Sylwester/Nowy Rok z akcentem dalekoobserwacyjnym

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Sylwester/Nowy Rok z akcentem dalekoobserwacyjnym

Postautor: Robert J » 2017-01-15, 19:20

Jak to mam w zwyczaju przez kilka ostatnich lat koniec roku spędzam na Pradziadzie. Tym razem po raz piąty, a trzeci na rowerze. Jednak zapamiętam go najbardziej ze wszystkich dotychczasowych, a to za sprawą pogody. Kilka ostatnich dni kończącego się roku to naprawdę rewelacyjne warunki. Najlepsze jakie pamiętam odkąd interesuję się na poważnie Dalekimi Obserwacjami. Przez ostatnich dziesięć lat próbowałem uchwycić Alpy z tego najwyższego szczytu Sudetów Wschodnich, ale jednak zawsze warunki w kierunku południowym trafiały mi się najgorsze....

Obrazek

Jest sobota, a więc nie trzeba do południa siedzieć w pracy. Dlatego też postanawiam ten dzień wykorzystać maksymalnie. Już w środku nocy wybieram się na szczyt Orlik w celu uchwycenia odległych widoków. Usatysfakcjonowany szybko wracam do domu by się przepakować bo w południe zaplanowany jest wyjazd na tradycyjną imprezę sylwestrową. Tym razem dla odmiany chcemy być na szczycie wraz z Kubą jeszcze przed zachodem słońca. W Karlovej Studance zajmujemy przedostatnie miejsce na głównym parkingu. Wszystkie inne są już pełne. Samochody zaparkowane wszędzie na poboczu i policja ma dziś pełne ręce roboty przy wystawianiu mandatów ;)

Obrazek

Szybkie przeorganizowanie i objuczeni jak wielbłądy rozpoczynamy dość długo trwający tym razem podjazd. Człowiek mimo mrozu nieźle się poci, a kręgosłup bardzo odczuwa te 20 kg w plecaku ;)

Wjazd bezproblemowy mimo metrowej warstwy śniegu. Dawno nie padało i od Ovcarni śnieg ubity na beton. Turystów na tym odcinku jednak bardzo wielu. To już nie setki, a tysiące osób...

Na szczycie małe rozczarowanie bo ponownie na południe są najgorsze warunki. Za to wschód to rewelacja. Jeszcze nigdy tak dobrze nie były widoczne Tatry. Widok z drobnymi szczegółami. Zjawisko podniesienia horyzontu oczywiście i tego dnia wystąpiło lecz nie w takim stopniu jak to ma miejsce zazwyczaj. Było to szczególnie widoczne po tym jak wystawał Dumbier w Niżnych Tatrach. Ja jednak nie będę się w tym wpisie bardzo skupiał na opisywaniu panoram. W tym celu przygotuję w przyszłości specjalną publikację ;)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Do zachodu słońca pozostaje bardzo wiele czasu, więc jestem przygotowany na to iż zmarznę. Nie chcę by przeszedł mi koło nosa "ten właściwy moment". Tego właściwego momentu spodziewam się zaraz po zachodzie słońca gdy zostanie podświetlony horyzont od dołu.

Obrazek

Obrazek

W między czasie na szczyt dociera coraz więcej amatorów zachodu słońca. Kuba wałęsa się po okolicy z rowerem na plecach. Musiała to być niezła atrakcja dla ludzi, którzy ciągle kierowali obiektywy swoich aparatów w jego kierunku ;)

Obrazek

Obrazek

Zbliża się zachód. Krajobraz nabiera kolorów. Tłumy ludzi na szczycie. Łapię ostatnie promyki 2016 roku i kieruję swój aparat na południe. Tam w dalszym ciągu nic nie widać....

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zaczyna jakby mocniej wiać i z wieży nadajnika lecą płaty lodu. Nieprzyjemna sprawa dostać czymś takim spadającym ze stu metrów, a widziałem, że niejedna osoba oberwała.
Kilkanaście minut po zachodzie na szczycie już pustki. Wszyscy schodzą na Ovcarnę. Ja ciągle trwam na stanowisku. Wiatr się nasila i temperatura znacznie spada, ale doczekałem się. Na dwóch zdjęciach złapał się zarys wiedeńskiego Śnieżnika !

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wytrzymuję jeszcze chwilę i w końcu idę do środka. Dotarło już na szczyt kilku starych znajomych. Samej imprezy nie ma co opisywać bo jednak była bardziej "drętwa" jak to miało miejsce zazwyczaj... Jednak tym razem uzbierała się spora grupa znajomych z roweru. Okupujemy w kilkanaście osób jeden stolik.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

O północy wychodzimy na zewnątrz.

Obrazek

Obrazek

Później oczekiwanie na tradycyjny bieg dookoła wieży w samych slipach. Ja tym razem rezygnuję z uczestnictwa. W kilka osób mamy plany by zrobić wyścig na rowerach :D

01:00 uczestnicy ustawiają się na linii startu. Organizatorzy tradycyjnie przetrzymali wszystkich chwilę by ci poczuli to zimno panujące na zewnątrz ;) Niektórzy zapomnieli jednak, że to bieg w samych slipach ;)

Obrazek

Obrazek

Po zakończonym biegu przyszła kolej na nas. Ekipa jednak się wykruszyła i pozostało nas tylko dwóch. Dobre i tyle bo od czegoś trzeba zacząć ;)

Obrazek

Obrazek

Reszta nocy mija na rozmowach i tańcach. Jednak atmosfera znacznie się popsuła bo do rana Czesi się kłócili :/ Udało mi się kilka razy zdrzemnąć. Budzik miałem ustawiony jednak na wczesną godzinę bo w planach mam wschód słońca... Zbieram się i tak wcześniej. Na zewnątrz bardzo mroźno i jeszcze bardziej wietrznie. Widoki jednak bardzo dobre. Nie tak jak wczoraj, ale może być ;)

Obrazek

Obrazek

Dziś jednak powietrze faluje i obraz trochę nieostry. Dodatkowo występują ciekawe miraże.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po zaliczeniu pierwszego wschodu słońca w 2017 roku idę do środka się ogrzać.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

W restauracji bardzo długo czekamy na śniadanie, ale w końcu się doczekaliśmy ;) Dziś nie mamy żadnych planów i jedynie co to pozostaje nam już tylko zjazd do samochodu. Nigdzie nam się nie śpieszy. Jeszcze jedna krótka sesja foto i zbieramy się do drogi.

Obrazek

Wspólnie uznaliśmy, że impreza na szczycie znacznie się popsuła i trzeba znaleźć inne miejsce w przyszłym roku. W moim odczuciu trochę sytuację poprawiła genialna pogoda ;)

Zdjęcia:

https://goo.gl/photos/ybnU4aQFPEqN5AE3A
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5740
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2017-01-15, 19:34

Tatry wyraźne jak przy dobrej pogodzie z Beskidów. Rewelacja.
A dziewczyny oszukiwały w biegu... niby chcą emancypacji, a kombinują ;)
laynn

Postautor: laynn » 2017-01-15, 19:59

No to teraz mogę napisać, że sobie machaliśmy :)

Ej to nie będziecie kontynuować tradycji w jeździe w samych slipach? ;)
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12313
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-01-15, 21:39

Miazga.

To przed Babią to Skrzyczne?
Awatar użytkownika
maurycy
Posty: 912
Rejestracja: 2013-11-17, 09:25
Lokalizacja: Bielsko okolice

Postautor: maurycy » 2017-01-15, 23:59

No łał :D
Awatar użytkownika
Robert J
Posty: 1375
Rejestracja: 2013-12-08, 21:46
Kontakt:

Postautor: Robert J » 2017-01-16, 17:05

sprocket73 pisze:Tatry wyraźne jak przy dobrej pogodzie z Beskidów. Rewelacja.


Tu z opisem, trochę większa panorama:

http://c1.staticflickr.com/1/570/31970369980_65fc419fc4_o.jpg

laynn pisze:Ej to nie będziecie kontynuować tradycji w jeździe w samych slipach? ;)

Kto wie, może kiedyś. Ja bym chciał wybrać się następnym razem gdzie indziej ;)

sokół pisze:To przed Babią to Skrzyczne?

Tak.

maurycy pisze:No łał :D

:lol :D

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 38 gości