Drugą nowością były rowery. Towarzyszyły nam na każdym wyjeździe, nawet w górach. Dzieliliśmy więc czas między górskie szlaki a rowerowe doliny. Poznawaliśmy stare zakątki w inny niż dotychczas sposób.
Po trzecie - jeden długi wyjazd zamieniliśmy na kilka krótkich. Od sześciu do dziesięciu dni maksymalnie. Taki sposób spędzania wakacji był więc dla mnie zupełną nowością.
Co z tego wynikło, w tej relacji. Pewnie będzie się ciągnąć miesiącami, bo czasu na życie ostatnio brakuje, a na forum i jakieś zapiski to już w ogóle. Ale od czasu do czasu staram się coś skrobnąć, by ocalić od zapomnienia.
Na pierwszy rzut - Bieszczady. Pierwszy raz po jedenastu latach.
Dzień pierwszy:
![Obrazek](http://www.kuzniapodrozy.pl/wp-content/uploads/2018/10/18.jpg)
http://www.kuzniapodrozy.pl/bieszczady- ... ec-swiata/