buba pisze:A ta wieza z Nowoleskiej Kopy to tez byla z gatunku tych triangulacyjnych? Bo w 2008 roku jeszcze jej resztki walały sie po ziemi. Mam wrazenie ze spoznilismy sie rok czy dwa... Zal straszny bo na zdjeciach sie tak cudnie prezentowala!
Paulino, ta wieża z Nowoleskiej Kopy to jeszcze inny rodzaj drewnianych wież, tzw. przeciwpożarowa, służąca służbom leśnym do obserwacji dużych kompleksów leśnych. Najczęściej były też wyższe od wież triangulacyjnych. Ich cechą charakterystyczną, odróżniającą je od wież triangulacyjnych, była obecność na samej górze pomieszczenia (rodzaju kabinki) z zadaszeniem, okienkami, z których obserwowano okolice. W wieży triangulacyjnej czegoś takiego nie mogłoby być, gdyż pole widzenia dla instrumentu optycznego powinno być dookolne (w praktyce w wieżach triangulacyjnych jakaś niewielka część widoku była zasłaniana przez pionowe belki ich konstrukcji).
Wieża na Nowoleskiej Kopie stała jeszcze na pewno w 2006 r. w kwietniu. Sam ostatni raz wchodziłem na tę wieżę w sierpniu 2005 r.
Jeszcze wyższa od wieży na Nowoleskiej Kopie była podobna drewniana wieża przeciwpożarowa na Szańcowej Górze koło Gilowa na Wzgórzach Niemczańskich. Rozebrano ją w 2006 r. Wchodziłem na nią kilkakrotnie, zdjęcia mam tylko z góry na okoliczne tereny. Sama zaś pojawia się tylko na jednym moim zdjęciu, z lipca 2006 r., niestety ze sporej odległości - z zachodniego zbocza Grzybowca koło Piławy Górnej. Na zdjęciu jest ledwie widoczna (mniej więcej w połowie szerokości kadru, na kulminacji jednej z górek). Ale może dzięki tej odległości widoczny będzie jej ogrom - była chyba trzykrotnie wyższa od otaczających ją drzew.
opawski, dziękuję Ci bardzo za obszerny wpis. Na pewno zainspirowałeś mnie do kolejnej wycieczki w Góry Opawskie. Z moich wcześniejszych wędrówek po tych górach nie pamiętam żadnych wież triangulacyjnych, chociaż np. na Olszaku byłem we wrześniu 1982 r. i mogło coś tam stać. Pamięć jest jednak niestety zawodna. Kilka metalowych górnych okuć znaków geodezyjnych z Twoich gór sfotografowałem - ale to już w dobie cyfrowej. Chociażby ten znak pomiarowy ze Średniej Kopy (zdjęcie z lutego 2015 r.)
Zastanawiasz się, czy jedno ze zdjęć na Biskupiej Kopie nie mogło być robione z rosnącego na szczycie wysokiego drzewa. Ja sądzę, że raczej jest to fotografia wykonana z balonu na uwięzi. Tego rodzaju fotografie były wykonywane bodajże już od czasów I wojny światowej (ciekawostką może być to, że w archeologii pionierskie w skali Europy fotografie z balonu robili polscy naukowcy w latach 30. XX w. w Biskupinie).
Ten czwarty "słupek", o którym piszesz w nawiązaniu do betonowych trójnogów, jeszcze gdzieniegdzie się zachował. Ja go z Sudetów znam chociażby ze Świerkowej Kopy (między Bartnicą a Świerkami na Wzgórzach Wyrębińskich). Pierwotnie słupek ten był zwieńczony tzw. krzyżakiem (jak ten element wyglądał, można zobaczyć na zdjęciu wieży triangulacyjnej z Raduni). Tu Świerkowa Kopa na zdjęciach z 2011 i 2018 r.
W większości znanych mi trójnogów, ten pionowy element już się jednak nie zachował - tu na Czartowskiej Skale (2016 r.) go już nie ma.
Chociaż na Czartowskiej Skale zachował się reper z metalowym znakiem pomiarowym,
a który na Świerkowej Kopie został przez kogoś chyba ukradziony (kolekcjonowanie czegoś takiego to już chyba przegięcie!?). Do dołka po słupku wstawiłem moją torbę fotograficzną.
Pytasz, dlaczego "niekiedy wystarczał pojedynczy słupek?". Pojedyncze słupki (te kamienne, betonowe, betonowe z metalowym okuciem), bo te chyba masz na myśli, są najczęściej pozostałościami większego zespołu - właśnie wieży drewnianej lub betonowego trójnogu. Pisałem w Twoim wątku dotyczącym wycieczki po Zaworach o znajdującym się na Rogu reperze z metalowym okuciem oraz o dookolnym, czworokątnym w zarysie rowku otaczającym ten reper. Niegdyś rowek ten otaczał wieżę, aby zabezpieczyć ją przed wodą deszczową, która mogłaby powodować gnicie belek konstrukcji wieży (to coś podobnego jak kopane kiedyś rowki wokół namiotów, tylko kto to pamięta?). Rowki te są niekiedy trudne do wypatrzenia.
Na Rogu jeszcze to jakoś widać:
Ale na Lisku koło Świebodzic już można się obecności rowka tylko domyślać:
Najbardziej czytelne są zimą. Zresztą "słabośnieżna" zima i przedwiośnie to najlepsza pora do fotografowania szczegółów topograficznych. To rowek otaczający nieistniejącą już od około czterdziestu lat wieżę triangulacyjną na Niedźwiadkach w Górach Wałbrzyskich:
opawski, spośród Twoich fotografii ja widzę tylko trzy pierwsze (te reprodukcje z Biskupiej Kopy). Pozostałych nie widzę. Nie wiem jak inni użytkownicy forum?