W tym roku znów pojawia się sprzyjająca okazja do odwiedzenia okolicy Kowar i pokręcenia się po tutejszych wzgórzach w poszukiwaniu innych podziemnych tuneli. Wycieczka przebiega w sporej ekipie - doborowym towarzystwie starych znajomych i nowo poznanych osób. Jest to coroczny zlot miłośników podziemnego świata zwany Mailony.
Tym razem głównie włóczymy się po niewielkich sztolniach na zboczach góry Rudnik. W większości są tam sztolnie uranowe lub takie, gdzie owego uranu poszukiwali (z róznym skutkiem).
SZTOLNIA Z PAJĘCZYNĄ
Pierwsza sztolnia okazuje sie nie bardzo dla mnie dostępna - mądrzy ludzie zabrali wodery, a ja nawet nie mam gumiaków
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Samo wejście jest bardzo niepozorne. Jakbym tu była sama to pewnie nawet by mi w głowie nie postało, aby tu zajrzeć.
A odnośnie niepozornych wejść - to co widać na zdjęciu poniżej to jest wejście do kolejnej sztolni. Tak, ta rura nad samym potokiem. Tym razem nie było w ekipie chętnych, aby tam wpełzać i pozostaje przyjąć na wiarę, że ta sztolnia tam rzeczywiście siedzi
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
SZTOLNIA Z DRABINKĄ
Do kolejnej sztolni prawie wpełzłam - już się czołgałam po mokrych liściach, gdy usłyszałam z wnętrza "jest woda powyżej kostek, bez gumiaków nie właźcie". No to wylazłam z powrotem. A potem inni mówili, że wody prawie nie było. Jakoś zdania o wodzie były podzielone.
Wchodziło się przez taką ocembrowaną studzienkę.
A w środku było więcej studzienek (zdjęcia z aparatu Piotrka)
I myszory też były!
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiCSn002doeyNGPhzRApVQg2aPLS6aVkRzeSOt4bvYT1167nHDJCUFNwI3z4obJzj-7fq8XnRQmQcTNpTScI2P6RG6NDhzG5i7kPHWIofqqWv2Wv2LQQWmZoOnxEUAlwgZdJ2Bgrgbk6BCextzFFhDyvRKY-K4ghYayxAFIYeMqzVTQaAEinKht-aaKDSs/s600/Zrzut%20ekranu%202024-03-20%20o%2018.09.27.png)
Sztolnie sztolniami, ale krajobrazy na powierzchni też są całkiem przyjemne. Ilość śniegu jak na luty w górach też taka nawet akceptowalna.
Ekipa prawie w komplecie (zdjęcie zrobione przez Marcina)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi7nyhoAYxJbjvytHOrWy_Qz1GElYm5XlVbdSCWMDE7rWO_8bUMGZFF-eL60UqSto1ouZjyIqDdidHCDEOFl2_yKNYh1bEoJstIMgJrGqvv3Y8qBCI1_slNHwuYMZ8RglOjv5KjxRNjUXXxGD8_QQ_WzpSog3kqGatsgx518QvXE7KGJD0Z5XvfK05zGfc/s600/Zrzut%20ekranu%202024-02-29%20o%2020.17.14.jpg)
Zbliżamy się do kolejnej jamy. W leśnych chaszczach siedzą też jakieś naziemne zabudowania z betonu, o zdecydowanie poprzemysłowym charakterze.
SZTOLNIA Z RUDYM BŁOTEM
Tak docieramy do sztolni zwanej Wulkan. Jest to obetonowany tunel z dużą ilością rudego błotka.
Ślady po dawnych mieszkańcach
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Im dalej pełzniemy wgłąb, tym beton staje się bardziej rosochaty, poszarpany, z pęknięciami, z których wystają cegły i druty. Czasem trafi się jakieś okienko lub mini boczny korytarzyk donikąd.
Mamy szczęście do pogody tego dnia, więc fragmenty wycieczki naziemnej również są bardzo przyjemne. Słonko dogrzewa, a łagodne pagórki i stara zabudowa Dolnego Śląska jest zawsze miła dla oka
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
SZTOLNIA ZALANA
Kolejna sztolnia nadaje się jedynie dla posiadaczy woderów.
Zdjęcia z głębi wodnych toni - zrobione przez Marcina.
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgG7MlBS3TILXuOlE_4moG1E2P8wY8FOuAtl8Vv62cNunub3s0gRuLjivLRqoNPRJQI3mOcd35XyPhDshbJp7fyk8dqWf5HX_XIsBe6-O59py0IL5BnNflM08YnkfC_2S-qN11ogUsCUp25-KkZrl0Y_zZtqxWZ5EDK2taStX-asQTL2wBaWeQaCHgYwM8/s600/Zrzut%20ekranu%202024-02-29%20o%2020.10.48.jpg)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgTnOCQ2T2C37OJlXHrbZRpl9P8viO4Td88hiulNZk-RqiGAvWreWl4gsH60XxBpvu1F0vL_Jy0gdRjmgX53H9M4qTBzU0FVeBaX7rihVKPvws_TqG_IHVGGAiSIijdbqNMWtrwYwy8b4K6cc54VON2DkJz2rIr-DMPMDuBS8oHU7L3CfSh8qsL0mLXVvk/s600/Zrzut%20ekranu%202024-02-29%20o%2020.12.14.jpg)
Dalsza część wycieczki to włóczenie się po zboczach góry Rudnik. W dolinach śniegu już nie ma prawie zupełnie. Tu, na polach nad wsią, jest jakaś magiczna granica, gdzie płowość łąk zaczyna być coraz bardziej przysłonięta pozostałosciami białego paskudztwa...
SZTOLNIA Z TORAMI
To chyba najciekawsza sztolnia z całej dzisiejszej wycieczki
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Z czasem jednak zaczyna przybierać wygląd bardziej jaskiniowy.
Ale i tak betonowy kawałek czasem zaatakuje znienacka!
Jedna komora jest całkiem spora!
Prawie cała ekipa się tu zmieściła! (zdjęcie zrobione przez Marcina)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi8JKzxPtjlsQU3D1foTxdhW2wgvHZEaGg52BvaeZgyCAdTmmr6HSAN7L_fIXxGfRTeYyF_XkO48Xs4PRT4HBVA_Qu2O_2nci9UC_Sfb5NKAUDpOHnau0qIpJgMlWRkQjoJgPCZa6UdOzExMjmywPPN8Be3LiWkhrWCZzvN1F36CpYD1eFqxOgcOHCh7w4/s600/IMG_3448.CR2.jpg)
Gdzieniegdzie walają się kłody drewna. Czasem są równo ułożone na podłożu, czasem bezładnie rozrzucone. Nie wiem czy to fragmnety dawnego torowiska czy innych wzmocnień stropu.
Są i tory! Malowniczo pordzewiałe i porosłe minerałami. To ta część sztolni, gdzie pojawiają się rozlewiska rudej wody, a i szum prysznica z sufitu dodaje miejscu kolorytu
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
A tak się prezentuje zadowolona buba, która zobaczyła trochę zardzewiałego metalu
![:P](./images/smilies/icon_razz.gif)
W dalszej części korytarza możemy dla odmiany użyć na stemplach podpierających sufity (albo tych, które odmówiły podpierania i wybrały inną drogę w życiu
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Akuku!!! (zdjęcie zrobione przez Piotrka)
Czasem się trafi jakiś latający mieszkaniec o futerku pokrytym kropelkami.
A pomiędzy zwiedzaniem jednej i drugiej sztolni można się trochę poopalać
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
A potem znów wędrujemy górskim zboczem. Czasem jakąś leśną drogą, częściej na przełaj przez wiatrołomy, zwaliska kamieni i masowo łapiące za nogi plątaniny jeżyn.
Mijamy kilka sztolni, do których nie wchodzę. Jakoś nie mam odpowiedniej motywacji
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Są jednak w ekipie dzielne osobniki, które żadnej jamie nie odpuszczą!
Momentami robi się bardziej widokowo.
SZTOLNIA Z JEZIORKIEM
Na koniec taki bardzo malowniczy wąwozik, pełen szyszek i zwiędłych paproci.
Wejście do sztolni jest dosyć niepozorne, ale odrzwia z korzeni to ma porządne!
Na wejściu wita nas coś na kształt wodospadu.
Zdjęć nie mam dużo, bo mi się latarka rozładowała.
Jakby ktoś chciał zażyć podziemnej kąpieli to jest wanna - idealna dla takiego przedsięwzięcia. Ech... żeby to było ciepłe źródło
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
I jeszcze dwa zdjęcia z aparatu Piotrka.
Gdzieś na zboczach, w ciepłych kolorach już z lekka wieczornych.
No i powoli wracamy. Sztolni by było na tyle. Ale to jeszcze nie koniec atrakcji na dziś!
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Tutaj to i przystanki PKS są w odpowiednich klimatach!
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Obrazek](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhWdoQDXvGx1yuBkuukegAntMPo3tZlLpNpVvgJwGQVnFgEZg4K9-t6EWCu7r6AuCnuN9_s5q_1bzF1Zxi-QnN7jsuHD2vdsVJsvwWqmfDZkWr4nKLQus1aCP2rw28Ljwm0-GN1TFbZT-MVkYrU15eJyxdlgjaxt5Z3BAdYZY89pgk4gJDmE49s8vac5es/s600/Zrzut%20ekranu%202024-02-29%20o%2020.13.01.jpg)
cdn