Worek Raczański i zdobycie Diademu Gór Polski

Relacje z Beskidów od bieszczadzkich połonin po Beskid Śląsko-Morawski.
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Worek Raczański i zdobycie Diademu Gór Polski

Postautor: Coldman » 2022-11-27, 23:32

Cześć

Nadszedł czas by zakończyć projekt Diademu Gór Polski, 80 najwyższych szczytów mikroregionów Polski. http://www.ktg.wroclaw.pl/diadem.php

Aby go zdobyć musiałem się wybrać na Wielką Raczę.
Zrobiłem to w moim stylu i wybrałem cały czerwony szlak odwiedzając "Worek Raczański"
Mapa szlaku: https://mapa-turystyczna.pl/route?q=49. ... 9.08085/12

Dzień I

Zostawiłem samochód przy PKP Sól i ruszyłem w trasę.
Obrazek

To mój pierwszy raz co idę z plecakiem na szlaku i nocuje w schroniskach po drodze.
Plusy takich dłuższych szlaków są takie, że można zwiedzić pobliskie miejscowości. W tym przypadku Sól :D
Obrazek

Obrazek

Podejście na Rachowiec szczyt kompletnie mi wcześniej nieznany, osób na szlaków praktycznie 0, dużych przewyższeń nie ma, plecy lekko bolały, musiałem się przyzwyczaić do ciężarów.
Obrazek

Nie spodziewałem się tutaj zbyt pięknych pejzaży, ale się pomyliłem, piękne widoki na Beskid Żywiecki i o dziwo też Tatry się pokazały :D
Obrazek

Obrazek

Przed szczytem można odpocząć i pooglądać widoki z budki widokowej, są też tablice informacyjne o porach roku w górach
Obrazek

Obrazek

Podczas wycieczki spotkałem wiele opuszczonych wyciągów, Zwardoń był popularną zimową miejscowością przed wojną, potem wszystko podupadło.
Obrazek

W obrębie szczytu ludzi było już znacznie więcej, Rachowiec to świetny pomysł na spacerek z rodziną, dosyć lekko, a widoki naprawdę super.
Obrazek

Na szlaku choć ciepło, panował już późnojesienny klimat, niezalesione dróżki urokliwe.
Obrazek

Dotarłem do Zwardonia, tam cel był tylko jeden jedzonko.
Obrazek

Restauracja Halka to miejsce, które Wam mogę polecić, bardzo dobre jedzenie w przystępnej cenie. Najedzony, zadowolony, ruszyłem dalej, w Zwardoniu jest wiele informacji na temat miejscowości na szlaku, dużo się dowiedziałem. Czerwony szlak prowadził przez historyczne miejsca np. stare schronisko Dworzec Beskidzki.
Obrazek

Szlak zaczął się wbijać granicę, ciekawie jest mieć słupek graniczny przy własnym płocie :D Byłem już coraz bliżej Chatki Skalanki, poleconego przez Was noclegu.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szlak czerwony prowadzi u podnóża góry Skalanka, nie mogłem sobie odpuścić i szybko wbiłem na szczyt na zachód słońca, nie łatwo tu było znaleźć dobry punkt obserwacyjny, ale coś się udało zrobić.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tak po sesji wbiłem do Chatki Skalanka, zawsze się obawiam zapoznania, ale zazwyczaj się uda kogoś załapać, tutaj cała chatka się bawiła. Długie są te zimowe wieczory. Podczas grzebania w aparacie zmieniłem sobie na jpg i zapomniałem przestawić i do końca wyprawy robiłem w tym formacie xD

Na dzisiaj 13.2 km i 668m przewyższenia

Dzień II

Wstałem na wschód słońca, zimą jest on dość późno :D
Obrazek

Obrazek

Baton i jazda na trasę, do Chatki Skalanka z pewnością wrócę, świetne miejsce, gospodarze bardzo spoko. Od rana zimno, trasa widokowa, czekałem za przewyższeniami, żeby się rozgrzać.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Podejście na Beskid i Kikule naprawdę wymagające. Szlak czerwony w niektórych miejscach ma nową trasę, ale stare oznaczenia zostały, trzeba uważać w niektórych miejscach.
Tutaj zobaczyłem swój przyszły cel w górach Wielki Rozszutec, piękny specyficzny wierzchołek w Małej Fatrze. Towarzyszył mi on w wielu miejscach na szlaku.
Obrazek

Obrazek

Już na drodze zacząłem widzieć mój główny cel wyprawy Wielką Raczę. Szlak się tutaj wił, można było skracać idąc granicą, ale ja postanowiłem przejść czerwony w całości.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Widoki na Tatry zaczęły być coraz lepsze, szczyt był coraz bliżej, ludzi wcale nie było jakoś dużo.
Obrazek

Obrazek

Udało się w końcu osiągnąłem 80 szczyt w Diademie Gór Polski. Mój największy projekt życiowy, który towarzyszył mi przez ostatnie 2 lata. Aż nie mogłem uwierzyć, że to już. Naprawdę fajne jest to uczucie, taka duma. Będę ten okres zdobywania długo wspominał, zobaczymy co będzie dalej.
Na szczycie ludzi było znacznie więcej, jakiś drobny posiłek zjadłem w drogim schronisku, porobiłem wiele zdjęć i zeszła godzina na szczycie.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Lubię patrzeć na Tatry, spoglądając na szczyty, na których już byłem :D

Obrazek

Dalej czerwony szlak już prowadził w dół, szło się bardzo przyjemnie.
Obrazek

Obrazek

Plusem całej wyprawy jest to, że widziałem zawsze szczyty na których będę i na których już byłem, zawsze jest to fajne uczucie widząc wierzchołek na którym się było parę godzin temu.
Obrazek

Przez całą wycieczkę bywało miejscami błoto, ale tutaj w okolicach Jaworzyny tragedia, na szczęście nie wpadłem w bajoro, ale buty trochę ucierpiały.
Obrazek

Obrazek

Tutaj na zdjęciu pojawia się ona Bendoszka Wielka 1144m n.p.m. Nie wiedziałem, że ona istnieje, nie ogarnąłem tego szczytu przed wyjazdem, ale stała się ona jednym z najlepszych punktów wyjazdu, na którym byłem na zachodzie i wschodzie słońca.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zszedłem z czerwonego szlaku i ruszyłem na niebieski do Schroniska na Przegibku. Zachód się zbliżał więc szybko biegiem na Bendoszkę. Sam moment niestety złapałem na podejściu, ale na górze udało się złapać parę fajnych kadrów. Początkowo było dość pusto, ale potem przyszła grupa z przewodnikiem, skorzystałem na tym wsłuchując się w opowiadaniu o topografii.

Myślałem, że to się nie stanie, ale pierwszy raz żałowałem, że nie miałem takiego sprzętu fotograficznego jak Wy. Idealnie by się tutaj spisał, lubię mój mały aparat, daje radę, do mojego stylu chodzenia jest bardzo dobry, ale zdjęć perfekcyjnych niestety brakuje. Alternatywą by był telefon z dobrym aparatem na szlaki długodystansowe i lustrzanka na mniejsze wyjazdy, ale skąd wziąć na to pieniążki :lol
Zdjęć mam z tych momentów pełno, wstawiam kilka :D

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schronisko na Przegibku, takie typowe schronisko, nawet wolne z kilka miejsc było jeszcze, jedzenie w porządku, pokój też. Akurat samotni wędrowcy zostali wysłani na poddasze i tak się dobraliśmy i spędziliśmy fajnie wieczór. Uwielbiać spotykać ludzi z pasją, tutaj miałem do czynienia z fotografami zwierząt. Zrobienie dobrego zdjęcia wilkom jest wyczynem.

25.1km - 1302m przewyższeń

Dzień III

Wschód Słońca 07:00, ja zameldowany już na Bendoszce. Oczywiście, że sam. Kolega dotarł z opóźnieniem :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dopiero rano zauważyłem, że w schronisku są papużki :D
Obrazek

Wróciłem na czerwony szlak i ruszyłem w dobrym nastroju dalej i znowu widok na Przegibek towarzyszył mi przez pewien czas.
Obrazek

Obrazek

Dosyć szybko przemierzałem drogę, myślałem, że na Rycerzowej będzie jakiś widok czy coś, a tu totalnie nic, dopiero później zostałem obdarowany najpiękniejszą panoramą na Hali Rycerzowej.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do Bacówki nawet nie wchodziłem, wolałem zjeść obiad na dole :D
Kolejna rzecz, którą lubię w górach to małe wioski. Przejście przez Mładą Chore miało swój klimat, ciekawe jak tu jest zimą.
Obrazek

Miałem dodatkowy czas jeszcze myślałem o Muńcole, ale okazało się, że to zbyt duży kawałek drogi.
Obrazek

Obrazek

Zejście się bardzo ciągło, ale chociaż był dobry zasięg, będąc niżej okazało się dlaczego :D
Obrazek

Obrazek

Końcówka wyprawy była po asfalcie, sama stacja mała, wielu było tutaj turystów.
Szlak został ukończony. Mogę go każdemu polecić, na 3 dni wychodzi tak idealnie dla każdego. To taki przedsmak przed planowanymi większymi wyzwaniami.
Obrazek

Obrazek

Do mojego samochodu w Soli miałem 45 minut drogi, a pociąg był za godzinę, wybór był prosty. Udało się pieszo zakończyć koło i dotrzeć do kropki początkowej. Kolejny udany wypad za mną i to chyba ostatnia wycieczka w 2022r.
MŚ i inne rzeczy zapełniły kalendarz.

W 3 dzień przebyłem 21.7km i 777m przewyższeń.
Ogólnie pokonałem 60km i 2746m przewyższeń
Diadem Gór Polski 80/80 :D
Ostatnio zmieniony 2022-11-27, 23:34 przez Coldman, łącznie zmieniany 2 razy.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2022-11-28, 00:37

Coldman pisze:Plusem całej wyprawy jest to, że widziałem zawsze szczyty na których będę i na których już byłem, zawsze jest to fajne uczucie widząc wierzchołek na którym się było parę godzin temu.
Też to bardzo lubię :)

Gratuluję diademu!
To teraz przechodzisz już na górską emeryturę? ;)

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9529
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-11-28, 07:36

Zachód z pierwszego dnia z tymi chmurami, miałeś świetny :)

Super, że udało Ci się zakończyć kolejne wyzwanie.

Co następne?

laynn

Postautor: laynn » 2022-11-28, 08:31

Gratuluje ukończenia projektu. Radość jest, ja tam się smucę, że coś się kończy ;)
Mnie to się podoba takie wędrowanie od schroniska do schroniska. I tego Co zazdroszczę :)
Fajne zachody słońca.

Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1058
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Postautor: opawski1 » 2022-11-28, 10:56

Gratuluję ukończenia Diademu! :) mi jeszcze zostało sporo tych szczytów, choć już bliżej niż dalej :P W tym roku się jednak opuściłem i nowy wpadł tylko jeden ;)
Super wycieczka, fajny wpis ;) Zdjęcia całkiem dobre, jak pamiętam foty z Twoich pierwszych relacji to tu jest o niebo lepiej ;)
Widzę, że spodobało Ci się wędrowanie z plecakiem od schroniska do schroniska. To też mój ulubiony rodzaj wędrówki, jakoś tak przy jednodniówkach nie czuje klimatu gór.
Zrobiłeś niemal identyczną trasę tak jak ja 2 lata temu, też postanowiłem przejść ten czerwony szlak w Worku Raczańskim, też wstawałem na wschody słońca, żegnałem dzień zachodem. Tyle, że ja sobie wydłużyłem wędrówkę bo z Rycerzowej poszedłem jeszcze na Rysiankę, a odcinek czerwonego skończyłem dopiero wiosną tego roku idąc do Rycerki. :) Bardzo lubię te tereny i mam już pomysł na następną trasę w tych okolicach, też kilku dniówkę.
Jak chcesz to sobie możesz popatrzeć na moje relacje, są dość obszerne no i z nieco innymi widokami, bo to był wrzesień ;)
WOREK RACZAŃSKI BESKIDU ŻYWIECKIEGO Z PLECAKIEM
Ostatnio zmieniony 2022-11-28, 10:57 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-11-28, 11:04

Nadszedł czas by zakończyć projekt Diademu Gór Polski, 80 najwyższych szczytów mikroregionów Polski.


I teraz pytanie - cieszyć się czy smucić? Bo z jednej strony fajnie jak plan udało sie zrealizowac, a z drugiej smutno jak cos fajnego sie konczy...

A masz juz pomysł na cos kolejne do zbierania? :)


opawski1 pisze:jakoś tak przy jednodniówkach nie czuje klimatu gór.


Mam identycznie! Dla mnie 3/4 klimatu gór to sa własnie noclegi! Wieczory i poranki! I nocne wyjscia na siku pod gwiazdami :)
Ostatnio zmieniony 2022-11-28, 11:05 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-11-28, 14:33

Mładą Chore

Mładą Horę ;)

ciekawe jak tu jest zimą.

dość tłoczno, bo to popularne okolice, ale w śniegu klimat jest
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

włodarz
Posty: 2687
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2022-11-28, 18:33

Gratuluję Diademu. Miałem i ja zdobywać, nawet byłem na kilku beskidzkich i tatrzańskich szczytach, ale zarzuciłem.

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2022-11-28, 18:47

Podczas grzebania w aparacie zmieniłem sobie na jpg i zapomniałem przestawić i do końca wyprawy robiłem w tym formacie xD


A co jest nie tak z formatem jpg?
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-11-28, 19:29

Zdjęcia są mniej sweet ;)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2022-11-28, 20:53

Spory kawał do przejścia ale całość piękna. I w bardzo sympatyczną pogodę :)
Diademu gratuluję, głównie wytrwałości, że się chciało :ok

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2022-11-29, 12:39

Dzięki za gratulacje :D
sprocket73 pisze:To teraz przechodzisz już na górską emeryturę? ;)

Spokojnie książeczek nie braknie :D
Adrian pisze:Co następne?

Teraz mam zaraz jechać do w Czeskie rejony z noclegiem w Prudniku ;)

We wrześniu mogłeś sobie pozwolić na dłuższe wędrówki, z Soli na Raczę to kawał dobrej trasy tak na pierwszy dzień :D
buba pisze:A masz juz pomysł na cos kolejne do zbierania? :)

Jestem w trakcie Korony Sudetów, Korony Sudetów Polski i Wież widokowych Ziemi Kłodzkiej. Więc jest co robić :D
włodarz pisze:Gratuluję Diademu. Miałem i ja zdobywać, nawet byłem na kilku beskidzkich i tatrzańskich szczytach, ale zarzuciłem.

Dobrze się jeździ po znanych bliskich szczytach w Sudetach czy Beskidach, ale gdy się zaczyna Beskid Niski, Bieszczady czy Góry Sanocko-Turczańskie to już tak łatwo nie jest :D
buba pisze:A co jest nie tak z formatem jpg?

Mniej możliwości zabawy w programach graficznych

Tak w ogóle podrzucam mapę do poglądu szczytów
https://www.google.com/maps/d/u/0/edit? ... sp=sharing

Ktoś pamięta niebieski szlak z Rycerki Kolonii do Zwardonia?
Znajomi ze schroniska na Przegibku mieli na mapie z 2009 roku ten szlak i byli zdziwieni dlaczego już go nigdzie nie ma, bo dla nich to była najkrótsza droga do Zwardonia.
Ja sobie później sprawdziłem, że to szlak partyzantów radzieckich, ciekawe czy to tylko przez nazwę go zlikwidowali.
Ostatnio zmieniony 2022-11-29, 12:40 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-11-29, 15:25

Najśmieszniejsze, że np na mapach.cz on nadal jest. Podobno zostało jeszcze sporo znaków w terenie, ale już w 2011 go oficjalnie chyba nie było. Siedziałem wtedy we wrześniu na Skalance i przyszła jakaś grupa nowicjuszy, która z Rycerki ruszyła niebieskim i zajęło im to cały dzień, bo nieustannie szukali tych nielicznych znaków, których nie zniszczono...

W momencie jego likwidacji była taka dziwna polityka, aby likwidować... nierentowne szlaki. Ja to tak nazywam, bo ktoś tam w PTTK stwierdził, że dany szlak nie ma perspektyw, mało ludzi nim chodzi, więc zamalowywujemy. Tłumaczyli, że jest umowa ze Słowakami, aby nie dublować szlaków granicznych, ale po pierwsze - to nie szlak graniczny, a po drugie - Słowacy sami odmalowali swoje szlaki graniczne, więc nie wiadomo, czy taka umowa w ogóle była...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3458
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2022-11-29, 15:48

Szłam tym szlakiem jakiś czas temu, z trzy, cztery lata temu? Znaków mało, zdarzały się odcinki mocno wiatrołomowe, które trudno było przejść, bo ścieżka już dawno zniknęła.
W sumie jeśli miałabym nazwać jakieś szlaki "dziwnymi", to właśnie ten. I drugi, też zlikwidowany, czarny z Hali Kamińskiego w stronę Korbielowa. Nim szłam, gdy jeszcze oficjalnie istniał. Ale w obu przypadkach odniosłam wrażenie, że to szlaki dziwnie poprowadzone, fragmentami "na siłę", przez jakieś zarośla, raz tam, raz w innym kierunku, tak trochę od przypadku.

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-11-29, 16:48

Możliwe, że tak je wytyczono, bo nie szło inaczej z powodu sprzeciwu właścicieli gruntu. Poza tym jak się popatrzy na jego przebieg, to - poza dwoma fragmentami - ma dość "stabilną" trasę. Nota bene ten wspomniany czarny szlak nadal jest na mapach.cz, więc można go przejść na podstawie gpsa.
Ostatnio zmieniony 2022-11-29, 16:49 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!