Jadę z taką fajną ekipą. No i zaczynamy.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/47ea2c0a4f1911a6.jpg)
Jest tak sielankowo, że najpierw okazuje się, że szlak, którym mieliśmy iść - nie istnieje - a potem, jak się okazuje, że jednak istnieje, to szybko go gubimy, zresztą kilkunastokrotnie, nadrabiając dobre kilka kilometrów w terenie wybitnie sprocketowym, to znaczy grzbieciki, kotlinki, pasterskie ścieżki z błotem, strumienie i takie tam...
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/666/867b57c18e5ba588.jpg)
W końcu natrafiamy na szlak, który okazuje się całkiem przyzwoicie oznaczony - i przede wszystkim tajemniczy i kameralny. Nie ma na nim żywej duszy.
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/666/ba7e1310d34389de.jpg)
Powolutku zbliżamy się do grzbietu granicznego, jest coraz cieplej, szkoda tylko, że przejrzystość powietrza pozostawia wiele do zyczenia.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/5bca526c60ef1293.jpg)
Ścieżka kluczy wśród traw, a ze stokówki z dołu podchodzą zaginione dziewczyny, które najwyraźniej również usiłowały iść "szlakiem", tylko zgubiły go w innym miejscu, niż my.
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/666/8e51a01c3a8c229d.jpg)
Po dojściu do granicy państwowej tamte panny skręcają w prawo, a my sobie idziemy w lewo, chociaż dziesięć lat temu obiecałem sobie, że nigdy więcej tego nie zrobię. No ale co ja mogę rzec, zaczyna się, kurwa mać.
Moja ekipa nie do końca chyba wierzyła w to, co po drodze opowiedziałem im o tymże podejściu, teraz mogą na własne oczy zobaczyć, jak smakuje życie biednego beskidzkiego turysty, który wybierze złe miejsce na wycieczkę....
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/050ae65bb4669a13.jpg)
Rzut na profil drogi, mniej więcej w połowie wysokości, przy czym wyżej było jeszcze gorzej i trzeba było poręczować krzakami.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/e374d279966c5962.jpg)
No i tak wyleźliśmy na pieprzony szczyt Oszusa. I co się okazało? Dziesięć lat temu, jak leciała wyrypa 50 km, były tu ładne widoki.
Dzisiaj tam urósł las i chuja widać.
Jak ktoś jest męczennikiem, to można tam iść, żeby ujrzeć krzyż. Bo stoi tam taki. Tylko trzeba się liczyć z tym, że to jedna z ostatnich rzeczy, jaką się ujrzy w życiu.
Schodzenie nie było takie złe, ale to chyba kwestia przyjętej taktyki "od drzewa do drzewa". Jeden z moich towarzyszy lekko zaciągnął sobie dupsko błotem, ale takie straty to nie straty. Potem już się wypłaszczyło i czekała nas sielanka w zieleni.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/12d4c8dc6659cf0d.jpg)
Przez te dziesięć lat troszkę się tam pojawiło nowych miejsc widokowych, to znaczy ogólnie kilka miejsc zarosło (Oszus), a z kilku miejsc ktoś zajebał las. Dzięki temu jednak można było zobaczyć fatrzańskie bydlaki. Co prawda zamglone były i takie jakieś ... niewyraźne, ale jednak były.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/664/6796b9247ae9cc42.jpg)
Tatry ledwo majaczyły w oddali, więc trzeba było skupiac sie na rzeczach, które były bliżej. Najbardziej jednak rzucała się w oczy mocna, soczysta zieleń. I nie jestem w stanie oddac tego w tych pieprzonych zdjęciach, bo to trzeba na żywo zobaczyć, a nie na fotkach...
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/665/7b36f4f988670515.jpg)
Co mnie zdziwiło, to zwiększona popularność tego dzikiego niegdyś odcinka. Byli rowerzyści, było kilka grupek Słowaków...
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/97c7904fef2f6159.jpg)
Ogólnie to wszystko jakby opóźnione, paprocie dopiero się budzą, kijanki pod koniec maja nie powinny wyglądać, jak rybki... A tak wyglądały.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/fb1660ba498f1210.jpg)
następna góra to Bednarów Beskid. Tu tez jakieś łobuzy zajebały las. No ale przynajmniej mozna było zobaczyć ten nietypowy kształt Pilska. To chyba taki bardzo zbliżony widok do tego, co był z Oszusa, tyle, ze stamtąd był taki widok, jakby sie bardziej z góry patrzyło na otoczenie.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/665/e4720fa75ffb840e.jpg)
No i co, zieleń, zieleń, zieleń.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/664/da9e15de5ce1119d.jpg)
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/666/c02bc1f72e9978df.jpg)
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/665/7a4fa5ce6bfe5425.jpg)
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/639ef9c03f485344.jpg)
No ale nadszedł drugi kulminacyjny moment wycieczki i koledzy ujrzeli miejsce, gdzie ktoś uciął górę wielkim nożem. Sprawdzali w aplikacjach, czy jest inne przejście, ale nie znaleźli.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/664/04660f125bf0e3f2.jpg)
Zaczęły się tez negocjacje, czy naprawdę warto iść granicą na szczyt Wielkiej Rycerzowej, czy nie lepiej iść sobie wygodnym trawersem do bacówki. Nie powiem, potęga i majestat Wielkiej Rycerzowej troszkę przerażał. To 300 metrów w pionie nad widoczną w dole przełęczą, jest co cisnąć.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/664/b50440ace7c26c1a.jpg)
Najpierw trzeba jednak zejść w dół 150 metrów. A nie da się niestety zejść stylem "od drzewa do drzewa". Tu też niestety ktoś zajebał las.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/664/300d531fe61b5c52.jpg)
Nikt tym razem nie jebnął, brak lasu spowodował suchość ściezki, więc jakoś dało się zejść.
Na siodle się rozdzielamy - część ekipy idzie na siodło trawersem, część atakuje jednak to 300 metrów ściany Rycerzowej.
Gruby dał radę.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/665/1ec9364ff0940c26.jpg)
W nagrodę idę sie teraz napić zimnego piwa do bacówki, zasłużyłem.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/c04b6623b7e417cc.jpg)
Nawet tatry zaczęły majaczyc jakby nieco wyraźniej. Nie ma szału, ale cos tam widać.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/3bd71b1243772b1a.jpg)
Oszus - jeden z dzisiejszych bohaterów
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/e005d7aeec84e8b8.jpg)
I tu sławne zejście ze Świtkowej....
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/511290b53d7e63ab.jpg)
Posiedzieliśmy i przez Małą Rycerzową udajemy się do doliny.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/0336ec271eda8f05.jpg)
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/665/5b9658d585388c31.jpg)
Przez chwilę rozważaliśmy jeszcze taki pomysł, żeby się dowalić do końca, ale jakoś tym razem rozsądek zwyciężył. Nie, nie poszliśmy na Muńcuł, chociaz pokazywał się z najlepszej strony i zachęcał nas, jak mógł.
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/666/5bac85b3452b62f2.jpg)
Na pożegnanie Stoh wyjrzał delikatnie zza Rozsutka
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/664/35376280c6fcbae2.jpg)
No i zostało jedynie zejść do Soblówki, całkiem przyjemnym szlakiem żółtym.
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/666/6599939db91843a1.jpg)
No i tyle, jak to mawiał klasyk, taka to była wycieczka.