Keprník i Šerák w prezencie od Mikołaja.

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Keprník i Šerák w prezencie od Mikołaja.

Postautor: Pudelek » 2019-12-29, 17:51

Wiedziałem, że w grudniu będę miał problem z wolnym czasem aby wyskoczyć w góry. Śledziłem więc prognozy pogody i okazało się, że akurat 6 grudnia w Sudetach Wschodnich może być ładnie. Co prawda nie wszyscy meteorolodzy się z tą informacją zgadzali, ale postanowiłem zaryzykować i, kiedy jeszcze było ciemno, zwlokłem się z ciepłego łóżka...

Nie do końca obudzony ruszyłem przed siebie, aby po chwili zobaczyć wstający dzień.
Obrazek

Jako cel wybrałem Keprník i Šerák w Wysokim Jesioniku. Szczyty popularne, przez niektórych nawet określane jako nudne. Mam jednak do nich w miarę szybki dojazd i wcale też nie odwiedzam ich tak często: na tym drugim byłem ostatni raz dwa lata temu, a na tym pierwszym w 2015 roku...

Muszę pilnować czasu, gdyż około 9-tej chcę w wiosce Bělá pod Pradědem (Waldenburg) wejść do autobusu. Na szczęście jestem tam odpowiednio wcześniej, więc na spokojnie parkuję samochód niedaleko urzędu gminy. Mój niepokój budzi ten oto obrazek:
Obrazek

Nade mną czyste niebo, lecz szczyty i przełęcz pokrywa gruba kołdra chmur. To nie wróży zbyt dobrze na późniejszą wędrówkę. W ogóle aura jest jakaś nerwowa, bo strasznie wieje, potęgując zimno. No i oczywiście autobus się spóźnia, więc zanim wszedłem do jego wnętrza zdążyłem zmarznąć...

Na Červenohorskim sedle (Roter-Berg-Sattel) złe obawy się potwierdzają: szaro, buro, widoczność prawie żadna. Oprócz mnie wychodzi tutaj tylko jedna kobieta i szybko znika we mgle.
Obrazek

Humor siada. Ale co się działo dalej i czy Mikołaj trafił ze swoim prezentem można przeczytać tutaj :):
https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... koaja.html
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3538
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2019-12-29, 18:07

Zdjęcia przelewających się na górze chmur i mgieł w dolinach rewelacyjne, ale i tak najbardziej mnie ujęło to pierwsze, ze wschodu słońca. Cudo!
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-12-29, 18:08

Takie wschody natychmiast podnoszą mi pozytywnie adrenalinę :)
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Wiolcia
Posty: 3538
Rejestracja: 2013-07-13, 19:14
Kontakt:

Postautor: Wiolcia » 2019-12-29, 18:13

Pudelek pisze:Takie wschody natychmiast podnoszą mi pozytywnie adrenalinę :)

Nawet jakby reszta dnia była spieprzona i Mikołaj nie obdarowałby Cię taką pogodą (swoją drogą, nie sądziłam, że jesteś taki grzeczny...), warto było dla tego wschodu ruszyć się z ciepłych domowych pieleszy.
laynn

Postautor: laynn » 2019-12-29, 18:22

Dla mnie pierwsze dwa zdjęcia są super.
No cóż sam należę do grona osób, które w tym roku Keprnik odmawiał jazdy, a kiedyś na Pradziada. Może jednak kczas to zmienić 😉
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-12-29, 18:24

Wiolcia pisze: (swoją drogą, nie sądziłam, że jesteś taki grzeczny...),

Mikołaja można czasem spróbować przekupić ;)

laynn pisze:No cóż sam należę do grona osób, które w tym roku Keprnik odmawiał jazdy

w sensie jak odmawiał jazdy? :>
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9872
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2019-12-29, 18:51

Nooooo! Miałeś udanego Mikołaja :)
Te mgły na początku, przelewajace się przez szczyty mega.
Tylko tego śniegu jakoś mało ... ;)
laynn

Postautor: laynn » 2019-12-29, 20:01

sensie jak odmawiał jazdy?

Ja proponowałem w obu wypadkach M.Fatre a mnie Keprnik. I ja wolałem jednak Słowację, choć finalnie w obu przypadkach nigdzie nie pojechaliśmy 😉
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12366
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2019-12-29, 20:17

No Pudel, po tym wyjściu na przełęczy w tej chmurze to ciężko by obstawić, że tak się fajnie zrobi... Ale jak Ty nawet Wielkiego Krywania ustrzeliłeś.... To może jakbys miał lufę Roberta J to nawet coś więcej by szło wyciągnąć? Niemniej 175 kilosów to już robi wrażenie.
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-12-29, 20:32

Pytanie o której lufie od Roberta mówimy :P
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12366
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2019-12-29, 20:59

Pudel.... O Obiektywie. Innymi się nie interesowałem. :lol
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10966
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2019-12-29, 22:49

Dobrze Adrian prawi, Mikołaj zorganizował Ci chyba najlepszy prezent dla górołaza - zajebiste i efektowne widoki :ok
Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8467
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2019-12-30, 16:48

sokół pisze:Niemniej 175 kilosów to już robi wrażenie.

Robert zwrócił mi uwagę, że widać też Tatry. Musiałem się dobrze wpatrywać, ale faktycznie są pobielone szczyty w miejscu, gdzie powinny być. A to już co najmniej 215... Od czasu ubiegłorocznych Bieszczad tak nie miałem.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 11 gości