Nad Kamesznicą
: 2016-05-17, 22:37
Czas pociągnąć trochę temat Kamesznicy, a konkretnie owego pasemka które mnie od dawna interesowało
Niedziela. Pogoda trudna do rozszyfrowania, ogólnie nie ciekawie ale od czasu do czasu coś tam słońce się przebija. A wiec jedziemy-przecież zawsze można się wrócić w razie gdyby zrobiło się paskudnie.
Dobrze nie jest, wieje silny wiatr, w dodatku bardzo zimny. Termometr w aucie pokazywał 7st. więc przy tym wietrze miło nie będzie. Ale idziemy sobie, bo sceneria ładna. Strzałem w dziesiatkę były kalosze (gumioki po naszemu ) dla dzieci, bo po ulewach w piątek i sobotę, łącznie z nocą, jest mokro. Górskie trepy pewnie by juz chlupały.
Łąki miejscami usłane mleczami
Ojciec moknie
Dmuchanie Ziemi
Czas na posiadówę. Znalazły się zarośla chroniące przed wiatrem, na szczęście, bo na otwartej przestrzeni pizgało konkretnie
Później traska nie co straciła na atrakcyjności. Widoków mniej, sporo też między zaroślami, zadrzewieniami.
Inauguracja nowego sprzętu-z serii marketowych .
Wiedziałem, że nie polatamy za bardzo, bo za silny wiatr a kaliber latawca za mały, ale trza spróbować.
Coś tam polatał ale więcej było chaotycznego kręcenia, korkociągów i zliczania gleby. Tyle, że zabawa przy tym nawet dość dobra podczas gdy przy nagłych zwrotach latawiec "atakował" dzieciaki
I czas powrotu z wygwizdowa.
Może przy lepszej pogodzie jeszcze się tam zbierzemy połazić co nieco więcej. I przede wszystkim poleżeć na trawce dłużej .
Zdjęcia http://www.zuziawdrodze-foto.cba.pl/cypel052016/
Niedziela. Pogoda trudna do rozszyfrowania, ogólnie nie ciekawie ale od czasu do czasu coś tam słońce się przebija. A wiec jedziemy-przecież zawsze można się wrócić w razie gdyby zrobiło się paskudnie.
Dobrze nie jest, wieje silny wiatr, w dodatku bardzo zimny. Termometr w aucie pokazywał 7st. więc przy tym wietrze miło nie będzie. Ale idziemy sobie, bo sceneria ładna. Strzałem w dziesiatkę były kalosze (gumioki po naszemu ) dla dzieci, bo po ulewach w piątek i sobotę, łącznie z nocą, jest mokro. Górskie trepy pewnie by juz chlupały.
Łąki miejscami usłane mleczami
Ojciec moknie
Dmuchanie Ziemi
Czas na posiadówę. Znalazły się zarośla chroniące przed wiatrem, na szczęście, bo na otwartej przestrzeni pizgało konkretnie
Później traska nie co straciła na atrakcyjności. Widoków mniej, sporo też między zaroślami, zadrzewieniami.
Inauguracja nowego sprzętu-z serii marketowych .
Wiedziałem, że nie polatamy za bardzo, bo za silny wiatr a kaliber latawca za mały, ale trza spróbować.
Coś tam polatał ale więcej było chaotycznego kręcenia, korkociągów i zliczania gleby. Tyle, że zabawa przy tym nawet dość dobra podczas gdy przy nagłych zwrotach latawiec "atakował" dzieciaki
I czas powrotu z wygwizdowa.
Może przy lepszej pogodzie jeszcze się tam zbierzemy połazić co nieco więcej. I przede wszystkim poleżeć na trawce dłużej .
Zdjęcia http://www.zuziawdrodze-foto.cba.pl/cypel052016/