Góry Bez Granic

Pierwszy śnieżny i słoneczny wypad w tym roku miał miejsce nie na zlocie, ale trochę wcześniej, w Sudetach. Tym razem postanowiłem zaliczyć szlaki na odcinku Česká Ves - Lázně Jeseník, równolegle do linii kolejowej. Teoretycznie krótka to trasa, w praktyce ścieżki sporo kręcą, kluczą i w ogóle bywa tam ciekawie.

Wyjazd ten podchodzi pod kategorię "miało go nie być". Prognozy pogody od początku 2022 roku nie zachwycały i rzadko przekazywały jakieś dobre informacje. Tak też było w tym przypadku i dopiero siedząc wieczorem przed komputerem zobaczyłem, że kolejnego dnia pojawia się okno pogodowe. Szybka decyzja i w czwartek rano pędzimy w kierunku granicy. Na niebie rzeczywiście sporo niebieskich plam, ale w rejonach górskich kłębią się chmury... No to jak będzie?

A było tak jak opisałem i sfotografowałem:
https://hanyswpodrozach.blogspot.com/20 ... eka-i.html

Cygański cmentarz, zając z wielkimi jajami, samobójca w środku lasu i piękna pogoda ... Nie było źle

Mimo zapowiadanego okna pogodowego przez długi szmat czasu niebo przykrywały chmury. Dopiero jak zaczęliśmy obrażać papieża, to pojawiło się słońce i postanowiło już się nie chować

Dobre modły zastosowaliście

Na zlocie też się sprawdziły

Pudelek pisze:Na zlocie też się sprawdziły

A na kogo były zlotowe modły?

Nie na kogo, ale przeciwko komu albo czemu

A to nie wpływ Sebastiana na zlocie?

To wtedy polska strona miałaby ładnie, a czeska brzydko

Ale Sebastian za granicą, też ma ładną pogodę

Ale on był tylko w Polsce

A no bo przecież zaraz za granicą na niebie też jest granicą i inny kraj = inna pogoda

W województwach są różne pogody. A na granicy takiego z Zabłocia z Żywcem to już w ogóle się dzieje.

P.s. Bardzo ładne tory.

I nawet czasem na nich coś jeździ.

Nastrojowa trasa i bardzo dobra na poimprezowe wyjścia. Taka ilość źródełek po drodze powinna dać ukojenie nawet najbardziej zcioranemu kacem człowiekowi .