Beskid Wyspowy, Mogielica i Ćwilin.
: 2016-03-07, 14:01
Pierwszy raz w Beskidzie Wyspowym, chcę dedykować Andrzejowi, mojemu koledze z pracy, którego jutro pożegnam...
Miałem jechać w kilka osób, moi koledzy nie mogli, z forum też dwie się wysypały. Ja w marcu mogłem tylko w tą niedzielę się wybrać z domu. Więc decyzja jest jedna, ma nie padać, jadę sam. Z tego powodu jednak lekko modyfikuję trasę, już nie tę 40tkę a inną.
Z rana pogoda nie zapowiada szału:
ale startuje z Półrzek. Wspinam się nad Bazę, tu jestem 40 min szybciej niż mapa mówi:
Przechodzę przez Krzysztonów, Mały Krzysztonów i Przełęcz pod M. Krzysztonowem. Przed przełęczą zaczyna widać Mogielicę:
Generalnie ten odcinek prowadzi w lesie, widoków mało:
Przechodzę przez Halę Stumorgową oglądając pierwsze widok, tu już z pod samej kopuły:
Na szczycie najpierw włażę na wieżę widokową, robię kilka zdjęć i z lekkim strachem schodzę z niej (coś mi się stało, czy co? ja i lęk wysokości???)
potem zjadam kanapki
tu też mijam pierwszych turystów (nie będzie ich dużo dziś)
po czym schodzę zielonym do Jurkowa. Generalnie wejście i zejście z kopy szczytowej dało w kość.
Z Jurkowa uderzam na Ćwilin, wejście daje mi w kość, pod samym szczytem łapią mnie skurcze, wreszcie jest cel
tu robię kilka zdjęć Tatrom i okolicy, cieszę się, że uciekłem z Mogielicy przed Ufo
po czym "zbiegam" do Jurkowa i dalej asfaltem wracam do auta.
19,7 km trasy plus 2,4km asfaltu, 1323m przewyszeń na samym szlaku.
Koniec. Wrócę tu kiedy się zrobi zielono, bo Wyspowy jest piękny.
album
Miałem jechać w kilka osób, moi koledzy nie mogli, z forum też dwie się wysypały. Ja w marcu mogłem tylko w tą niedzielę się wybrać z domu. Więc decyzja jest jedna, ma nie padać, jadę sam. Z tego powodu jednak lekko modyfikuję trasę, już nie tę 40tkę a inną.
Z rana pogoda nie zapowiada szału:
ale startuje z Półrzek. Wspinam się nad Bazę, tu jestem 40 min szybciej niż mapa mówi:
Przechodzę przez Krzysztonów, Mały Krzysztonów i Przełęcz pod M. Krzysztonowem. Przed przełęczą zaczyna widać Mogielicę:
Generalnie ten odcinek prowadzi w lesie, widoków mało:
Przechodzę przez Halę Stumorgową oglądając pierwsze widok, tu już z pod samej kopuły:
Na szczycie najpierw włażę na wieżę widokową, robię kilka zdjęć i z lekkim strachem schodzę z niej (coś mi się stało, czy co? ja i lęk wysokości???)
potem zjadam kanapki
tu też mijam pierwszych turystów (nie będzie ich dużo dziś)
po czym schodzę zielonym do Jurkowa. Generalnie wejście i zejście z kopy szczytowej dało w kość.
Z Jurkowa uderzam na Ćwilin, wejście daje mi w kość, pod samym szczytem łapią mnie skurcze, wreszcie jest cel
tu robię kilka zdjęć Tatrom i okolicy, cieszę się, że uciekłem z Mogielicy przed Ufo
po czym "zbiegam" do Jurkowa i dalej asfaltem wracam do auta.
19,7 km trasy plus 2,4km asfaltu, 1323m przewyszeń na samym szlaku.
Koniec. Wrócę tu kiedy się zrobi zielono, bo Wyspowy jest piękny.
album