Strona 1 z 1

Babia Góra... raczej klasycznie

: 2017-08-28, 15:12
autor: opawski1
Babia Góra 14 lipca 2017 r.

Jako, że jeszcze mało znam Beskidy, na tegorocznych wakacjach wybór padł na Babią Górę (1725 m) w Beskidzie Żywieckim, najwyższy szczyt całych Beskidów. To tej pory Babią Górę znałem tylko z opowieści oraz... z dalekich obserwacji gdy kilka razy w roku przy dobrej widoczności udaje mi się ją zobaczyć (i sfotografować) z Biskupiej Kopy w Górach Opawskich z odległości 170 km nieco schowanej za Klimczokiem ;) (FOTKI TUTAJ: https://goo.gl/photos/zKT85Ntso6qqiiFZA)

Relacja...
Za bazę wypadową obieramy najdłuższą wieś w Polsce... Zawoję. Ta miejscowość u stóp Babiej Góry rozciąga się w dolinie rzeki Skawicy pomiędzy Beskidem Makowskim a Żywieckim na długości 18 km. Liczy ok. 6,5 tys. mieszkańców... czyli znacznie więcej niż spora część małych miasteczek ;) Meldujemy się tutaj już 13.07. wieczorem, tego dnia tylko spacerujemy po wsi...
Następnego dnia rano wjeżdżamy na Przełęcz Krowiarki. Wybieramy czerwony szlak GSB, to chyba najbardziej klasyczna droga zdobywania Babiej Góry. Rozpoczynamy wspinaczkę, szlak wyłożony jest równo kamieniami (jak chodnik), co chwilę pojawiają się drewniane schody. Zdobywamy pierwszą kulminację Babiej – Sokolicę (1367 m). Znajduje się tutaj punkt widokowy, robimy tutaj krótką przerwę i ruszamy dalej.

Obrazek

Obrazek

Co raz stromiej pniemy się w górę, mijając kolejny punkt widokowy Kępa (1521 m), dalej pośród kosodrzewiny wspinamy się na kulminację o jednej z najśmieszniejszych nazw w polskich górach - Gówniak (1617 m). Na tej wysokości nie ma już żadnych roślin poza porostami i szczątkowymi trawami. Z gołoborzy z wielkimi blokami skalnymi otwierają się piękne widoki. Stąd już blisko na najwyższy wierzchołek Babiej - Diablak (1725 m). Tutaj robimy bardzo długi odpoczynek. Podziwiamy piękne widoki, choć znacznie ograniczone przez przejrzystość, widać m.in. Tatry w chmurach, Jezioro Orawskie na Słowacji, Skrzyczne i Klimczoka. Jest pochmurno ale ciepło i bezwietrznie, to chyba bardzo rzadkie zjawisko na Babiej, nie bez powodu nazywana jest "matką niepogód". Siedzimy przy kamiennych murkach, to prawdopodobnie pozostałość po kamiennym schronie turystycznym z 1852 r. (jak się mylę proszę mnie poprawić :)). Kilkukrotnie w internecie widziałem zdjęcia z Diablaka w kierunku Sudetów: Jeseników i Gór Opawskich, choć próbowałem "strzelać w tamtą stronę było wiadomo że się nie uda ;).

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postanawiamy jeszcze zobaczyć ruiny dawnego schroniska pod Babią Górą, znajdującego się na wys. 1616 m na południowym zboczu. Po niewielkim kamiennym budynku schroniska zostało niewiele. Obiekt powstał w 1905 r. zbudowany przez niemieckie towarzystwo górskie Beskidenverein. Mogło w nim nocować 20 turystów. Posiadał kuchnię, oszkloną werandę i kilka pokoi. Kolejne lata przyniosły mu zmianę granic, krótko znajdowało się w Czechosłowacji, potem w Polsce. Podczas II wojny światowej zostało ostrzelane, po wojnie rozkradzione przez Armię Czerwoną. Niestety w 1949 r. podczas odbudowy spłonęło...

Obrazek

Wracamy na Diablaka i rozpoczynamy strome zejście czerwonym szlakiem na przełęcz. Tu postanawiamy zdobyć jeszcze Małą Babią Górę zwaną też Cylem (1515). Wybieramy zielony szlak. Na wierzchołku rozpogadza się, wychodzi słońce, my wędrujemy dalej schodząc do Żywieckich Rozstai.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stąd czerwonym szlakiem maszerujemy do schroniska PTTK na Markowych Szczawinach. Drewniane schronisko powstało w 1906 r. właścicielem był PTT, w kolejnych latach rozbudowywano je i remontowano, podczas II wojny gospodarz ocalił je przed spaleniem przez Niemców. W 2007 r. rozebrano drewniany budynek, stawiając w jego miejsce nowoczesny ceglany budynek. Chwilę tutaj odpoczywamy... ceny w schronisku bardzo wysokie... Ruszamy dalej niebieskim szlakiem obok Mokrego Stawku schodzimy do Przełęczy Krowiarki, skąd wyruszyliśmy. Po wejściu do auta zaczyna grzmieć i lać... :)

Obrazek

Obrazek

Wyprawa bardzo udana, po raz pierwszy odwiedziłem tą część Beskidów, dawno też nie byłem na takiej wysokości :P zazwyczaj łażę po niższych górach do wys. blisko 1500 m. W Tatrach ostatnio byłem 8 lat temu, a oglądając zdjęcia co dzieje się na górskich szlakach – tłumy, wcale mnie tam nie ciągnie ;) Trasa pokonana tego dnia to 25 km.

W kolejny dzień mieliśmy w planach zawędrować na Policę i Okrąglicę, niestety pogoda pokrzyżowała nam plan, kolejny dzień prawie cały był deszczowy, odwiedziliśmy tylko wodospad pod Mosornym Groniem i udaliśmy się dalej na wschód, do rodziny nad Jezioro Rożnowskie...
To jeszcze nie koniec moich tegorocznych wędrówek po Karpatach...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

WSZYSKIE ZDJĘCIA: https://goo.gl/photos/H2v3mTmFpDwq41mV7

: 2017-08-29, 08:41
autor: sokół
No, i tak nie miałeś źle z pogodą, bywało tam gorzej. A Sudety z Babiej to raczej dojrzeć można jesienią i zimą, latem to zazwyczaj widoki nie powalają w sensie odległości. Taki urok tej pory roku.

: 2017-08-29, 08:52
autor: Dobromił
Gratuluje debiutu :)



opawski1 pisze:Obiekt powstał w 1905 r. zbudowany przez węgierskie towarzystwo górskie


Na pewno węgierskie ? A nie przypadkiem niemieckie Beskidenverein ?

: 2017-08-29, 09:20
autor: Majka
Piękny beskidzki klasyk zaliczony. Fotki ładne pomimo średniej pogody. Ogólnie super.

: 2017-08-29, 12:27
autor: Pudelek
opawski1 pisze:Za bazę wypadową obieramy najdłuższą wieś w Polsce... Zawoję.

trochę Cię rozczaruję - to nie jest najdłuższa wieś w Polsce. Ustępuje Ochotnicy (25 kilometrów), też w Beskidach. Natomiast podobno jest... największa ;)

Natomiast schronisko pod Babią zostało wybudowane przez Beskidenverein, czyli organizację Niemców ze Śląska Austriackiego, więc nie węgierską. A dzieła zniszczenia dokończyli (jak to zwykle bywało) okoliczni mieszkańcy, kradnąc wszystko to, co zostało po przejściu frontu.

Trasa klasyczna, teraz masz już tylko niżej w Beskidach polskich ;)

: 2017-08-29, 12:33
autor: Dobromił
opawski1 pisze:na kulminację o jednej z najśmieszniejszych nazw w polskich górach - Gówniak (1617 m).


Czy Wołowe Skałki brzmią poważniej ? ;)

: 2017-08-29, 12:48
autor: ceper
Pudelek pisze:okoliczni mieszkańcy
Nie wsadzałbym wszystkich do jednego worka, wszak istnieje lepszy i gorszy sort. Raczej miejscowi z okolicznych miejscowości.

: 2017-08-29, 13:50
autor: opawski1
Nazwa i kraj towarzystwa poprawione, dzięki! :)

oo czyli jednak Zawoja nie jest najdłuższa...
Ochotnica Górna czy Dolna w Gorcach, to o nie chodzi ?

: 2017-08-29, 14:11
autor: Dobromił
opawski1 pisze:oo czyli jednak Zawoja nie jest najdłuższa...


Najdłuższa jest Łękawica obok Żywca. Ciągnie się od Alaski do Wietnamu.

;)

: 2017-08-29, 15:26
autor: Pudelek
opawski1 pisze:Ochotnica Górna czy Dolna w Gorcach, to o nie chodzi ?

tak. Administracyjnie są to dwie osobne miejscowości, ale historycznie jedna. Więc w sumie jakby patrzeć na obecny podział to Zawoja jako samodzielna miejscowość będzie dłuższa ;)

Ciągnie się od Alaski do Wietnamu.

Łaziska ciągną się od Ameryki do Pekinu. :D