Izery w szumie strumieni, potoków i grzmiącej Izery.

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
włodarz
Posty: 2713
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2017-07-16, 18:19

laynn pisze:No i już wspomniałem. Inspiracją jest Włodarza Geostrada, oraz buby relacja o wiatach Izerskich, za już tu Wam obojgu dziękuje :)

laynn, nie ma za co. Ja się cieszę, że przydała się moja relacja. I nie wykluczone, że ruszę się w Izery, bo przypomniałeś mi, że dawno tam nie byłem. :-)
laynn

Postautor: laynn » 2017-07-17, 11:30

Dzień Trzeci w Izerach, kiedyś wszystko się kończy...

Miałem tę noc również przespać w wiacie. Gdzieś pod Smrkiem, ale z racji pogody jak pisałem zmieniłem plany. Lało całą noc, więc przynajmniej nie zmarzłem, w Chatce.
Dziś ruszam powoli w stronę domu.
Obrazek
Jak widać, nie tylko padało, ale i nieźle wiało...
Moja droga:
Obrazek
Wieje zimny wiatr. Wkładam opaskę, przynajmniej uszy mi nie zmarzną :)
Żegnam Halę Izerską,Obrazek
Chatka Górzystów się oddala
Obrazek
W końcu też dostrzegam Izerę:
Obrazek
Coś dla miłośników bokehu:
Obrazek
Mijam Kobylą Łąkę i widzę kolejną wiatę:
Obrazek
Nie uszedłem daleko, a odzywa się stopa. Wczoraj już w powrocie ze Stogu Izerskiego zaczęła mnie kuć, dziś dość szybko ból powraca. Dobrze, że jednak wczoraj nie naszło mnie próbować do niej, bo ta wiata mimo, że należy do tych większych, jednak nie ma osłony przed wiatrem.
Obok mocno szumi Izera:
Obrazek
Obrazek
Rzeczywiście wyglądem przypomina rzekę z dalekich krajów...
Woda w strumieniach, potokach, czy wszelakich bajorach ma różne kolory, a to zielony
Obrazek
a to rudy, a raczej rdzawy
Obrazek
Sama Izera też ma barwę ciemno rdzawą. No i oczywiście od początku wycieczki wszelakie cieki wodne cały czas mi bardziej, lub mniej szumią. Jedynie pod wiatą, gdzie nocowałem, była cisza.
Mijam odbicie szlaku w kierunku mostu na Izerze
Obrazek
bo chcę zobaczyć, Schronisko Orle:
Obrazek
z racji wczesnej pory nie wstępuje w jego progi, ale skręcam w stronę Izery. Mimo bólu, stwierdzam, że choć cały dzień w planach miał być po stronie czeskiej, to choć na koniec zajrzę do sąsiadów
Obrazek
Mijam fajny kamyk
Obrazek
i przed przekroczeniem rzeki, wstępuje do wiaty.
Obrazek
Obrazek
Pozdrawiam czeską parę, zbierającą się do drogi po nocy i gdy oni się pakują, ja wyciągam maszynkę
Obrazek
by zrobić sobie ciepłą herbatę i popić ją czekoladę, która zaś ma poprawić nastrój, który się psuje z powodu bólu stopy i barku. Wiata fajna, ale widać, że na deszcz to płachta się przydałaby, skrajne podesty są mokre, a środkowy to pewnie nieźle przewiewa. No i huk rzeki jest spory.
Jak już mam ten humor zdecydowanie lepszy, to ruszam dalej. Wody dziś w Izerze sporo, nie przypomina mi ona wcale tej znanej mi ze zdjęć innych relacji:
Obrazek
Obrazek
Dziś lepiej w jej nurt nie wchodzić... Zresztą i Jizerka grzmi wściekle, gdy ja kieruje się w stronę Jizerki osady. Po drodze mijam naparstnice:
Obrazek
I zbliżam się do domostw:
Obrazek
Jizerka:
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Przechodzę przez potok
Obrazek
mijam muzeum, Panský dům. Ruszam asfaltem, idzie mi się lepiej, stopa na równym tak nie boli, w przeciwieństwie do barku.
Mijam Bukowiec, również z każdym krokiem nabierając wysokości:
Obrazek
osada Jizerka:
Obrazek
Przy Chacie pod Bukovcem sporo aut, ja ruszam czerwonym szlakiem ku stacji pociągu
Obrazek
Ostatnie spojrzenie za siebie:
Obrazek
I wchodzę w las. Zostaje mi do zrobienia z 5km starym asfaltem...nuda...no nie do końca.
Mijam fajne strumienie
Obrazek
łąki na skale
Obrazek
i wiadukty kolejowe
Obrazek
I tu zamiast sobie pójść na stację ČD Kořenov, to ja mam jakieś zaćmienie umysłu i idę w stronę stacji w Harrachovie. Więc ominęła mnie podróż po owym wiadukcie i w tunelu...
ech no cóż, kiedyś to nadrobię.
Obrazek
Przechodzę przez most na Izerze:Obrazek
Obrazek
mijam najwyżej położone w Czechach pole golfowe
Obrazek
i widząc budynki stacji, wydaje mi się, że słyszę pociąg (wcześniej go na pewno słyszłem), włącza mi się speed i prawię biegiem dolatuję na miejsce. Po czym, wiem, że za wiaduktem słyszałem jadący do Szklarskiej, a mój pociąg, czyli następny mam za 1,5godziny.
Obrazek
knajpa na dworcu zamknięta, więc postanawiam ostatnią ciepłą herbatę zrobić sobie na końcu peronu, zajadając też kromki ze smalcem i obserwując jak od czeskiej strony przyjeżdża pociąg, a drugi, ze Szklarskiej rusza w stronę stacji docelowej...
Obrazek

Następnie dojeżdżam do Szkalskiej, przesiadam się do auta i ruszam do domu...
W pociągu jest tłok, więc mając wielki plecak nic nie widzę, bo nie pcham się do siedzeń przy oknie, tylko siadam przy drzwiach wejściowych, akurat od zachodniej strony...

Dzisiejsze wyniki:
16,5 km oraz 453 m podejść i 567m w dół.

W sumie: ok 52km, 1773 m w górę i 1732m w dół.

galerie: wieczór , dzień drugi , trzeci

Jeszcze raz Włodarzowi dziękuje za inspirację, oraz porady, bubie za opisy wiat :)

Ps i na koniec mała dygresja. Kiedyś min z sokołem zastanawiałem się jak może wrócić taka ciekawość, gorączka z powodu wyjazdu w góry. Ja tym wyjazdem jarałem się od trzech miesięcy, po jednodniowych wycieczkach taki wypad w sumie dwu dobowy to był nowy inpuls. Czułem się jadąc w nieznane, jak podczas pierwszych wyjść.

to tyle :)
Awatar użytkownika
ceper
Posty: 8598
Rejestracja: 2014-01-02, 11:33

Postautor: ceper » 2017-07-17, 12:03

laynn pisze:Wieje zimny wiatr. Wkładam opaskę, przynajmniej uszy mi nie zmarzną
Mam wąs. To nie jest zwykły wąs. Jak robi się na nim szron, to czas założyć czapkę i rękawiczki (biorę dwie). :P
Fajny kamyk to Granicznik. Szkoda, że nie posłuchałeś mnie. Czasem robię sobie żarty, ale tym razem pisałem poważnie. Za karlovskym mostem w lewo na Bukowiec (chociaż 50m na most), piękny punkt widokowy i przez Izerkę do zbiornika Souš, dalej do Kořenova przez wodospady Czarnej Desny.
Rozumiem, że wolałeś siedzieć na stacji...
No i ta pogoda: to wina kuchenki czy tego, co napisałem sokołowi? :P
Lubię oglądać deszcz na działce lub przez okno na żwawo poruszających się ludzi... :P
W górach wolę jednak słoneczną pogodę.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2017-07-17, 12:03

laynn pisze:bo chcę zobaczyć, Schronisko Orle:


Ale ładne ...

laynn pisze:Ps i na koniec mała dygresja. Kiedyś min z sokołem zastanawiałem się jak może wrócić taka ciekawość, gorączka z powodu wyjazdu w góry. Ja tym wyjazdem jarałem się od trzech miesięcy, po jednodniowych wycieczkach taki wypad w sumie dwu dobowy to był nowy inpuls. Czułem się jadąc w nieznane, jak podczas pierwszych wyjść.


Trzecia młodość :)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
laynn

Postautor: laynn » 2017-07-17, 12:24

Dobromił pisze:Trzecia młodość

Dokładnie!
ceper pisze:Szkoda, że nie posłuchałeś mnie.

Ależ ja czytałem i kiedyś tam pójdę. Tylko na ten wyjazd tego nie planowałem. Jeszcze w Izery zamierzam wrócić, więc będę wtedy to miał na uwadze.
Pogoda, była dobra. 15minut deszczu to nic. Choć faktycznie marzyłem o lampie. Tylko wtedy bym w połowie drugiego dnia umarł...
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10956
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2017-07-17, 18:42

Bardzo ładnie ulokowana jest Chatka Górzystów, szczególnie w tym dalszym ujęciu to wyglada bardzo przyjemnie :-) A Orle...trochę jakby z inne bajki, od rzeczy na tle otoczenia ale ma to urok.
laynn

Postautor: laynn » 2017-07-17, 19:30

Przypomniałeś, mi Piotrku, że chciałem podziękować nie piszącej tu już Blu, bo ona pierwsza opisała (zdjęciami min) Halę Izerską, wraz z Chatką Górzystów. Jeszcze na GS, bodajże z Pudelkiem byli w niej.
A Orla jest dziwna, taka nierealna, aż sobie przypomniałem, że miałem o niej poczytać
( https://pl.wikipedia.org/wiki/Schronisk ... e%E2%80%9D )
Jak ktoś ma jakieś ciekawostki o tych obiektach, to proszę napiszcie je :) .
Ostatnio zmieniony 2017-07-17, 19:30 przez laynn, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12313
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2017-07-17, 22:26

Ja ciekawostek nie mam ale napiszę, ze bardzo pozytywna jest ta relacja. I zupełnie inne te gory. Takie płaskie. I to nie trzecią młodość przezywasz tylko to się nazywa starość jak wszystko boli. Coś o tym wiem.
Awatar użytkownika
Majka
Posty: 919
Rejestracja: 2014-07-30, 12:58
Lokalizacja: Beskid Mały/ Kraków

Postautor: Majka » 2017-07-18, 08:20

No to zatęskniłam za Górami Izerskimi. Chatka Górzystów ma w sobie jakiś niepowtarzalny klimat. I dobre ciasto tam serwują :) I w ogóle Izery są super, choć sama nie wiem do końca, na czym to super polega.
"Wokół góry, góry i góry
I całe moje życie w górach..."
laynn

Postautor: laynn » 2017-07-18, 08:42

Majka pisze:I w ogóle Izery są super, choć sama nie wiem do końca, na czym to super polega.

A ja wiem, co nie mają super. Są za daleko :D .
Sokole, jak boli, to wiem, że żyje :D.
włodarz pisze: nie wykluczone, że ruszę się w Izery

Szykując się na tę wycieczkę, sporo czytałem o nich, wiem, że po czeskiej stronie jest dużo fajnych miejsc, więc właśnie dlatego czekam na relację, może znów mi coś podsuniesz? Fajnie by było za rok tam znów pojechać!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 39 gości