Góry Bardzkie: Bardo, Brzeźnica, Wiadukt Kolei Sowiogórskiej i Obryw Bardzki 12 listopada 2018 r.
Dali nam dodatkowy dzień wolny po święcie niepodległości więc trzeba było go jakoś wykorzystać. Wspólnie ze znajomymi wpadamy na pomysł by połazić po Górach Bardzkich. Mnie w tej części Sudetów jeszcze nie było więc nie mogłem się oprzeć tej propozycji W planie było zdobywanie Kłodzkiej Góry, zaliczanej do Korony Gór Polski i Korony Sudetów ale w praniu wyszło całkiem inaczej.
Góry Bardzkie: to pasmo położone w Sudetach Środkowych na Ziemi Kłodzkiej tuż za granicą woj. opolskiego. Od Gór Sowich oddzielone są Przełęczą Srebrną (Srebrna Góra) na północnym zachodzie, zaś od Gór Złotych oddziela je Przełęcz Kłodzka. Najwyższym szczytem pasma została Szeroka Góra (766 m), choć do niedawna była nim Kłodzka Góra (763 m), wszystko przez nowe precyzyjne pomiary. W koronach pozostała Kłodzka Góra, ale wierzchołki położone są blisko siebie. Góry Bardzkie przedzielone są doliną Nysy Kłodzkiej, która w okolicy Barda tworzy malowniczy przełom. To właśnie od miasteczka Bardo góry zaczerpnęły nazwę.
O poranku wyruszamy z centrum Barda – małego miasteczka malowniczo położonego w dolinie Nysy Kłodzkiej. Historia Barda sięga już X w. gdy istniał tu gród. Później miasto w 1299 r. teren kupili Cystersi i byli właścicielami Barda aż do 1810 r. Od XIII w. po dziś w Bardzie czci się cudowną figurę Matki Bożej. Od dawna pielgrzymowali tutaj ludzie prosząc o cudowne uzdrowienia. To właśnie dzięki kultowi Maryjnemu w Bardzie i jego okolicy znajdziemy piękne obiekty architektury z najbardziej dominującą Bazyliką Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny czy zespołem kaplic na Górze Różańcowej. Zainteresowanych historią Barda odsyłam na stronę: http://www.bardo.pl/turysci/historia.
Opuszczamy miasteczko, akurat wschodzi słońce, wybieramy szlak żółty, którym podążamy do wsi Brzeźnica, na drogę wyłażą nam byki, ale gdy się zbliżamy uciekają z powrotem na pastwisko. Od Brzeźnicy wędrujemy nudną asfaltówką, widoki jakieś są bo możemy dostrzec Twierdzę Srebrnogórską już w Górach Sowich. Zielonym szlakiem wdrapujemy się na wyspowe wzgórze Brzeźnica (492 m) będące najwyższym szczytem Obniżenia Otmuchowskiego. Porośnięta jest lasem, dlatego nie zobaczymy z niej nic. Zaliczana jest do Korony Sudetów Polski, ale tej odznaki nie robię . Z górką związane są ciekawostki w XVIII w. pod Brzeźnicą znajdowały się fortyfikacje związane z obroną Twierdzy Srebrnogórskiej. Od końca XIX w. istniała tutaj również kopalnia "Anna", w której wydobywano węgiel brunatny, rudy chromu, niklu i magnezyt. Wydobycie pod Brzeźnicą zostało zakończone w latach 50. XX w.
Ruszamy dalej , teraz zielonym szlakiem, dalej asfaltem podążamy do wsi Mikołajów, gdzie wita nas tabliczka z Mikołajem
W końcu wkraczamy w las, są nawet górki i ostatnie kolory jesieni, z daleka widzimy okazały wiadukt Kolei Sowiogórskiej i to właśnie do niego wędrujemy. Ceglany wiadukt ma wysokość 24 m do 1934 r. jeździły po nim pociągi. Kolej Sowiogórska to nieistniejąca linia kolejowa ze Ścinawki Średniej do Dzierżoniowa. Została zbudowana w latach 1900-1903 jako atrakcja turystyczna oraz jako linia towarowa do wywozu węgla. Unikatowym ciekawym odcinkiem kolei był ten od Srebrnej Góry do Woliborza. Z racji dużego nachylenia w terenie górskim dochodzącym do 6% na odcinku 6,6 km pociągi poruszały się z pomocą szyny zębatej na środku torowiska. Do obsługi tego odcinka stosowano specjalny parowozów, średnia prędkość przejazdu wynosiła 9,6 km/h. Świetność kolei nie trwała długo, I wojna światowa sprawiła, że ruch turystyczny zamarł i stała się nieopłacalna, zaś z racji trudnego przebiegu linii transport węgla przerzucono na inne trasy. Najtrudniejszy odcinek zamknięto w 1931 r., kolejny w 1932 r., a w 1934 r. rozebrano tory kończąc krótką historię kolejki. Szkoda, dziś byłaby fajną atrakcją turystyczną, jedyną taką w Polsce. Wchodzimy na most, nie dawno został wyremontowany i służy do wspinaczki.
Teraz podążamy szlakiem po dawnym torowisku, mijamy zniszczoną platformę widokową, dalej schodzimy do Żdanowa. I znów asfalt, którym docieramy do Przełęczy Wilczej, gdzie chwilę odpoczywamy. Następnie wkraczamy do lasu, czeka nas kilka górek po drodze do Barda. Wspinamy się na Wilczak, Wielką Ciosową Górę i Młynarz. Odcinek trochę nudny, monotonny szeroką drogą bez widoków przez las. Trasę przebiega nam muflon, jednak nie zdążyłem go uchwycić na zdjęciu.
to była platforma widokowa
takiego znaku jeszcze nie widziałem
znakarzy poniosło
Schodzimy do Barda. Przechodzimy teraz aleją na Górze Różańcowej. Wzdłuż alei znajdują się piękne kaplice związane z życiem Chrystusa. Jest ich 13, każda jest inna i posiada cechy neoromańskie, neogotyckie i neobarokowe. Historia kaplic sięga 1902 r. gdy przeor klasztoru z Barda wykupił teren i wytyczył aleję obsadzając ją drzewami. W 1905 r. ruszyła budowa kaplic, która trwała do 1936 r. Projekt kilku pierwszych kaplic wykonał znany niemiecki architekt Ludwig Schneider, twórca wielu kościołów na terenie całego Śląska. Do relacji wrzucam kilka kaplic
Kaplica Znalezienia Chrystusa w Świątyni z 1906
Kaplica Znalezienia Chrystusa w Świątyni z 1906
Kaplica Biczowania z 1908
Kaplica Cierniem Koronowania z 1930
Kaplica Dźwigania Krzyża z 1905
Kaplica Ukrzyżowania z 1933
Kaplica Zmartwychwstania z 1906
Postanawiam zwiedzić okazałą bazylikę Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny z cudowną figurą. Obecny pocysterski kościół został zbudowany w latach 1686-1704. Wnętrze późnobarokowe trójnawowe, organy zachwycają bogactwem. Ołtarz główny aktualnie w remoncie i nie wiele było widać.
Na koniec wędrówki zostawiliśmy sobie najciekawsze miejsce. Drogą Krzyżową z kamiennymi stacjami z lat 1833-1839 wspinamy się na Obryw Bardzki. To największe osuwisko w Sudetach. Powstało 24 sierpnia 1598 r, gdy wezbrana po długotrwałych opadach deszczu Nysa Kłodzka podmyła stok Kalwarii. Bardo było zagrożone wielką powodzią ponieważ woda z koryta nie miała gdzie odpłynąć. Na szczęście woda zrobiła sobie nowe koryto w niewielkim stopniu zalewając Bardo. Osuwisko ma 200 m długości i około 90 m wysokości. Docieramy na górną krawędź osuwiska. Znajduje się tutaj punkt widokowy z krzyżem. Widok stąd jest piękny! W dole miasteczko Bardo i malowniczy przełom Nysy Kłodzkiej, która wije się pod szczytami Gór Bardzkich.
Spędzamy tutaj chwilę, słońce chyli się ku zachodowi a my tą samą drogą schodzimy do Barda i kończymy dzisiejszą wycieczkę.
Długość trasy to 35 km. Warte zobaczenia jest na pewno Bardo i Obryw Bardzki z pięknym widokiem na przełom Nysy. I tutaj zapewne wrócę. Może druga część Gór Bardzkich od Barda przez Kalwarię i Kłodzką Górę do Kłodzka przekona mnie bardziej.
WSZYSTKIE ZDJĘCIA: https://photos.app.goo.gl/kzptUj9wNN6sGiAL8
ŚLAD GPS: http://www.navime.pl/trasa/1626151
Góry Bardzkie: Bardo, Brzeźnica, Wiadukt Kolei Sowiogórskiej
Góry Bardzkie: Bardo, Brzeźnica, Wiadukt Kolei Sowiogórskiej
Ostatnio zmieniony 2018-12-28, 12:48 przez opawski1, łącznie zmieniany 1 raz.
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
laynn pisze:Przyszły adminie dodałem ] na końcu relacji, boś zapomniał
Fajne te góry, szkoda że takie bure.
Jak dobrze, że ktoś czuwa
No szkoda, kolory w tym roku szybko się skończyły, a słońce też za bardzo nie chciało współpracować. Dlatego mam plan by wiosną powrócić w Góry Bardzkie, przejść się Z barda do Kłodzka. Nawet mi bezpośredni pociąg weekendowy zrobili teraz w tamte strony, więc trzeba skorzystać
gar pisze:Do kaplic na Górze Różańcowej można wejść (klucz do odebrania w sanktuarium).
Bardzkie mają jeden duży plus - zazwyczaj są dość spokojnie (poza najbliższymi okolicami Barda).
Dobrze wiedzieć, skoro niektóre kaplice zachwycają z zewnątrz w środku pewnie będzie podobnie
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
opawski1 pisze:gar pisze:Do kaplic na Górze Różańcowej można wejść (klucz do odebrania w sanktuarium).
Bardzkie mają jeden duży plus - zazwyczaj są dość spokojnie (poza najbliższymi okolicami Barda).
Dobrze wiedzieć, skoro niektóre kaplice zachwycają z zewnątrz w środku pewnie będzie podobnie
Aż tak optymistycznie bym się nie nastawiał. W środku większości z kaplic jest ... zaskakująco ...
Ostatnio zmieniony 2018-12-30, 14:13 przez gar, łącznie zmieniany 1 raz.
gar pisze:opawski1 pisze:gar pisze:Do kaplic na Górze Różańcowej można wejść (klucz do odebrania w sanktuarium).
Bardzkie mają jeden duży plus - zazwyczaj są dość spokojnie (poza najbliższymi okolicami Barda).
Dobrze wiedzieć, skoro niektóre kaplice zachwycają z zewnątrz w środku pewnie będzie podobnie
Aż tak optymistycznie bym się nie nastawiał. W środku większości z kaplic jest ... zaskakująco ...
zaskakująco skromne, zniszczone?
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/
Skromne, choć ciekawe, ale niestety w dużej części poważnie zapuszczone. Niemniej ma to swój niepowtarzalny klimat ... I do tego zazwyczaj cisza i spokój.
Ostatnio zmieniony 2018-12-31, 14:43 przez gar, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości