą jaskinią było podobnie jak z Wietrzną Dziurą - mnóstwo razy łaziłem szlakiem w pobliżu a nigdy do niej nie dotarłem. Nawet nie próbowałem. Wietrzną w końcu odwiedziłem, przyszedł jednak dzień, że trzeba to było zrobi to samo w przypadku Jaskini w Boraczej (choć tak po prawdzie to ona jest na stoku Redykalnego).
Poszperałem w informacjach jak dotrzeć (bo niby bez kłopotu), znalazłem współrzędne (nie przydały się) i w drogę. A pogoda tego dnia była piękna. Zima w pełni .
Szlak skręca w prawo a my (z kumpelą byłem) na wprost, na krechę, tup tup stromo pod górkę.
Miejsce gdzie owa dziura miała być to ogołocony z drzew stok pełen gałęzi, korzeni, trochę powalonych drzew, istny bałagan pod nogami. I szukaj tu wiatru w polu...
Znalazłem miejsce które by pasowało do opisu ale... dziury nie ma. Łazimy więc wokół miejsca z opisu i pokazywanego zgodnie ze wspł. na GPS no ale w plątaninie głazów, gałęzi, pni znaleźć cokolwiek trudno. Obszar szukania trochę się powiększył - tez nic.
W końcu wracamy to pierwszego punktu w którym padło hasło "no to szukamy", siadamy obok ładnego, pozbawionego kory drzewa które sobie leż i... o kurwa. Jest
Wejście eleganckie tuż pod nami.
Jaskinia wielka nie jest, ale że się się znalazła (bo już myślałem chwilami, że nic z tego nie będzie) odtrąbić można sukces.
O ile się nie mylę (ale znawcą nie jestem) to Sieciarz jaskiniowy, najbardziej jadowity pająk w naszym pięknym kraju.
W środku prócz pająków było też pudełeczko, pewnie z geocachingu.
Po tym spektakularnym sukcesie, gdy fanfary zagrały poszliśmy oblodzoną stokówką na kawkę do schroniska.
Ciut więcej zdjęć-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... czej012016
Poszperałem w informacjach jak dotrzeć (bo niby bez kłopotu), znalazłem współrzędne (nie przydały się) i w drogę. A pogoda tego dnia była piękna. Zima w pełni .
Szlak skręca w prawo a my (z kumpelą byłem) na wprost, na krechę, tup tup stromo pod górkę.
Miejsce gdzie owa dziura miała być to ogołocony z drzew stok pełen gałęzi, korzeni, trochę powalonych drzew, istny bałagan pod nogami. I szukaj tu wiatru w polu...
Znalazłem miejsce które by pasowało do opisu ale... dziury nie ma. Łazimy więc wokół miejsca z opisu i pokazywanego zgodnie ze wspł. na GPS no ale w plątaninie głazów, gałęzi, pni znaleźć cokolwiek trudno. Obszar szukania trochę się powiększył - tez nic.
W końcu wracamy to pierwszego punktu w którym padło hasło "no to szukamy", siadamy obok ładnego, pozbawionego kory drzewa które sobie leż i... o kurwa. Jest
Wejście eleganckie tuż pod nami.
Jaskinia wielka nie jest, ale że się się znalazła (bo już myślałem chwilami, że nic z tego nie będzie) odtrąbić można sukces.
O ile się nie mylę (ale znawcą nie jestem) to Sieciarz jaskiniowy, najbardziej jadowity pająk w naszym pięknym kraju.
W środku prócz pająków było też pudełeczko, pewnie z geocachingu.
Po tym spektakularnym sukcesie, gdy fanfary zagrały poszliśmy oblodzoną stokówką na kawkę do schroniska.
Ciut więcej zdjęć-> http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... czej012016