3 w 1
: 2016-02-05, 23:25
Żeby się nie rozdrabniać w jednej relacji zmieszczę trzy ostatnie miłe i sympatyczne wypady. Trzy wypady i trzy Beskidy.
Chciałem dodać "zimowe wypady" ale zima tylko mignęła przez chwilę przykrywając błotnistą nijakość.
Zacznijmy od najstarszej przechadzki końcem stycznia.
Wybrałem się na Skałę Czarownic o której od dawna wiedziałem a której, wstyd przyznać, moje oko na żywo nie widziało. Pogoda trafiła się paskudna , deszcz chwilami dość mocny, szlak to mieszanka śnieżno-błotnej bryi na lodzie, ogólnie mizera.
Jest i skala. Szału nie ma ale sympatyczna całkiem i dość wysoka bo prawie 6 m.
Nieco wcześniej, gdy szedłem ku skale, oko me dopatrzyło obiecujący obryw tuż przy ścieżce który zostawiłem sobie na drugie śniadanie.
W rzeczywistości wychodnia okazała się być mniejsza niż miałem nadzieję, bo niewiele ponad 3 m ale sztuka jest sztuka
Głównym daniem dnia było jednak miejsce o którym kilka dni wcześniej dał mi znać Dobromił. A była to wielka, pięknie wyprofilowana ściana skalna w brzegu niewielkiego potoku wysoka na kilkadziesiąt metrów.
Idąc za ciosem kilka dni później odwiedziłem kolejne miejsce o którym dobrze wiedziałem a w którym nie byłem. Choć plotki głoszą, że "za harcerza" miałem okazję-może, nie pamiętam.
Jaskinia Malinowska, oto cel który osiągam najkrótszym z możliwych dojść czyli karkołomnym odcinkiem z Białego Krzyża
Na szczęście nie leje
Jest i cel.
Jaskinia piękna, wrażenie zrobiła na mnie spore. Podziemia wysokie po prawie 10 m, przyjemnie i gęsto kapiące krople wody dają klimat. Żeby do jaskini wejść wypada mieć kawałek liny, choć na upartego jakby się pogimnastykować to i bez niej myślę, że by sie udało. Urwis by sobie z pewnością poradził
Zdjecia niestety (przynajmniej moje) nie oddają tego co na żywo a szkoda.
A na koniec dzisiejsze schrony bojowe w Krzyżowej. W końcu coś w zimowej aurze
W zeszłym roku, zdaje się że też w lutym, byłem przy dwóch: K-1 "Kustroń" i K-2 "Szyling", natomiast nie szukałem K-3 "Boruta" który jest po drugiej stronie miejscowości, w dodatku nieco trudniej do niego trafić. Ale obiecałem sobie, że przy kolejnej okazji poszukam i Boruty co też się stało
Jest i "Kustroń"
"Szyrling"
A do "Boruty" trzeba było zejśc znów do wioski i udać się na przeciwległe zbocza.
Zdjęcia wnętrz mogą trochę mylić, w środku jest ciemno ale że zdjęcia robione z lampą więc wygląda jakby wszystkie żyrandole świeciły
I to by było na tyle
Więcej zdjęć->
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/sk ... nic012016/
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... ska022016/
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... ska022016/
Chciałem dodać "zimowe wypady" ale zima tylko mignęła przez chwilę przykrywając błotnistą nijakość.
Zacznijmy od najstarszej przechadzki końcem stycznia.
Wybrałem się na Skałę Czarownic o której od dawna wiedziałem a której, wstyd przyznać, moje oko na żywo nie widziało. Pogoda trafiła się paskudna , deszcz chwilami dość mocny, szlak to mieszanka śnieżno-błotnej bryi na lodzie, ogólnie mizera.
Jest i skala. Szału nie ma ale sympatyczna całkiem i dość wysoka bo prawie 6 m.
Nieco wcześniej, gdy szedłem ku skale, oko me dopatrzyło obiecujący obryw tuż przy ścieżce który zostawiłem sobie na drugie śniadanie.
W rzeczywistości wychodnia okazała się być mniejsza niż miałem nadzieję, bo niewiele ponad 3 m ale sztuka jest sztuka
Głównym daniem dnia było jednak miejsce o którym kilka dni wcześniej dał mi znać Dobromił. A była to wielka, pięknie wyprofilowana ściana skalna w brzegu niewielkiego potoku wysoka na kilkadziesiąt metrów.
Idąc za ciosem kilka dni później odwiedziłem kolejne miejsce o którym dobrze wiedziałem a w którym nie byłem. Choć plotki głoszą, że "za harcerza" miałem okazję-może, nie pamiętam.
Jaskinia Malinowska, oto cel który osiągam najkrótszym z możliwych dojść czyli karkołomnym odcinkiem z Białego Krzyża
Na szczęście nie leje
Jest i cel.
Jaskinia piękna, wrażenie zrobiła na mnie spore. Podziemia wysokie po prawie 10 m, przyjemnie i gęsto kapiące krople wody dają klimat. Żeby do jaskini wejść wypada mieć kawałek liny, choć na upartego jakby się pogimnastykować to i bez niej myślę, że by sie udało. Urwis by sobie z pewnością poradził
Zdjecia niestety (przynajmniej moje) nie oddają tego co na żywo a szkoda.
A na koniec dzisiejsze schrony bojowe w Krzyżowej. W końcu coś w zimowej aurze
W zeszłym roku, zdaje się że też w lutym, byłem przy dwóch: K-1 "Kustroń" i K-2 "Szyling", natomiast nie szukałem K-3 "Boruta" który jest po drugiej stronie miejscowości, w dodatku nieco trudniej do niego trafić. Ale obiecałem sobie, że przy kolejnej okazji poszukam i Boruty co też się stało
Jest i "Kustroń"
"Szyrling"
A do "Boruty" trzeba było zejśc znów do wioski i udać się na przeciwległe zbocza.
Zdjęcia wnętrz mogą trochę mylić, w środku jest ciemno ale że zdjęcia robione z lampą więc wygląda jakby wszystkie żyrandole świeciły
I to by było na tyle
Więcej zdjęć->
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/sk ... nic012016/
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... ska022016/
http://www.zuziawdrodze-album.cba.pl/ja ... ska022016/