Adrian pisze:Ładnie żeście to wymyślili
Początek znam, mieliśmy okazję być w paru miejscach ...
W takie upały z takim plecakiem, to się wam udało wstrzelić w pogodę
Całość wygląda bardzo fajnie, przynajmniej na fotach
W upały rzeczywiście udało się wstrzelić, choć mało to pocieszające. Ale przez to mieliśmy cały czas słoneczną pogodę, więc z perspektywy mogę powiedzieć, że dobrze wyszło.
Adrian pisze:P. S
Obrazek jest.
Dorzucę twoją relację do sierpniowych
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Obrazka nie widzę. Gdy weszłam pierwszy raz na ten post, był, teraz go nie ma. Na komórce też nie widzę.
Sebastian pisze:Bardzo solidny wpis, z mnóstwem informacji praktycznych. Faktycznie, chyba się zbyt ciężko "uzbroiliście" na taką trasę, zwłaszcza w lecie, ale co ja tam wiem, nie chadzam po górach na kilkudniówki z plecakiem, wolę wycieczki z "bazy". Widzę że i ciebie dopadły SKS-owe rozterki. Chodź tak póki możesz i tak podziwiam cię za to.
Pierwsze dwa dni trochę dziwne, takie "Karkonosze bez Karkonoszy", za to urzekł mnie dzień trzeci i czwarty, zupełnie nie jak w Sudetach
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
. Pięknie
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Ciężkie uzbrojenie to odwieczny problem. Trzeba by zainwestować w lżejszy sprzęt, plecak, namiot, śpiwór. Wszystko mamy, tyle że normalnej, nieodchudzonej wagi. Ale kupować kolejny namiot na wędrówki plecakowe, które zdarzają nam się rzadko? Jakoś przeboleliśmy tym razem, ale takiego GSB nie wyobrażam sobie przejść z moim sprzętem. W ogóle jakoś nie widzę, bym mogła go przejść, bo, jak piszesz, SKS dopadł. Może kiedyś skuszę się na jego fragmenty, na raty?
Karkonoski odcinek jest chyba najsłabszy, jeśli chodzi o widoki. Mnie nie przeszkadzał, bo nie chciało mi się pchać na grań (za młodu zdarzyło mi się z plecakiem przejść grań Karkonoszy ze spaniem w schroniskach), więc takie leśne obrzeża były przyjemne. Poza Karpaczem, który nas dobił.
Za to kolejne odcinki, przez Rudawy i Góry Wałbrzyskie, były naprawdę fajne. Poza asfaltami, które zdarzały się wszędzie. Za to sporo było widokowych miejsc, szczyty też w porządku, więc miło wspominam te fragmenty.
marekw pisze:Kawał świetnej trasy i jak zwykle dobre zdjęcia.Chyba pierwsza na tym forum tak dokładnie opisana i podsumowana relacja.Mąż się przełamał i pozwolił uwiecznić swoją facjatę
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
.
A tak przysiadłam parę dni, by coś konkretniejszego napisać, może komuś się przyda na przyszłość.
A mąż? Nie miał wyjścia
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)