Złota jesień to najpiękniejsze chwile w roku. Lasy, parki barwią się wtedy na piękne kolory od żółtego po czerwony. Gdy te barwy kontrastują z błękitnym niebem, a wieczorem czy o poranku doświetli je promień słońca o złotej barwie, dodatkowo pojawi się jakaś mgiełka robi się niesamowity widoczek!
W fotorelacji przygotowałem zdjęcia z kilku wycieczek po regionie Gór Opawskich
Pierwsza z nich to wycieczka rowerowa w okolice Zlatych Hor, w obiektywie aparatu masywna sylwetka Biskupiej Kopy "w złocie" mieniącej się w wieczornych promieniach słońca. Kolejne miejsce to Złote Jeziorko z łabędziami czyli mój ulubiony motyw fotograficzny. Są też i klimatyczne czeskie widoczki: krowy na górskich pastwiskach wokół miasteczka.
a teraz sarna i krowy...
Czapka
Zlate Hory pod złotą Biskupią Kopą - widoczna bryła kościoła Wniebowzięcia NMP
Kolejna wycieczka rowerowa to miasteczko Janov, które odwiedziłem 13 października już w barwach pięknej jesieni
Malutkie, urokliwie położone miasteczko zamieszkiwane zaledwie przez 330 mieszkańców u podnóża Srebrnej Kopy po czeskiej stronie Gór Opawskich. Razem z miejscowościami Artultovice, Jindřichov i Petrovice tworzy długi ciąg zabudowań - 12 km w dolinie Osobłogi z dwóch stron otoczonej górami. Miejscowość mogła stać się miasteczkiem górniczym ponieważ w 1532 r. rozpoczęto wydobywanie srebra w stokach pobliskiej Srebrnej Kopy. Ilość złóż okazała się niewielka, Janov szybko zakończył swoją górniczą historię. Dziś ten fakt upamiętnia pomnik poświęcony górnikom srebra stojący na rynku miasteczka. W jego pobliżu znajdziemy też barokową figurę Maryi z 1739 r.
Na uwagę zasługuje również stojący w najwyższym punkcie miasta powyżej rynku kościół św. Trójcy w stylu późnobarokowym (1780-1783) otoczony cmentarzem, na którym odnajdziemy dwie ładne kaplice grobowe: pseudogotycką i pseudorenesansową.
Są też fotki z okolic Janova, a konkretnie z drogi malowniczo biegnącej z Wieszczyny przez łąki pod Wzgórzem św. Rocha do Jindrichova
Jest też kilka fotek z samej Biskupiej Kopy, tą wycieczkę odbyłem 19 października.
Jest jeszcze jedno z moich zainteresowań, a mianowicie kolej, a konkretniej fotografia kolejowa. Bardzo polubiłem robić zdjęcia pociągom, szczególnie gdy mam góry w tle... W październiku wykonałem kilka ujęć:
POCIĄG POD PRADZIADEM!
Niecodzienne ujęcie... Pociąg relacji Brzeg - Gliwice wykonywany szynobusem SA103-013 Magistralą Podsudecką wyjechał z Prudnika. W tle kościół Miłosierdzia Bożego na prudnickim osiedlu Jesionowe Wzgórze ponad którym góruje Pradziad (1491 m) - najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich z potężnym masztem TV.
Odległość do szczytu Pradziada: 40 km
(18.10.19)
"Gagarin" pod Prudnikiem i Jesenikami!
Lokomotywa ST44 ciągnie cysterny Magistralą Podsudecką i zbliża się do Prudnika. W tle Prudnik - wieże kościoła św. Michała Archanioła i Ratusza, zaś ponad nimi Keprnik i Šerak w Jesenikach. Odległość między miastem a szczytami Jeseników to 39 km!
(17.10.2019)
Udając się w to miejsce moim celem było złapanie planowego szynobusu jadącego do Kędzierzyna. Okazało się jednak, że z drugiej strony niespodziewanie nadjechał towarowy z "Gagarinem" (ST44-1234) coraz rzadziej widywanym na tym odcinku Podsudeckiej. Ciągnięte cysterny najprawdopodobniej jadą do Bioagry w Goświnowicach na załadunek. Niestety, złe ustawienia aparatu sprawiły, że zrobiłem w zasadzie tylko jedno ujęcie
Szynobus pod Prudnikiem...
Wieczorny pociąg Brzeg - Gliwice wykonywany przez SA 103-013 w "tunelu" - Lesie Niemysłowickim zbliża się Magistralą Podsudecką do Prudnika.
Lokomotywa "Lotosu" z cysternami opuszcza Magistralą Podsudecką Prudnik i udaje się w kierunku Nysy. W tle elewator zbożowy i topole... wycięte kilka dni po zrobieniu tego zdjęcia.
To były wszystkie zdjęcia na tą relację...
Złota jesień w Górach Opawskich na szlaku, rowerze i torach
Złota jesień w Górach Opawskich na szlaku, rowerze i torach
Ostatnio zmieniony 2019-11-28, 20:41 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Dzięki!
Tak, dosłownie 200 m od granicy jadąc z Głuchołaz do Zlatych Hor.
Jedno z moich ulubionych miejsc fotograficznych, zawsze jest tam rodzina łabędzi, tylko nie zawsze chce współpracować
Tak jeziorko prezentuje się z Biskupiej Kopy
Piotrek pisze:To jeziorko na początkowych zdjęcia, to dobrze kojarzę, że jest tuż przy granicy?
Tak, dosłownie 200 m od granicy jadąc z Głuchołaz do Zlatych Hor.
Jedno z moich ulubionych miejsc fotograficznych, zawsze jest tam rodzina łabędzi, tylko nie zawsze chce współpracować
Tak jeziorko prezentuje się z Biskupiej Kopy
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 26 gości