14.07.2017 r. - Skrzyczne i nie tylko czyli,,Pewnie kolejką
: 2017-07-16, 18:26
Trasa: Buczkowice (420) - przeł. Siodło (742) - Skrzyczne (1257) - Małe Skrzyczne (1201) - Malinowska Skała (1152) - Malinów (1114) - przeł. Salmopolska (934) - Szczyrk Salmopol (680)
Długość trasy: 18,1 km,
Maksymalne przewyższenie: 837 m,
Suma wzniesień: ok. 1.025 m.
Całkowity czas przejścia z odpoczynkami: 6 h 50 min.
Zawiedziony jakością widoków, jakie miałem podczas poprzedniej wycieczki, postanowiłem się ,,zemścić". Tym razem było nieco lepiej ale lepiej.
Postanowiłem wybrać Skrzyczne z Buczkowic z dwóch powodów, primo - nigdy nie szedłem tym odcinkiem, duo - to najbardziej przewyższeniowy (takie słowo w ogóle istnieje w Beskidzie Śląskim, z różnicą poziomów ponad 800 metrów.
Zaczyna się tak...czyli Magura spod buczkowickiego kościoła. Pobliskich zakładów wędliniarskich nie sfotografowałem.
Szlak szybko opuszcza wieś i po pokonaniu pierwszej lecz krótkiej stromizny, prowadzi trawersem, okrążającym Skalite. Ścieżka momentami jest bardzo wąska a stoki po mojej lewej ręce bardzo strome.
Jednak z każdym kilometrem, ścieżka się poszerza, wciąż się łagodnie wznosząc.
Po jakimś czasie ukazuje mi się dostojne z ,,pyska" Skrzyczne.
Wkrótce dochodzę na przeł. Siodło. Mimo, że potencjał widokowo jest ograniczony ale widok na grupę Klimczoka całkiem, całkiem. Jest stolik, ławeczka, można wypocząć i nasycić oczy panoramą.
Później z każdym metrem, szlak przybiera na stromiźnie. Idę grzecznie szlakiem, mimo, iż można szybciej pokonać ,,ścianę płaczu" wzdłuż wyciągu.
Tak czy siak, pojawiam się w okolicach nieczynnego obecnie, wyciągu krzesełkowego, gdzie mam już szerszą panoramę na Klimczok, Magurę i nie tylko.
Od strony Beskidu Małego ,,zawiesina" ale coś widać.
Kotlina Żywiecka.
Na szczycie, oprócz mnie, nie było nikogo.
Ale był m.in. Wielki Rozsudziec w Małej Fatrze.
A potem już sielanka, powolne obniżanie się, głównym grzbietem. Bardzo widokowym grzbietem.
Czantoria i Równica.
Malinowska Skała już blisko.
Oto i ona...
Jest też Malinów.
Po lewej Skrzyczne, stamtąd idę.
Malinowska Skała to bardzo widokowe miejsce...nie to co 10 lat temu..Na całym grzbiecie od Skrzycznego, zauważyłem kosodrzewinę...Ciekawe czy to jej naturalne stanowiska ? Do klasycznej piętrowości roślinności (od ok. 1.350 m. n.p.m.) nieco brakuje...
Ale niczego nie brakuje choćby Magurce Radziechowskiej.
Zza niej widać m.in. Pilsko i Babią Górę, także sukces w porównaniu do poprzedniej wycieczki.
Kościelec nietatrzański.
Z Malinowskiej Skały schodzę w zasadzie bez większych postojów, bo zaplanowałem sobie dodatkową opcję po ukończeniu trasy, której to opcji, wcześniej nie planowałem.
Barania Góra spod Malinowa.
Grzbiet od Skrzycznego, poprzez Kopę Skrzyczeńską po Malinowską Skałę.
Spojrzenie w kierunku zachodnim, czyli Stożek jest.
Przełęcz Salmopolska oprócz ,,landszaftu" na Beskid Węgierski (pisząc ogólnie), nie reprezentuje nic ciekawego jak dla mnie...Ot, rodzaj jarmarku...
Schodzę do Salmopola żółtym szlakiem, opcja nieciekawa ale przydatna, choć dostać się do przystanku autobusowego, gdzie jest nawet dosyć sporo połączeń czy to do centrum Szczyrku, Bielska-Białej a nawet...Tychów...
Moją uwagę przykuwają zdewastowane stoki...Ciężki sprzęt ostro w górę się ,,wpił" w stoki...Budują kolejkę krzesełkową na Halę Pośrednią....duża i trudna inwestycja.
Dobranoc.
Długość trasy: 18,1 km,
Maksymalne przewyższenie: 837 m,
Suma wzniesień: ok. 1.025 m.
Całkowity czas przejścia z odpoczynkami: 6 h 50 min.
Zawiedziony jakością widoków, jakie miałem podczas poprzedniej wycieczki, postanowiłem się ,,zemścić". Tym razem było nieco lepiej ale lepiej.
Postanowiłem wybrać Skrzyczne z Buczkowic z dwóch powodów, primo - nigdy nie szedłem tym odcinkiem, duo - to najbardziej przewyższeniowy (takie słowo w ogóle istnieje w Beskidzie Śląskim, z różnicą poziomów ponad 800 metrów.
Zaczyna się tak...czyli Magura spod buczkowickiego kościoła. Pobliskich zakładów wędliniarskich nie sfotografowałem.
Szlak szybko opuszcza wieś i po pokonaniu pierwszej lecz krótkiej stromizny, prowadzi trawersem, okrążającym Skalite. Ścieżka momentami jest bardzo wąska a stoki po mojej lewej ręce bardzo strome.
Jednak z każdym kilometrem, ścieżka się poszerza, wciąż się łagodnie wznosząc.
Po jakimś czasie ukazuje mi się dostojne z ,,pyska" Skrzyczne.
Wkrótce dochodzę na przeł. Siodło. Mimo, że potencjał widokowo jest ograniczony ale widok na grupę Klimczoka całkiem, całkiem. Jest stolik, ławeczka, można wypocząć i nasycić oczy panoramą.
Później z każdym metrem, szlak przybiera na stromiźnie. Idę grzecznie szlakiem, mimo, iż można szybciej pokonać ,,ścianę płaczu" wzdłuż wyciągu.
Tak czy siak, pojawiam się w okolicach nieczynnego obecnie, wyciągu krzesełkowego, gdzie mam już szerszą panoramę na Klimczok, Magurę i nie tylko.
Od strony Beskidu Małego ,,zawiesina" ale coś widać.
Kotlina Żywiecka.
Na szczycie, oprócz mnie, nie było nikogo.
Ale był m.in. Wielki Rozsudziec w Małej Fatrze.
A potem już sielanka, powolne obniżanie się, głównym grzbietem. Bardzo widokowym grzbietem.
Czantoria i Równica.
Malinowska Skała już blisko.
Oto i ona...
Jest też Malinów.
Po lewej Skrzyczne, stamtąd idę.
Malinowska Skała to bardzo widokowe miejsce...nie to co 10 lat temu..Na całym grzbiecie od Skrzycznego, zauważyłem kosodrzewinę...Ciekawe czy to jej naturalne stanowiska ? Do klasycznej piętrowości roślinności (od ok. 1.350 m. n.p.m.) nieco brakuje...
Ale niczego nie brakuje choćby Magurce Radziechowskiej.
Zza niej widać m.in. Pilsko i Babią Górę, także sukces w porównaniu do poprzedniej wycieczki.
Kościelec nietatrzański.
Z Malinowskiej Skały schodzę w zasadzie bez większych postojów, bo zaplanowałem sobie dodatkową opcję po ukończeniu trasy, której to opcji, wcześniej nie planowałem.
Barania Góra spod Malinowa.
Grzbiet od Skrzycznego, poprzez Kopę Skrzyczeńską po Malinowską Skałę.
Spojrzenie w kierunku zachodnim, czyli Stożek jest.
Przełęcz Salmopolska oprócz ,,landszaftu" na Beskid Węgierski (pisząc ogólnie), nie reprezentuje nic ciekawego jak dla mnie...Ot, rodzaj jarmarku...
Schodzę do Salmopola żółtym szlakiem, opcja nieciekawa ale przydatna, choć dostać się do przystanku autobusowego, gdzie jest nawet dosyć sporo połączeń czy to do centrum Szczyrku, Bielska-Białej a nawet...Tychów...
Moją uwagę przykuwają zdewastowane stoki...Ciężki sprzęt ostro w górę się ,,wpił" w stoki...Budują kolejkę krzesełkową na Halę Pośrednią....duża i trudna inwestycja.
Dobranoc.