Góry Stołowe - wiosenna zima.

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8417
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-04-12, 21:35

Wyglądam z rana przez okno i dziwię się, bo jest pochmurno. A przecież prognozy mówiły o kolejnym słonecznym dniu! No trudno, dzisiaj i tak wracam już do domu, więc jakoś specjalnie mi nie żal...
Obrazek

Podobnie jak wczorajszego poranka w schronisku PTTK Pasterka nie ma śladów życia innych osobników. Żadnych odgłosów, żadnych zapachów. Jedyny wyjątek to biało-szary kot, który odwiedził mnie wieczorem i teraz znów się zjawił z pożegnaniem ;).
Obrazek

Wychodzę na zewnątrz i szybko zapinam wszystkie zamki, gdyż czuć przejmujący chłód. Przyglądam się pomnikowi "Serca pozostawionego w Pasterce" - chyba ktoś rzeczywiście wziął go za nagrobek i postawił znicz.
Obrazek

Ruszam na wschód żółtym szlakiem, biegnącym początkowo skrajem lasu. Między drzewa odbijam przy starym drogowskazie, w kierunku Kaltwasser, czyli Studenej Vody, dziś przysiółka Božanova. Passendorf to oczywiście Pasterka, a Wünschelburg Radków.
Obrazek

Na chwilę wraca zima. Niestety, oznacza to także powrót lodu, więc muszę sięgnąć po raczki. Pojawiają się również skały, które obchodzę starym chodnikiem z kamienia.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Miniaturowy, zaśnieżony wodospad.
Obrazek

Za skrzyżowaniem z niebieskim szlakiem znajdują się pozostałości po wiosce Klein Karlsberg. Osadę tkaczy założono w połowie 18. stulecia w czasie kolonizacji fryderycjańskiej, zawsze była niewielka i liczyła maksymalnie kilkudziesięciu mieszkańców. Zyskała na znaczeniu w okresie rozwoju ruchu turystycznego, bo uruchomiono w niej dwie popularne gospody i co najmniej jedno schronisko. Po wojnie uległa całkowitemu wyludnieniu, teraz zajął las, więc polska nazwa Karłówek właściwie nigdy nie miała zastosowania.
Obrazek

Zobaczymy tu jedynie fragmenty murów i piwnice kilku domów, schody, resztki krzyża...
Obrazek
Obrazek

Wykute w 1796 roku w kamieniu oznaczenie granicy pomiędzy dobrami Radkowa i Karłowa. Cyfra w kółku oznacza numer sektora leśnego.
Obrazek

Warto się przyglądać mijanym skałkom, bo na wielu znajdziemy coś ciekawego - pamiętam, że był wpis po polsku z lutego 1947 roku, choć już słabo czytelny.

Nieustanna zmiana pór roku: oblodzona ścieżka, a kilka minut później śniegu próżno szukać. Mięśnie nóg, które nieco się w nocy zregenerowały, znowu zaczynają się odzywać, podobnie jak prawe kolano.
Obrazek
Obrazek

Wodospady Pośny (Untere Heuscheuer Wasserfälle albo Wasserfälle an der Heuscheuer) były kiedyś bardzo popularnym miejscem, ale ogólnie za czasów niemieckich szlaki od strony Radkowa używano często, a dziś są raczej pobocznymi wersjami dojścia do Pasterki i na Szczelińce. W XIX wieku wodospady robiły duże wrażenie, upiększono je różnymi sadzawkami, a po wrzuceniu monety do specjalnej skarbonki z fontann tryskały strumienie. Oczywiście po ostatniej wojnie wszystko zostało zaniedbane, a po tym jak powyżej wybudowano ujęcie wody pitnej, wodospady skurczyły się do formy, która nie jest żadną atrakcją.
Obrazek

Na leśnej drodze wzniesiono kamienny, dziś sypiący się mostek, a rozglądając się można dostrzec resztki dawnej świetności: dziura to misa, przez którą przelewała się woda z fontanny.
Obrazek
Obrazek

Za zagospodarowanie i opiekę odpowiadało Glatzer Gebirgsverein (Kłodzkie Towarzystwo Górskie), sekcja z Radkowa. Na głazie upamiętniono twórców instalacji wodospadowej - sędziego Emila Hoffmanna oraz właściciela hotelu Alberta Nitschego.
Obrazek

Poniżej wodospadów teren się wypłaszcza i lodowisko w końcu się kończy, więc tempo marszu od razu wzrasta. Na otwartej przestrzeni oświetla mnie słońce, które wyszło zza chmur, więc obrzeża Radkowa (Wünschelburg) prezentują się wiosennie.
Obrazek

Zahaczam o brzeg Zalewu Radkowskiego, bo przy nim akurat nigdy nie byłem. Powstał w latach 70. ubiegłego stulecia jako teren rekreacyjny dla miejscowych górników.
Obrazek

Panorama nad taflą wody jest bardzo fotogeniczna, zwłaszcza Božanovský špičák i Koruna. Nota bene granica z Czechami biegnie kilkaset metrów za drugim końcem zbiornika.
Obrazek

Zaintrygowały mnie oglądane tablice... Te informują, że jeśli jedziemy od strony centrum, to do kempingu mamy pół kilometra, a jeśli przybywamy z Karłowa, to kilometr. Ponieważ teoretycznie jest to ten sam odcinek, więc prawdopodobnie ci z Karłowa wpadają w dziurę czasoprzestrzenną :D.
Obrazek

Tu z kolei mamy "Jakubowy Szlak Autobusowy"! Słyszałem o szlakach konnych, nawet o samochodowych, lecz o autobusowych jeszcze nie! Ciekawe, czy można go przebyć także innym środkiem transportu?
Obrazek

Pobielony Szczeliniec Wielki ładnie się prezentuje z odsłoniętego terenu oraz na tle zabudowań dawnego browaru, zamkniętego w 1997 roku.
Obrazek
Obrazek

Ponieważ mam sporo czasu do autobusu, więc uderzam w kierunku cmentarza. Na lewo ciekawa kompozycja rzędu bloków i kościoła świętej Doroty.
Obrazek

Na murze cmentarza wymalowany tradycyjny zestaw haseł i rysunków autorstwa prawdziwej prawicy. Zastanawiam się, co zrobiliby, gdyby okazało się, że żołnierz wyklęty jest jednocześnie gejem albo ogląda TVN? Daliby pałą po łbie czy uznali, że jednak mu odpuszczą?
Obrazek

Z drugiej strony muru wydzielono przestrzeń na lapidarium, niektóre stare pomniki są także wśród nowych grobów. Kaplica cmentarna mogłaby uchodzić za mały kościół.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Zapewne jeden z pierwszych zgonów w polskim mieście.
Obrazek

Wracam do żywych i udaję się na rynek. Po drodze wpada mi w oko budynek przypominający pałacyk - okazało się, że kiedyś był to szpital katolicki, potem przychodnia, a dziś hula po nim wiatr.
Obrazek

W centrum Radkowa ostatni raz byłem kilkanaście lat temu, gdy z Ecowarriorem robiliśmy trasę z Pasterki aż do Srebrnej Góry. Pamiętam, że trafiliśmy na jakąś spelunę, gdzie we wczesnych godzinach rannych podawano lanego jabola :D. Znalazłem ten lokal, lecz oczywiście już dawno zakończył działalność. Potem pod ratuszem, kiedy spożywaliśmy na murku śniadanie, przyczepił się pewien starszy jegomość i zaproponował, abyśmy poszli do jego domu i pooglądali zbiory historyczne. Gdybyśmy byli młodsi, to sądziłbym, że to jakiś pedofil, ale on chyba chciał się po prostu napić ;). Nieoczekiwanie cały plan storpedowała małżonka jegomościa, która ze wściekłą miną nagle wyłoniła się z pobliskiego sklepu...

Dzisiaj na rynku nikt mnie nie zaczepia, ogólnie to jest dość pusto.
Obrazek

Główny plac miasta nieźle się prezentuje, ale całość psuje wschodnia pierzeja - w latach 70. podjęto idiotyczną decyzję, aby wyburzyć kamieniczki i postawić tam klockowate bloki. Pasują tu jak Putin do Europy.
Obrazek

Pomnik przed ratuszem przeszedł w swej historii kilka zmian. Wzniesiono go w 1896 roku jako upamiętnienie ofiar wojny prusko-francuskiej. W PRL-u pojawił się na nim orzeł bez korony w dwóch wersjach - jeden na obelisku, drugi pod nim. Następnie, już pewnie za demokracji, dołożono tablicę "Pokój ludziom dobrej woli", zlikwidowano najpierw jedno, a potem drugie godło. Te pierwsze zastąpił herb Radkowa - kolorowy. Komuś się jednak nie spodobał i wymieniono go na piaskowy - umieszczony jest w miejscu, gdzie kiedyś znajdowało się popiersie cesarza Wilhelma (widać jeszcze cień po skutej koronie). Pokój chyba też był niewygodny, gdyż obecnie to "Obelisk przeszłości". Ciekawe jak długo ta wersja się utrzyma?
Obrazek

Wychodzę ze starówki, aby na chwilę odpocząć w parku. Kiedyś istniał w tym miejscu cmentarz, jeszcze w XIX wieku oznaczano go na mapach. Dziś po grobach nie ma śladów, za to postawiono kamień z tablicą przypominającą, iż tutaj istniał podobno najstarszy kościół na ziemi kłodzkiej. Tak na marginesie: poprawnie powinno się pisać nazwę tej krainy małymi literami, natomiast większość osób używa dużych i to teoretycznie nawet ci, którzy nie powinni popełniać takich błędów...
Obrazek

Mam jeszcze trochę czasu, więc kręcę się po okolicy - uwieczniam rząd kamieniczek, a także położony przy pobliskiej ulicy Górskiej (kiedyś Scheibauer Weg) krzyż datowany na 1857 rok.
Obrazek
Obrazek

Dwa spostrzeżenia z zatoczki autobusowej: nie ma tu mowy o cywilizowanym zwyczaju jednego zbiorczego rozkładu jazdy, każda firma przykleja swój. Dziwnym trafem nie ma największej, czyli PKS-u Kłodzko, z którego usług skorzystam. Jeśli nie sprawdzisz sobie kursów w internecie, to się o nich na miejscu nie dowiesz. Druga kwestia - odjechaliśmy spóźnieni tylko dlatego, że kierowca musiał rozwiązać krzyżówki :D.

Na szczęście w Kłodzku (Glatz) miałem zapas czasowy, więc zdążyłem na pociąg, po raz pierwszy wsiadając na przystanku Kłodzko Miasto. I tu ciekawostka: nie ma możliwości kupienia biletu na przystanku, to byłoby zbyt proste, ale można to zrobić na... nieodległym dworcu autobusowym. Informacji o kasie udzielają drogą szeptaną konduktorzy Kolei Dolnośląskich, gdyż w terenie praktycznie nie sposób ją zauważyć. Co więcej - jeśli biletu tam nie kupimy, to doliczą nam dodatkową opłatę w pociągu. Czyżby zmieniły się przepisy? Dawniej ją doliczano, gdy na dworcu kolejowym działała kasa, ale od kiedy dworzec autobusowy położony w pewnym oddaleniu jest terenem kolei??
Moje rozważania na ten temat zostały na Forum Sudeckim przerwane w następujący sposób:
- Na co komu kasa, jak można zapłacić po prostu telefonem, nawet w pociągu? Świat się zmienia. Moglibyście w końcu dorosnąć.
Czyli jednak powinienem być wdzięcznym ludziom z Kolei Dolnośląskich, że są tak staromodni, iż zachciało im się uruchomić kasę, nawet jeśli nie jest to kasa dworcowa...
Obrazek
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9804
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-04-12, 22:24

Bardzo ładny mur cmentarny :lol
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8417
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-04-12, 22:29

Patriotyczny!
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 368
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-04-13, 06:00

Pudelek pisze:Dawniej ją doliczano, gdy na dworcu kolejowym działała kasa, ale od kiedy dworzec autobusowy położony w pewnym oddaleniu jest terenem kolei??
Moje rozważania na ten temat zostały na Forum Sudeckim przerwane w następujący sposób:
- Na co komu kasa, jak można zapłacić po prostu telefonem, nawet w pociągu? Świat się zmienia.

a jak się płaci telefonem to nie doliczają dodatkowej opłaty? :D
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8417
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2022-04-13, 11:38

Nie doliczają, bo bilet jest. Choć pamiętam, że tam jakiś facet skarżył się, że ma problem z zasięgiem i co on ma wtedy zrobić...
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 62 gości