Potrójna Korona Orlicka 2022

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Potrójna Korona Orlicka 2022

Postautor: Coldman » 2022-04-27, 21:35

Cześć

Nadszedł czas zmierzyć się z pełnowymiarową wyrypą górską. Czekałem za tym wydarzeniem długo, nie wiedziałem, co mnie spotka.

Piątek:
Spałem do 11:00, trzeba było nadrobić sen po zapieprzaniu cały tydzień po 12 godzin w pracy. Biuro zawodów jak i meta była w miejscowości Radków w górach stołowych nad pobliskim pięknym zalewie. Po odebraniu pakietu startowego ruszyłem rozbiłem sobie namiot i czekałem na rozpoczęcie. Na start wiozły nas PKSy. Rozmach wydarzenia robi wrażenie, 600 osób w 3 falach zawiezionych ponad 50km dalej :D

Trasa wyrypy: https://en.mapy.cz/zakladni?planovani-t ... 8c3fa33142

Byłem w dobrym nastroju mocno zmotywowany, pogoda sprzyjała. Start był lekko opóźniony o 21:15. Szło mi się bardzo dobrze, tempo wysokie ponad 5km/h, co jakiś czas był PK w którym się odbijało pieczątkę i można było coś zjeść. Do 40km - PK6 wyrypa szła super, może oprócz tego, że bukłak mi zaczął przeciekać i zmoczyłem plecak :D
Obrazek

Po 40km był już ranek, coraz bardziej mnie spanie męczyło i ból stóp zaczął dawać w kość. Do punktu PK7 (52km) jeszcze jakoś doszedłem w normalnym tempie, ale potem było już tylko gorzej.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ogólnie przedawkowałem wspomagacze xDD i mnie serce kłuło, w dodatku odcisku na dużych palcach. Tak, że ostatnie kilometry na Szczelińcu o była niezła przeprawa. Średnia to mi spadła do 3km/h Na końcu jeszcze spotkałem znajomych i poznałem parę osób.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Metę osiągnąłem w 18h 16min co jest ogólnie dobrym czasem (choć mogło być z 16h), jak na limit 24h.

Po ukończeniu strzeliłem sobie pamiątkową fotę, zjadłem obiad i pojechałem pod namiot. Spałem od 18:00 do 7:00 rano.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak tak wędrowałem, to obiecałem sobie, że już więcej nie pójdę na takiej wyrypie, że za długie kilometry na mnie, ale już po 24h zmieniłem zdanie.
Miałem początek zbyt dobry i zamiast wykorzystać to i poświęcić znacznie więcej czasu na odpoczynek bez butów, no to szedłem dalej. Bez butów spędziłem może z 25 minut, a myślę, że mógłbym spokojnie 1h na to dać. Co jeszcze ważne, zmieniłem raz skarpetki, a mogłem z 3 razy. Na godziny ranne dobrze mieć ze sobą kompana niż brać kofeinę. Na chłoście beskidzkiej tak spać mi się nie chciało, bo miałem z kim pogadać.
Martwiłem się o kolana przed startem, mocno o nie dbałem, a na mecie tak uświadomiłem sobie, że w sumie to mnie nawet nie bolą :)

Podsumowując impreza warta udziału, wiele nowych doświadczeń i cenna nauka na następne trasy.

Aaaa i to nie koniec

Niedziela:
Jak ja jadę w góry to czasu nie marnuje, postanowiłem jeszcze zdobyć szczyty do książeczek xD

Pierwszym moim celem był Gardzień najwyższe wzniesienie obniżenia Ściniawki, jednak wyczytałem, że na tym terenie jest kopalnia i nie ma wstępu, zresztą sam szczyt jest też skopany, więc PTTK nominowało Nową Kopę 553 m n.p.m. jako ten najwyższy szczyt.

Powiem, że to nie był błąd, już sama historia z tymi kopalniami ciekawa w dodatku samochód parkuje się w miejscowości Ścinawka Górna w pobliżu zamku Sarny. Nowi właściciele wkładają w niego serce i kupę pieniędzy. Słyszałem, że mają tam niezłą kawiarnie.
Obrazek

Wracając do Nowej Kopy: podejście szybkie, bez szlaku, tnie się pod górę przed nowe nasadzenia iglaków. Zaciekawiła mnie tutaj wszędobylska czerwona ziemia.
Obrazek

Ładnie tutaj widać wieże na górze Wszystkich Świętych.
Obrazek

Na samym szczycie drewniana tabliczka, schodziłem tą samą trasą.
Obrazek

Na koniec górskiej przygody postanowiłem zdobyć najwyższy szczyt obniżenia Otmuchowskiego czyli Brzeźnicę 492 m n.p.m. Na szczyt prowadzi zielony szlak, jest gdzie zaparkować auto. Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/4513 Szlak leśny, ale powiem Wam, że jak na takie tereny ciekawy. Lubię takie wąskie ścieżki na grani :D
Obrazek

Obrazek

W drodze powrotnej złapałem ochotę na kebaba i podjechałem do Ząbkowic Śląskich.
Obrazek
Jedną z największych atrakcji tego miejsca jest krzywa wieża. To najwyższa krzywa wieża w Polsce, 34 m wysokości a obecne odchylenie od pionu to 2,12 m.
Obrazek


Podsumowanie:
Przebytych pieszo: 77km
Przewyższenia: ok. 2600m
Zdobytych Szczytów KGP: 3 (26/28)
Zdobytych Szczytów DGP: 3
Zdobytych Szczytów Korony Sudetów Polskich: 5
Ostatnio zmieniony 2022-04-28, 05:33 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.

laynn

Postautor: laynn » 2022-04-27, 22:11

No to nieźle. Zrobiłeś więcej km przez tą dobę, niż ja przez trzy dni w Izerach :D

Ps. Fajne zdjęcia z wyrypy, szczególnie te ze Szczelinca.

Awatar użytkownika
Lidka
Posty: 367
Rejestracja: 2022-01-26, 14:36
Kontakt:

Postautor: Lidka » 2022-04-28, 04:51

Coldman pisze: na Strzelińcu to była niezła przeprawa. Średnia to mi spadła do 3km/h

chyba na Szczelińcu ;) Takie kilometry, do tego nocą! Podziwiam :-)
Podróżnik widzi to, co widzi. Turysta widzi to, co przyszedł zobaczyć. (Gilbert Keith Chesterton).

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9529
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2022-04-28, 05:38

Cholibka! Jednak jesteś wariat ;)
W nocy, sam i do tego tyle kilometrów, a jakby tego było mało, to bonusa se zrobił tak przy okazji :o-o

Nie wiem czy to trzeba podziwiać, czy płakać nad losem ;)

Brawo !

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2022-04-28, 07:15

Adrian pisze:W nocy, sam i do tego tyle kilometrów


Też bym się bał siedzieć w lesie w nocy i też bym szedł ;)
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2022-04-28, 09:25

Dobromił pisze:
Adrian pisze:W nocy, sam i do tego tyle kilometrów


Też bym się bał siedzieć w lesie w nocy i też bym szedł ;)


Zimno, mokro, widoczność 0.5m, bo mgła odbija światło latarki. Bez nawigacji w telefonie to krucho by było na Jagodnej.
Ostatnio zmieniony 2022-04-28, 09:26 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.

włodarz
Posty: 2687
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2022-04-28, 17:06

Coldman pisze:Ogólnie przedawkowałem wspomagacze xDD i mnie serce kłuło

Doping bywa groźny :-)

Coldman pisze:Ładnie tutaj widać wieże na górze Wszystkich Świętych.

Obrazek
Wieże widać, z tym, że jest to Góra św. Anny.

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2022-04-28, 17:17

Pięknie! Kiedy 100 km?

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2022-04-28, 22:30

włodarz pisze:
Coldman pisze:Ogólnie przedawkowałem wspomagacze xDD i mnie serce kłuło

Doping bywa groźny :-)

Coldman pisze:Ładnie tutaj widać wieże na górze Wszystkich Świętych.

Obrazek
Wieże widać, z tym, że jest to Góra św. Anny.


Kurde, kurde, no nie pasowało mi z kształtem wieży, ale tam na miejscu na mapie mi się zgadzało :D

Sebastian pisze:Pięknie! Kiedy 100 km?


Wtedy kiedy 73km będą wchodzić z uśmiechem :D
Ostatnio zmieniony 2022-04-28, 22:31 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
opawski1
Posty: 1058
Rejestracja: 2016-02-21, 09:15
Lokalizacja: Prudnik
Kontakt:

Postautor: opawski1 » 2022-04-30, 09:56

Kawał porządnej trasy przez Sudety, gratuluję! :)
Szkoda jednak, że w większości idzie się nocą, więc nie wiele widać. Kiedyś rozważałem start w Potrójnej Koronie, ale cena wpisowego mnie rozbroiła, do tego dojazd, jakiś nocleg, jedzenie i wyszłaby spora suma. Po za tym tak jak wspomniałem wędruje się nocą, a ja lubię coś podziwiać po drodze jednak :P no i tłumy ludzi jak mówisz, że startowało ponad 600 osób.
Dlatego ja dochodzę do wniosku, że gdzieś dalej to wolę sobie sam pojechać, a takie długodystansówki to robię jedynie kilka razy w roku swojej okolicy. W Prudniku mam dwie 50 i 60 km, tuż za granicą 50 km i w sąsiednich Jesenikach i G. Rychlebskich 60 i 50 km. W tym roku do Czech nie obowiązują już żadne "kwiatki", więc może już na początku czerwca uda się zrobić długodystansówki. W opcji czeskiej takie imprezy kosztują znacznie mniej, za Jesenicką 60 płaci się np. tylko 10 koron (ok. 2 zł). :D
Idąc na takie trasy to dość często zdejmuje buty, a jakiś postojach, mi to pomaga, zmieniania skarpet raczej nie praktykuje wcale, ale zawsze przed dłuższą trasą smaruję stopy sudocremem. Mi pomaga, np. na przejściu GSS przez 15 dni na stopie nie miałem ani pęcherza ;) A co do spania na trasie, to miałem takie sytuacje jedynie na secie, największe znużenie przyszło rano, właśnie gdy ekipa zrobiła się nierozmowna, wspomagaczy żadnych nie brałem, jedynie kawka i czekolada i jakoś dalej się szło :D
MOJA STRONA O GÓRACH OPAWSKICH: http://www.goryopawskie.eu/

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2022-05-04, 21:29

opawski1 pisze:Kawał porządnej trasy przez Sudety, gratuluję! :)
Szkoda jednak, że w większości idzie się nocą, więc nie wiele widać. Kiedyś rozważałem start w Potrójnej Koronie, ale cena wpisowego mnie rozbroiła, do tego dojazd, jakiś nocleg, jedzenie i wyszłaby spora suma. Po za tym tak jak wspomniałem wędruje się nocą, a ja lubię coś podziwiać po drodze jednak :P no i tłumy ludzi jak mówisz, że startowało ponad 600 osób.
Dlatego ja dochodzę do wniosku, że gdzieś dalej to wolę sobie sam pojechać, a takie długodystansówki to robię jedynie kilka razy w roku swojej okolicy. W Prudniku mam dwie 50 i 60 km, tuż za granicą 50 km i w sąsiednich Jesenikach i G. Rychlebskich 60 i 50 km. W tym roku do Czech nie obowiązują już żadne "kwiatki", więc może już na początku czerwca uda się zrobić długodystansówki. W opcji czeskiej takie imprezy kosztują znacznie mniej, za Jesenicką 60 płaci się np. tylko 10 koron (ok. 2 zł). :D
Idąc na takie trasy to dość często zdejmuje buty, a jakiś postojach, mi to pomaga, zmieniania skarpet raczej nie praktykuje wcale, ale zawsze przed dłuższą trasą smaruję stopy sudocremem. Mi pomaga, np. na przejściu GSS przez 15 dni na stopie nie miałem ani pęcherza ;) A co do spania na trasie, to miałem takie sytuacje jedynie na secie, największe znużenie przyszło rano, właśnie gdy ekipa zrobiła się nierozmowna, wspomagaczy żadnych nie brałem, jedynie kawka i czekolada i jakoś dalej się szło :D



Najlepiej się idzie nocą. Do godziny 3:00 w ciemnościach ma się największego powera. Po prostu idziesz przed siebie i jesteś zdziwiony, że masz takie tempo.

Jak dla mnie 150zł to dobra cena za taką wyrypę, wydaje się dużo, ale w sumie płacisz za sam dojazd i trochę jedzenia, bo pole namiotowe oni zapewniają, na start podwiozą i jedzenia jest dosyć dużo.

Tłumy są na początku, start jest w 3 falach, jak szedłem sam godzinę to myślałem, czy czegoś nie pomyliłem taka cisza była xD
Ostatnio zmieniony 2022-05-04, 21:30 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.