Strona 1 z 1

Ślęża - góra Pogan

: 2020-06-18, 22:05
autor: opawski1
Ślęża - góra Pogan
20 maja 2020 r.
Korona Gór Polski 11/28

Obrazek

Pomysł wypadu na Ślężę rodzi się przy okazji koniecznego wyjazdu do Wrocławia. Zawsze w tamten rejon było mi jakoś nie po drodze, Ślęża bowiem leży w pewnej odległości od reszty pasm sudeckich. Stosunkowo blisko leży jednak od Wrocławia, dlatego postanowiliśmy w końcu zdobyć tę górę!

Ślęża (718 m): to najwyższy szczyt Przedgórza Sudeckiego a zarazem odizolowanego od pasm sudeckich Masywu Ślęży, który tworzy wraz z kilkoma innymi wzniesieniami. Mimo niewielkiej wysokości bezwzględnej, masyw ma imponujący wygląd ze względu na znaczną wysokość względną (ponad 500 m). To właśnie ten imponujący wygląd sprawił, że dawne plemiona zamieszkujące okolice zaczęły uważać ją za górę świętą. Poganie w tym miejscu wznosili ołtarze, rzeźby oraz odprawiali obrzędy, czcząc swoje bóstwa.


W miasteczku Sobótka u podnóża Ślęży jesteśmy o godz. 14:00. Zatrzymujemy się na Rynku, gdzie robimy zakupy na trasę. Znajduje się tutaj barokowy kościół św. Jakuba Apostoła oraz XIX w. oraz budynek ratusza bez wieży. W centralnej części placu znajduje się plastyczna, mapa masywu Ślęży.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Chwilę spacerujemy po rynku, a następnie podjeżdżamy na Przełęcz pod Wieżycą. Tutaj rozpoczynamy wędrówkę. Znajduje się tutaj schronisko PTTK „Pod Wieżycą”. Początki schroniska sięgają 1927 – ruch turystyczny był w tym okresie tak duży, że schronisko na Ślęży nie było w stanie przyjąć wszystkich potrzebujących noclegu, zbudowano wówczas niewielki budynek nazywając go Blücherbaude, na cześć feldmarszałka pruskiego Gebharda Leberechta von Blüchera. Z racji pandemii zamknięte, prowadzi tylko sprzedaż okienkową, znaczka turystycznego nie mają to ruszam, ale zanim ruszam zostaję zaczepiony przez osobę siedzącą pod schroniskiem. Kojarzy mnie, że jestem z regionu Gór Opawskich i uczestniczę w imprezach długodystansowych… ale ja gościa kompletnie nie znam :D

Obrazek

Obrazek

W końcu ruszamy na szlak, koloru żółtego, dość stromo po kamienistym szlaku wspinamy się na Wieżycę (415 m). W latach 1906-07 zbudowano tutaj kamienną (granitową), 15 metrową wieżę widokową Bismarcka, niestety tego dnia nieczynną. Wieżyca ma jeszcze jedną ciekawostkę, tym razem przyrodniczą, stoki góry porośnięte są dwoma rodzajami lasów: zachodni stok porastają kwaśne dąbrowy podgórskie z karłowatymi dębami, zaś wschodni lasy klonowo-lipowe.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ruszamy dalej, schodzimy z Wieżycy, wędrujemy teraz po płaskim przez ciemne lasy liściaste kamienistą drogą. Jesteśmy przy posągu Panny z Rybą oraz niedźwiedzia. To granitowa rzeźba celtycka, powstała około 400-200 r. p.n.e., być może była niegdyś głównym miejscem kultu pogańskiego.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dalej kamienistą, krętą drogą osiągamy szczyt Ślęży. Należy on do Korony Gór Polski jako najwyższy szczyt Przedgórza Sudeckiego, jest rozległy i bardzo zagospodarowany. Znajduje się tutaj schronisko PTTK, potężny nadajnik radiowo-telewizyjny o wysokości 137 m oraz kościół. Rozległa polana na szczycie często pokryta jest tłumem ludzi, dziś na szczęście jest w miarę spokojnie. Schronisko na Ślęży to już trzeci obiekt, pierwszy powstał tu w 1837 r. kolejne większe w 1852 r. oraz znane nam dziś powstałe z inicjatywy Ślężańskiego Towarzystwa Górskiego (Zobtengebirgsverein, ZGV) w 1807 r. Maszt RTCN powstał 1972 r. a zbudowano go „trudem ludu dolnośląskiego” o czym mówi antena-pomnik, podobno jest najlepszym pod względem pokrycia sygnałem obiektem nadawczym w Polsce. Historia kościoła na Ślęży sięga 1121 r. kiedy to powstał tu klasztor Maryi Panny, wówczas klasztory zakładane były w miejscach wcześniejszego kultu pogańskiego takim przykładem może być również Łysa Góra w Górach Świętokrzyskich. W XI w. w miejscu klasztoru książę świdnicko-jaworski Bolko II zbudował zamek obronny. W XVI w. na ruinach zamku Augustianie wznoszą drewnianą kaplicę, w 1702 r. zostaje rozbudowana. W 1834 r. piorun pali świątynie, ta zostaje odbudowana i w tej formie istnieje do dziś. Do kościoła prowadzą wysokie schody, niestety dziś jest zamknięty, w świątyni możemy podziwiać fundamenty średniowiecznego zamku. W wiacie na szczycie robimy dłuższy odpoczynek, w schronisku przez okienko zakupuje kolejny znaczek turystyczny do kolekcji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Wrocław - centrum - Sky Tower

Obrazek
Wrocław

Obrazek
Wrocław

Obrazek

Obrazek
KGP 11/28: Ślęża - Przedgórze Sudeckie

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Postanawiamy udać się teraz na właściwy wierzchołek Ślęży z betonowo-metalową wieżą widokową o wys. 12 m. Wchodzimy na wieżę po metalowych drabinach. Widok z jej szczytu jest niesamowity. Widać niemal całe Sudety od Gór Opawskich, przez masyw Śnieżnika, Góry Sowie, Góry Kamienne, Góry Wałbrzyskie, Karkonosze, Rudawy Janowickie po Góry Kaczawskie. Z drugiej strony Zalew Mietkowski oraz Wrocław z dominującą bryłą Sky Towera, widać nawet Elektrownię Opole. Cieszymy oczy widokiem, jak tu pięknie, no i jesteśmy sami! Szkoda, tylko, że widoczność nie jest najlepsza, trzeba tu więc wrócić! :P

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Wrocław - Sky Tower

Obrazek

Obrazek


Obrazek
Zalew Mietkowski

Obrazek
Zalew Mietkowski

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Góry Sowie

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Masyw Śnieżnika i Góry Bardzkie

Obrazek
Masyw Śnieżnika i Góry Bardzkie

Obrazek
Góry Opawskie - masyw Biskupiej Kopy

Obrazek
Góry Sowie

Obrazek
Góry Wałbrzyskie i Karkonosze

Obrazek

Obrazek
Góry Opawskie: masyw Biskupiej Kopy, Solna Hora i Pricny Vrch,

Obrazek

Obrazekg
Góry Opawskie

Obrazek

Obrazek
Góry Sowie

Obrazek
Góry Sowie

Obrazek


Obrazek
Elektrownia Opole

Obrazek
Góry Kamienne

Obrazek
Góry Sowie

Obrazek
Góry Kamienne

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Schodzimy z wieży, chcemy jeszcze trochę okrążyć szczyt, wybieramy więc niebieski szlak kręto biegnący przez gołoborza granitu i gabra – skał, z których zbudowana jest Ślęża. Potem bezszlakowo, a następnie żółtym szlakiem wracamy na szczyt pod nadajnik.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Robi się już wieczór, niestety nie starczyło nam czasu na odwiedzenie innych miejsc w okolicy. Wracamy na Przełęcz po Wieżycą, trochę inną drogą stokiem Wieżycy, zachodzi słońce, pomiędzy drzewami udaje mi się ustrzelić aparatem kościół w Sobótce, a w tle mieniący się zachodzącym słońcu wrocławski wieżowiec Sky Tower…

Obrazek


Pierwsza wędrówka w Masywie Ślęży została zakończona, przeszliśmy 16 km. Ślężę oceniam pozytywnie, mimo, że bywa bardzo zatłoczonym miejscem (nam w tygodniu udało się wędrować w spokoju). Ma sporo ciekawostek, z czasów pogańskich i piękną panoramę na Sudety z wierzchołka. Mam do zobaczenia w tym masywie jeszcze kilka miejsc, których nie udało się odwiedzić tym razem. W ostatnim czasie jakoś mniej wędruje po górach (to też przez efekt pandemii: głupie zakazy, zamknięte granice, zawieszone środki komunikacji, odwołanie długodystansowych rajdów itd.) Częściej za to wybieram rower, przemierzam sporo km z aparatem, a wędrówki piesze ograniczam tylko do Biskupiej Kopy i okolic.

: 2020-06-18, 22:31
autor: laynn
Zawsze mnie interesowała ta góra, choć po drodze do niej mi totalnie nie jest.
Na rodzinną wycieczkę w sam raz, tylko trochę daleko...

: 2020-06-20, 00:03
autor: Piotrek
A ja ją załatwiłem raz w taki sposób, że wracając zimą z Karkonoszy, na dworcu we Wrocławiu bagaże poszły do przechowalni, potem dojazd do Sobótki i wyjście na Ślężę na luzie. Potem powrót do Wrocławia na wieczorne połącznie PKP do chaty :-)

: 2020-06-20, 12:52
autor: opawski1
Ślęża jest właśnie dobra do takich wycieczek "przy okazji" wracając skądś. Żeby spędzić tam cały urlop/wakacje lub jechać specjalnie tylko na nią kilkaset km to raczej przesada ;)

: 2020-06-20, 13:31
autor: Wiolcia
opawski1 pisze:Ślęża jest właśnie dobra do takich wycieczek "przy okazji" wracając skądś. Żeby spędzić tam cały urlop/wakacje lub jechać specjalnie tylko na nią kilkaset km to raczej przesada ;)

Na weekend można tam wyskoczyć - w okolicy jest co robić. Jeden dzień na góry, drugi na rowery. Byliśmy kiedyś w czasie złotej jesieni i było pięknie!