Strona 1 z 1

Weekend Śląsko-Żywiecki

: 2013-08-28, 22:16
autor: BesKid
W ostatni weekend przypadła mi fucha odebrania matuli z sanatorium hen, za górami, za lasami, aż z Ustronia. Przy okazji oczywiście postanowiliśmy upiec co nieco pieczeni na jednym ogniu. Akurat zbieramy drugą odznakę MOT: Międzynarodową Odznakę Beskidzką II, której kilka punktów do zaliczenia leży w okolicach Ustronia.

Tak więc w sobotę w południe odbijamy mamę z ponurego zamczyska sanatorium (te takie trójkątne piramidy w lesie) i udajemy się do Wisły. Wisłę podbijamy szybko i bez strat własnych zdobywając jako trofeum pieczątkę z dworku Habsburgów.

Następnie wpadamy pod Stożek. Znanym nam już zielonym szlakiem atakujemy fortecę Stożka.
Obrazek

Ku zaskoczeniu wroga przedzieramy się na husycką stronę splądrować przysiółek Filipka.
Obrazek
Obrazek

Tutaj porywamy dziwne białe krowy, jemy wysmażane sery, wypijamy beczkę piwa i z kolejną pieczątką w kolekcji wycofujemy się na wcześniejsze pozycje.
Obrazek
Obrazek

Udaje nam się zgubić pościg i zaszyć w lasach po polskiej stronie gór.
Obrazek

Następnie naszym wozem bojowym przenikamy knieje Kubalonki i zajeżdżamy pod Chatę na Szańcach. To kolejne miejsce na liście do zdobycia. Wysyłamy agenta który usypia straże moimi skarpetkami i wykrada drogocenne pieczątki.


Teraz możemy wypocząć. Ukrywamy się na noc w okolicach Rajczy i snujemy plany na dzień następny.

: 2013-08-28, 22:59
autor: BesKid
Niedziela. Dzień święty święcić i po górach chadzać.

Jedziemy do domu, ale przez...Rycerzową i Słowację.
Tak jakoś nam wyszło najbliżej.

Startujemy z Soblówki żółtym szlakiem.

Obrazek

Dawno nie byłem w tych okolicach, z 15 lat albo więcej.

Obrazek

Ładnym lasem świerkowym dość łagodnie i przyjemnie osiągamy cel: Bacówkę pod Rycerzową. Ludzi sporo, bo i dzień ładny i do wycieczek zachęcający.

Obrazek
Obrazek


Może nie tak bardzo zachęcający by zdobyć Wielką Rycerzową. Dajemy jej pożyć i schodzimy szlakiem żółtym na przełęcz Przysłop. Fajnie trawersuje sobie szczyt do granicy. Na przełęczy stoją dwie wiaty, ławeczka i kupa śmieci, co wskazuje na częste wykorzystywanie tej miejscówki.

Obrazek

Przed nami rozpościera się nie odkryty (jeszcze) przez nas teren od Oszastu do Krawców Wierchu. Prędzej czy później stoczymy potyczkę, dziś jednak schodzimy zielonym szlakiem w dół. I tutaj wisienka na torcie – urokliwe polany nad zejściu zatrzymują nas na dłuższy odpoczynek na trawie. Rozpościera się stąd ciekawy widok na pasmo graniczne aż po Krawców na tle Pilska.
Obrazek

Niestety, czas nagli i opuszczamy to miejsce udając się asfaltem ku Soblówce.

Stąd wracamy na opak – przez Ujsoły, Glinkę, Namestowo, Nowy Targ, Przełęcz Knurowską (znów Gorce :) ) do Sącza. Gościnne występy w Śląskim i Żywieckim uznajemy za udane.

: 2013-08-28, 23:08
autor: sokół
BesKid pisze:Przed nami rozpościera się nie odkryty (jeszcze) przez nas teren od Oszastu do Krawców Wierchu. Prędzej czy później stoczymy potyczkę


To nie będzie potyczka. To będzie straszliwa walka...


Na Stożek od Łabajowa?

: 2013-08-29, 07:57
autor: laynn
sokół pisze: To będzie straszliwa walka...

O tak! :D

: 2013-08-29, 08:13
autor: Piotrek
Można powiedzieć, że połączyliście przyjemne z pożytecznym :ok

O datę w poprzedniej relacji pytałem bo pogoda podobna do tej właśnie z minionej niedzieli.

: 2013-08-29, 08:24
autor: BesKid
sokół pisze:Na Stożek od Łabajowa?


Tak to ten, milutki dla nóżek :zso a potem jeszcze zejście na Czechy i powrót znów pod górę.

W niedzielę pogoda była idealna, słońce, lekki wiatr, temperatura trochę ponad 20 stopni. Wreszcie jak w górach, nie w saunie.

I jeszcze jedno: polecam knajpkę na Fiipce, gdzie za 100 koron (16zł) można zjeść pyszne wyprażane sery, nie mówiąc o piwku, podczas gdy na sąsiednim Stożku ceny za kotleta są o kilkadziesiąt procent wyższe :dev6