Upalny, kwiecisty pazdziernik w Gorach Kaczawskich

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Upalny, kwiecisty pazdziernik w Gorach Kaczawskich

Postautor: buba » 2014-10-21, 09:46

Sobotnim popoludniem wyruszamy ku naszym ulubionym pagorom Pogorza Kaczawskiego. Po drodze jeszcze obowiazkowe odwiedziny w knajpie na dawnej stacyjce w Wilczycach pod Złotoryją celem pozarcia zupy krabowej i sajgonek. Skodusie zostawiamy pod ruinami radiostacji na gorze Rosocha i tuptamy sobie krzakami do chatki Marianówka. Chatka nalezy obecnie do Polskiego Bractwa Turystycznego i mozna ją wynajac. Bedac tam od popoludnia do rana nie spotkalismy nikogo z obslugi. Nikt wiec nie narzucal ciszy nocnej oraz mozna bylo jesc i pic co kto chcial. Mile poczucie totalnej wolnosci. W chatce nie ma pradu ani wody. Wszystko pachnie starym drewnem i dymem. Sa pietrowe łozka, duzy stol i kominek. Prawdziwy, normalny, otwarty kominek w ktorym mozna sobie upiec kielbase. Minusem jest to ze zwykle chata jest zamknieta i ciezko dotrzec tam spontanicznie. Acz na wszelakie spotkania towarzyskie w wiekszym gronie- miejsce idealne!

Obrazek

Obrazek

Kibelek

Obrazek

Wraz z toperzem i Tomkiem docieramy do chatki jako pierwsi, wiec nam przypada zaszczyt odnalezienia tajnej skrytki gdzie sa schowane klucze. W chatce oprocz sporadycznie przebywajacych turystow zyja tez cale zastepy jakis drobnych gryzoni. Jakies myszy albo popielice.

Powoli zaczyna sie schodzic cala ekipa a chate wypelnia cieple swiatlo swiec

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest ognisko, spiewy na cale gardlo. Tu nasza ulubiona "Beczka piwa"- kto raz slyszal- nigdy nie zapomni!

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Pieczemy w ognichu rozne kielbachy, oscypki oraz pierogi.

Obrazek

Obrazek


Znane rybojady przeprowadzaja tez w chatce rytualna degustacje.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W nocy odwiedza nas motyl. Widac lubi niebieski kolor - ochoczo siada koledze na brzuchu :)

Obrazek

Po dosc cieplej nocy budzi sie cudny, sloneczny i wrecz upalny dzien. Zaczynam zalowac ze nie zabralam krotkich spodni. Taki pazdziernik to ja rozumiem. Zeby tak jak teraz bylo do marca a potem juz tylko cieplej :-P


Obrazek

Sniadanko przy chatce, troche blogiego lenistwa i w ograniczonym troche skladzie suniemy na wycieczke. Jeszcze przy radiostacji troche biegania w kolko wsrod plowych traw po szyje, spomiedzy ktorych mozna wypatrzec czajace sie w oddali Karkonosze.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Podjezdzamy do wioski Rząśnik skad polnymi i blotnistymi drogami tuptamy na polnoc.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Mijamy przysiolek Sądrecko. Obecnie jest tu tylko jeden dom. Kiedys musialo byc ich wiecej- udaje sie znalezc kilka podmurowek i fragmentow scian nieistniejacych juz gospodarstw.

Obrazek

Po drodze z glodu sie nie umrze, mozna uzyc na jabłkach i dzikiej rozy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Owoce dzikiej rozy sa bardzo dobre w smaku. Tak dziwnie wyszlo ze na tym wyjezdzie jadlam je po raz pierwszy na surowo. Jedynym minusem jest ze jak sie czlowiek dogryzie za blisko pestek to takie drobniutenkie jakby kolce wbijaja sie w jezyk…

Mijamy tez ukwiecony łan.. pelen bialych, rumiankopodobnych kwiatow.. Jakos to troche gryzie sie z kolorowymi liscmi konca pazdziernika. Ale zdecydowanie pasuje do temperatury i prazacego slonca :-)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z naszej dzisiejszej trasy widac podzlotoryjskiego Wilkołaka

Obrazek

Ostrzyce

Obrazek

i Grodziec

Obrazek

Mijamy wies Proboszczow

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

a potem przez pola i bezdroza, starajac sie jak najmniej wchodzic w szkode, docieramy do Sokołowca Górnego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tam znajdujemy ruiny palacu pod ktorym rozsiadamy sie na obiad.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jest chleb z konserwa, ogorki kiszone, musztarda i wino :-)

Obrazek

Na poroslych mchami murkach rosnie jakas ciekawa i zupelnie nieznana mi roslinka.

Obrazek

Obrazek

Dla milosnikow palacow dobrze zachowanych tez dzisiaj sie cos znalazlo. Oczywiscie za zasiekami i otoczone lasem wrazych tabliczek

Obrazek

Jest tez przystanek autobusowy dla krasnali

Obrazek

oraz sielskie, wiejskie, swojskie widoczki sprawiajace ze Kaczawskie naleza do moich ulubionych gor…

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy do Rząśnika i swiatem skapanym w zachodzacym sloncu kulamy sie w strone domu.

wiecej zdjec
https://picasaweb.google.com/1122023598 ... aczawskie#
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 914
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Postautor: maurycy » 2014-10-22, 16:30

Buba - rewelacyjny weekendzik :D
Teraz się nie dziwię, że nie chciało Wam się przyjechać, na otwarcie sezonu bacówkowego w Beskid Śląski.
Macie nie gorsze, jak nie lepsze imprezy :lol Ale sezon dopiero co się zaczął, więc trza się kiedyś zintegrować :) Wybieramy się już na początku listopada.
A te kolorki na zdjęciach - miód malina :)
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2014-10-22, 19:22

maurycy pisze:Teraz się nie dziwię, że nie chciało Wam się przyjechać, na otwarcie sezonu bacówkowego w Beskid Śląski.


To nie tak ze nam sie nie chcialo. Do klimatycznej bacowki w sympatycznym towarzystwie to mi sie zawsze chce.. Problemem bylo to ze raz - tu bylismy juz umowieni, a dwa ze do 14 w sobote siedzialam w pracy. Sudety mamy nieporownywalnie blizej i nawet na jeden dzien oplaca sie tam wyskoczyc. Natomiast w Beskidy zeby to mialo sens to trzeba wyjechac juz w piatek popoludniu

maurycy pisze:Macie nie gorsze, jak nie lepsze imprezy :lol


Aby moc sie wypowiedziec w tej kwestii to ja musze przyjechac na jakas wasza impreze , jak rowniez ty do nas. :D Acz moze wtedy dojdziemy do wniosku ze najlepsze sa imprezy wspolne :D

maurycy pisze: Ale sezon dopiero co się zaczął, więc trza się kiedyś zintegrować :) Wybieramy się już na początku listopada.


Sie bym chetnie zintegrowala acz sezon ktory nadchodzi powoduje ze zaczynam miec bardzo wygorowane wymagania co do miejsc noclegowych np. dzialajacy piec na stanie, szczelne sciany i dach itp :P
Ostatnio zmieniony 2014-10-22, 19:23 przez buba, łącznie zmieniany 1 raz.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
laynn

Postautor: laynn » 2014-10-22, 20:00

buba pisze:Sie bym chetnie zintegrowala acz sezon ktory nadchodzi powoduje ze zaczynam miec bardzo wygorowane wymagania co do miejsc noclegowych np. dzialajacy piec na stanie, szczelne sciany i dach itp

Primadonna, phi :D
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2014-10-22, 22:04

laynn pisze:
buba pisze:Sie bym chetnie zintegrowala acz sezon ktory nadchodzi powoduje ze zaczynam miec bardzo wygorowane wymagania co do miejsc noclegowych np. dzialajacy piec na stanie, szczelne sciany i dach itp

Primadonna, phi :D


ja bym to nazwala bardziej swojskim slowem- zmarzluch :P
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
laynn

Postautor: laynn » 2014-10-23, 05:07

Hehe, a ja się śmiałem :P
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2014-10-23, 10:49

laynn pisze:Hehe, a ja się śmiałem :P


To bardzo niefajna przypadlosc w naszym klimacie. Mnie calkiem nie jest do smiechu jak przez pol roku nie ma gdzie spac w gorach i przez to czesto trzeba zrezygnowac z wyjazdu lub nocowac w miejscu niefajnym. A mijasz mile wiatunie a tu caly czas cie telepie z zimna..
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
laynn

Postautor: laynn » 2014-10-23, 16:11

A śpiwór puchowy?
Awatar użytkownika
buba
Posty: 6183
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2014-10-23, 16:33

Mam- kilo puchu. Ponizej plus 5 juz mi w nim zimno.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"



na wiecznych wagarach od życia..
Awatar użytkownika
Beskidniczka
Posty: 125
Rejestracja: 2014-09-23, 10:25

Postautor: Beskidniczka » 2014-10-23, 21:54

buba pisze:Na poroslych mchami murkach rosnie jakas ciekawa i zupelnie nieznana mi roslinka.
https://lh6.googleusercontent.com/-9uis ... 150801.JPG
https://lh6.googleusercontent.com/-H8Ez ... 150803.JPG

To porost. Któryś chrobotek, może strzępiasty?
"Wędrówką jedną życie jest człowieka.
Idzie wciąż,
Dalej wciąż,
Dokąd? Skąd?"

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 115 gości