Strona 1 z 2

Złota czeska jesień i widoki aż do Austrii

: 2018-10-20, 21:13
autor: darkheush
Jak mawiał klasyk kabaretu - "Jeśli ktoś ma pecha, to i w dupie palec złamie". Miało być pięknie, wyszło jak zawsze. A nie braliśmy namiotu.

Ruszamy z Bielska do Jaworzynki i nic nie zapowiada, że będziemy dziś oglądać jakieś widoki. NIC k***a!!!

Z ekspresówki na wysokości Zabłocia (podobno to już nie Żywiec) ledwo widać straszną górę Grojec. Piździ, gwiździ a do domu coraz dalej. W końcu Trzycatek. Nic nie zapowiada zmiany na lepsze.
NIC k***a!!!

Dochodzimy na Trójstyk a tam stado Czechów w średnim wieku zachowujące się jak japońska wycieczka do Luwru. No i mam zajęcie na dobre 10 minut. Pińcet aparatów i dziewińcet smartfonów a każdym trzeba im zrobić "fotku".

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szybkie piwko i ruszamy w stronę Hrčavy. Im wyżej wychodzimy wąską asfaltówką przez las tym większe nadzieje na jakiekolwiek widoki. Niestety przez mgłę podziwiamy tylko Most Valy po słowackiej stronie.

Obrazek

Czyli nic się nie zmienia.
NIC!!!

Sama Hrčava taka senna wioseczka z ładną drewnianą zabudową. Chcieliśmy podejść pod drewniany kościółek pw. św Cyryla i Metodego ale akurat pepiki ustawiły sobie tam jakiś tajemniczy, pomarańczowy namiot zasłaniający pół kościoła. Jak pech to pech.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Teraz 4 km asfaltingu do Bukovca na początek zielonego szlaku na Girovą. I w górę ku przysiółkowi Bařiny. Pogoda się ustabilizowała można by rzec. Gówno widać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Stąd do Girovej już niedaleko jednak końcówka podejścia jest mocno wymagająca. No i pogoda - stabilna.

Przy Chacie siedzi jakaś rozwrzeszczana banda Czechów. Dobrze, że nie chcą aby im robić zdjęcia. Bo normalnie mógłbym dać po ryju. A my se wcinamy racuchy ze śliwkami (polskie, smażone przez vidraru) i popijamy tmavym Kozelem. Poznajemy się też z gąskami schroniskowymi. I tak mija leniwa godzinka.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

No ale czas wracać do jakiegoś "normalnego" kraju. Zejście przez Komorovsky Grun jest mega przyjemne. Pomijając aspekt pogody, której przestało się chcieć być stabilną. Zaczyna siępić.

Obrazek

Widoki oszałamiają. Na zdjęciu poniżej podziwiamy wyścigi owczarków podhalańskich. Szkoda, że we mgle.

Obrazek

Dalej to już jakieś rowerówki i dobijamy do upragnionego biało-czerwonego słupka. Pogoda - szkoda gadać. Leje.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Przy okazji. Nie wiem co jebło te drogowskazy już po polskiej stronie ale na pewno nie było małe i nie poruszało się powoli.

Obrazek

No i tyle. Auto i powrót do BB. A pogoda zrobiła się już wyjątkowo stabilna. Lało całą drogę.

P.S. Filmik będzie jutro jak mnie przestaną boleć ręce od trzymania czeskich aparatów i smartfonów na Trójstyku.

Dziękuję za uwagę.

: 2018-10-20, 21:19
autor: laynn
A tak mi przyszło do głowy by wyciągnąć maszynkę. Ale widzę, żeścię byli pierwsi :D

: 2018-10-20, 21:25
autor: vidraru
darkheush pisze:No i pogoda - stabilna.

Szkoda tej pogody i tej mgły, bo z tej grani na pewno są piękne widoki.
darkheush pisze:Poznajemy się też z gąskami schroniskowymi.

Cholerne trąbki mnie ogulgały aż uszy więdły :D
laynn pisze:widzę, żeścię byli pierwsi

Widocznie mamy mgło i deszczo-genne racuchy...

: 2018-10-20, 21:39
autor: laynn
mamy mgło i deszczo-genne racuchy

O tak. Nigdy więcej racuchów ;) w

: 2018-10-20, 22:12
autor: Piotrek
Rzeczywiście mętna pogoda i mglista. Ale nie aż na tyle, żeby kufla nie dojrzeć :)

: 2018-10-20, 22:27
autor: Iva
Były też śliczne owce i gęsi. A mgła też ma swój urok ;)

: 2018-10-20, 23:03
autor: vidraru
Piotrek pisze:nie aż na tyle, żeby kufla nie dojrzeć

Tu nie trzeba pogody, ręka sama jak magnes kufel przyciąga i odwrotnie :D
Iva pisze:Były też śliczne owce i gęsi

Łowiecki z czarnymi mordami, fajne, gęsi rabanu narobiły przed aparatem, jakbym je mordowała co najmniej :D
Iva pisze:mgła też ma swój urok

Tak, to prawda. Szkoda tylko, że nam się trafiła akurat w miejscu bardzo widokowych polan, łąk i przysiółków i jeszcze dosrało deszczykiem.

: 2018-10-21, 00:02
autor: darkheush
darkheush pisze:Filmik będzie jutro

Nastało "jutro" ;)

[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=UoTUs0cj8Pk[/youtube]

Re: Złota czeska jesień i widoki aż do Austrii

: 2018-10-21, 00:13
autor: Kaytek
darkheush pisze: Niestety przez mgłę podziwiamy tylko Most Valy

To na zdjęciach to żadna tam mgła... Chłopacy z Krakowa, to kiedyś we mgle cztery wyciągi urobili nad Świnicą...

: 2018-10-21, 12:55
autor: marekw
Ostatnio jak tam byliśmy to też mi dowaliło deszczem.Koło kościółka trza było wstąpić na dobre piwko,które można kupić też na wynos.

Obrazek
Łaziłem pod tymi mostami,robią wrażenie.

: 2018-10-21, 14:11
autor: vidraru
No trzeba było... Za to na Girovej był tmavy Kozelek :) Mosty faktycznie robią wrażenie, też pod nimi przechodziłam były jeszcze w budowie i wisiało takie 3/4 niedokończonego mostu nad drogą :)

: 2018-10-21, 14:13
autor: sprocket73
A zapowiadali coś innego?
Pogoda zgodna z zapowiedziami ;)

: 2018-10-21, 19:15
autor: Pudelek
Właśnie to samo chciałem napisać - lepszej pogody nikt nie zapowiadał :D

Widzę, że mostka na Trójstyku dalej nie ma! Dwa lata mineły, a banda urzędasów nie potrafi postawić prostej konstrukcji.

W Hrcavie jest też druga knajpa - w centrum. Taka typowa spelunka, nawet czasem jedzenia tam mają.

: 2018-10-22, 11:11
autor: ceper
sprocket73 pisze:A zapowiadali coś innego?
ceper pisze:Podobno na Ślůnsku, w Galicji i za granicą pada.
Przecież ostrzegałem w sobotę rano o godz. 4:53. U mnie nie spadła nawet kropla przez sobotę i niedzielę, więc nawet nie brałem nic przeciwdeszczowego. Nawet kijków i ręcznika nie brałem. Plecak 10l zwie się minimalizmem ceprowym. Żarełko i napitek można nabyć na szlaku. :usmi

: 2018-10-22, 15:24
autor: Robert J
ceper pisze: U mnie nie spadła nawet kropla przez sobotę i niedzielę, więc nawet nie brałem nic przeciwdeszczowego.

Coś ściemniasz bo na zdjęciach przy "Perle Zachodu" jest mokry asfalt ;)

U mnie całą sobotę padało, więc była przysłowiowa kicha :P