Strona 1 z 1

Filipka. Bo niezła widoczność była

: 2019-12-01, 20:35
autor: Wiolcia
Z tego typu wyjazdów, jaki poczyniliśmy, śmigając na Filipkę, zazwyczaj nie robię relacji. Tym razem przeważyła niezła widoczność i Tatry wynurzające się zza Ochodzitej. Fajnie to wyglądało, więc skleciłam słów parę o naszej wczesnojesiennej trasie.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

http://www.kuzniapodrozy.pl/filipka-pis ... jablunkov/

: 2019-12-01, 21:10
autor: sokół
Fajna wycieczka - pogoda się trafiła kapitalna, a widoczność też niczego sobie. W wakacje z przyjemnością zaatakuję tą straszną górę.

: 2019-12-01, 21:42
autor: Piotrek
Fakt, widoczność bardzo przyjemna.
Jak się jedzie w takich okolicznościach rowerem, to musi chyba trochę irytować, bo ciągle trza się zatrzymywać na zdjęcie :-)

: 2019-12-01, 21:44
autor: laynn
Sympatycznie i rzeczywiście momenty przypominają okolice Szczyrku...

: 2019-12-02, 19:35
autor: włodarz
Niczego sobie widoki.

: 2019-12-03, 21:30
autor: Wiolcia
Piotrek pisze:Fakt, widoczność bardzo przyjemna.
Jak się jedzie w takich okolicznościach rowerem, to musi chyba trochę irytować, bo ciągle trza się zatrzymywać na zdjęcie :-)

I dlatego rowerem jeżdżę wolno i na krótkie dystanse. Bo ciągłe zatrzymywanie się, ponowna jazda i kolejny stop nie sprzyjają biciu kilometrowych rekordów :).

laynn pisze:Sympatycznie i rzeczywiście momenty przypominają okolice Szczyrku...

Z tymi suchymi trawami to mi się od razu skojarzyło z podejściem na Skrzyczne ze Szczyrku!

: 2019-12-10, 14:00
autor: Dobromił
Byłem kiedyś w okolicy Filipki - zima, Zlot, noclegi ale takich widoków górskich nie miałem … :-(