Uroki zimy w Górach Stołowych

Relacje z Sudetów polskich i czeskich.
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Uroki zimy w Górach Stołowych

Postautor: Coldman » 2023-12-19, 18:51

Cześć
Nadszedł czas na ostatnią wycieczkę w 2023r. (nie licząc Sylwestra). Wybór padł na okolice schroniska PTTK Pasterka, w którym spędziłem 2 noce. Pierwsza była po dojechaniu na miejsce w piątek. Schronisko polecam, ma swój klimacik, dobre jedzenie i miła obsługa. Rejestracja miejsca online, co bardzo ułatwia rezerwacje.

Sobota trasa
https://mapa-turystyczna.pl/route/3fkj6
Z samego rana ruszyłem, w kierunku Czech. Pogoda jak widać na zdjęciu, lekki mróz, 100% zachmurzenia.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwszym przystankiem był Machovský kříž. Dawniej to miejsce było ważnym ośrodkiem komunikacji polsko-czeskiej. Oczywiście nazwa pochodzi od krzyża z piaskowca z 1859 roku.
Obrazek

Teren obszaru chronionego/rezerwatu na który wkraczam nazywany jest Broumowskimi Ścianami. Znajduje się tu przede wszystkim chronione piaskowcowe"miasta skalne" z głębokimi i niedostępnymi wąwozami, wieżami skalnymi, oknami i charakterystycznymi "skalnymi grzybami".
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Śniegu było dużo i jeszcze świeży napadał w nocy. Szybko się okazało, że będę zmuszony torować sobie szlak. Tragedii nie było, buty się zapadały, maksymalnie do łydki. Ta trasa miała być o tyle fajna, że często można tu było wbić na punkt widokowy. Tutaj pierwszy z nich - Božanovsky Špičák
Obrazek

Obrazek

Większego komentarza do widoku nie trzeba :D Jednak Góry Stołowe nie są nudne, trasa techniczna, pełno skałek wokół, góra dół co chwilę.
Tak to wyglądało -> https://youtu.be/TFZ8GWtJGEE?si=5pR-Ane6Krd6vfx2

Obrazek

Koruna 769m n.p.m szczyt należący do Sudeckiego włóczykija. Mamy huśtawkę, zeszyt do wpisywania się i punkt widokowy. Na osłodę z braku widoków, miałem w termosie kawówkę z mlekiem ;)
Obrazek

Obrazek

Dalej szlak żółty prowadził do jednej z największych atrakcji czyli Skalnej bramy. Udało się znaleźć kamienny statyw :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Już w tym momencie dnia myślałem, czy warto iść całą trasę czy zawrócić, żeby nie być w schronisku bardzo późno. Jednak przycisnąłem i zdecydowałem się zrobić tyle ile się da. Można stwierdzić po co wychodzić w takie warunki na punkty widokowe, ale Vyhlídka na Čertovu tchýni to absolutny TOP. Wrażenia jak na drabince na orlej perci :D Samo dojście do drabiny jest problematyczne, a potem wspinaczka jest również z adrenaliną. Chyba jedna z najdłuższych drabin w Sudetach.
Obrazek

Obrazek

Tutaj spotkałem pierwszych ludzi na szlaku i powiedziałem, że nie warto na tą drabinkę iść :D Co ciekawe przez dłuższy czas szedłem śladami lisa i w pewnym momencie ślady uciekły ze szlaku. Tylko po minucie okazało się, że to ja poszedłem w złą stronę, a lis w dobrą :D
Obrazek

Brakuje mi takich wiatek w Polsce.
Obrazek

Trasa cały czas pozostawała techniczna aż do Chaty Hvezdy. Liczyłem tutaj na posiłek, chociaż miejsca całkiem nie znałem. Trochę aut stało, ale tak zaglądam do środka, a tam ludzie w strojach galowych i kelnerzy również w garniakach. Więc zrezygnowałem z wejścia i tak bardzo szybko odbiłem się od głównego celu xD
Obrazek

Obrazek

Powrót inną trasą, tutaj na pierwszy strzał Mariánská jeskyně, znowu trochę przemykania się pośród skał. Co najgorsze myślałem, że tutaj nadrobię, a szlak tutaj był bardzo wąski, pełno schodków zasypanych śniegiem. Nudy tutaj nie było.
Obrazek

Wyszedłem na skraj lasu, zaczęła się robić szarówka. Mgła opanowała krajobraz. Śnieg bialutki bez żadnych śladów. Wszędzie wokół cisza. a ja szedłem sobie poza szlakiem, sam wyznaczając drogę.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ciut dalej trafiła się cywilizacja, trochę domków w lesie stało, niektóre z nutką fantazji.
Obrazek

Zaczęło się robić ciemno, a jeszcze 6km zostało, na szczęście byłem do tego przygotowany. Do tego trasa sprzyjała już do samego końca.
Obrazek

Obrazek

Koło Machovskiego krzyża spotkałem nawet ludzi, nie zagadywałem, ale jak później się okazało, szli też do Pasterki. Do schroniska wróciłem po ponad 10h trasy.
Wypiłem jednego z najlepszych grzańców w życiu i zjadłem dobry obiad. Ludzi dosyć mało. Spałem w jednym pokoju z harcerzami, trochę się dowiedziałem na temat tej organizacji xD Po takim dniu myślałem, czy jutro jest sens robić moją założoną trasę czy coś pokombinować. Pokombinowałem...

Dzień 2
Trasa:
https://mapa-turystyczna.pl/route/3fc3r

Dziś postanowiłem wybrać się na Wolarz, widoków on zbyt miał nie oferować, a przynajmniej szczyt do książeczki będzie wbity. Byłem zaskoczony warunkami panującym w górach Bystrzyckich. Na parkingu wszystko ładnie, ale podejście na start ściana, śniegu pod łydki, zero śladów człowieka. Bez raczków nie dało się wejść. Tym wyżej tym większe zaspy wiatr nasypał. Zabawa :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Szczyt zdobyty, pieczątka przybita, postanowiłem schodzić inną trasą i to był dobry wybór, fajne zejście, a potem poza szlakiem, przez drogę leśną. Nawet jakiś widoczek się pokazał :)
Obrazek

Obrazek

Pomyślałem, że zwiedzę to co w pobliżu, czyli padło na Zamek Szczytna. Godzina otwarcia wszystko pasuje, podjeżdżam i wraz z innymi ludźmi pocałowaliśmy klamkę, dowiedzieliśmy się od miejscowych, że właściciele słabo dbają o to miejsce.
Obrazek

No to dalej patrzę na mapę i pyk ruszyłem na Kłodzko. Podziemna trasa turystyczna, która opowiadała o życiu podziemnym tego miasta. Tutaj warto było przyjechać. Korytarze szerokie, wszystko ładnie porobione.
Obrazek

Obrazek
Egzekucja Cepra(koloryzowane)

Obrazek

Zacząłem wracać do domu, całkiem już niedaleko Wrocławia, zaczęło wychodzić słońce, a na zegarze była młoda godzina. Szybko patrzę co mam tu do zdobycia i padło na Ostrą Górę 362m n.p.m najwyższe wzniesienie wzgórz dębowych.
Tu już bez butów górskich z samym aparatem i statywem pobiegłem na górę.
Trasa: https://mapa-turystyczna.pl/route/3fc3w
Obrazek

Na górze wieża widokowa w zajebistym stanie i tak się wdrapałem na pierwsze schody :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zszedłem z góry i poszedłem na pobliskie wzniesie. Założyłem nawet filtr polaryzacyjny, ale skubany parował od środka. W temacie aparatu, po powrocie z wyjazdu kupiłem filtr UV do ochrony obiektywu, bo z moimi przygodami ten sprzęt długo ze mną nie wytrzyma.
Ale tak Wam powiem, że ten spontan to była najlepsza rzecz dnia.
Obrazek

Obrazek

Udało się jakoś uchwycić Niemcze
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Normalne buty się od razu przemoczyły, bez stuptutów spodnie również. Zimny wiatr wiał, ale to było nieważne.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

A na samo zakończenie, zdjęcie prosto z samochodu ;)
Obrazek

No to chyba już mogę powiedzieć, że parę uroków zimy mam odhaczone. Czekam za następnymi :D

Podsumowanie:
Liczba kilometrów pieszo: 38.8km
Przewyższenia: 1400m
Liczba szczytów do SW: 3
Ostatnio zmieniony 2023-12-19, 19:23 przez Coldman, łącznie zmieniany 5 razy.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-12-19, 19:25

Vyhlídka na Čertovu tchýni - zareklamowałeś tak, że mnie zaciekawiło, czy tam byłem. Przejrzałem zdjęcia z tygodniowego wyjazdu w tamte strony. Wygląda, że przechodziłem obok, ale na punt widokowy nie odbiłem. Cóż za niepowetowana strata... Trzeba będzie wrócić w tamte strony ;)
Tak w ogóle tam jest super. Rokliny bezszlakowo - to jest to co zapamiętałem najbardziej z tamtego wyjazdu.

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-12-19, 19:37

sprocket73 pisze:Vyhlídka na Čertovu tchýni - zareklamowałeś tak, że mnie zaciekawiło, czy tam byłem. Przejrzałem zdjęcia z tygodniowego wyjazdu w tamte strony. Wygląda, że przechodziłem obok, ale na punt widokowy nie odbiłem. Cóż za niepowetowana strata... Trzeba będzie wrócić w tamte strony ;)
Tak w ogóle tam jest super. Rokliny bezszlakowo - to jest to co zapamiętałem najbardziej z tamtego wyjazdu.


Też ominąłem parę punktów widokowych w drodze powrotnej, wyjazd w dobrą pogodę tam jest bardzo wskazany. Drabinka była strasznie śliska, a lot z niej kończy się przynajmniej połamaniem nóg.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

laynn

Postautor: laynn » 2023-12-19, 20:15

Fajna mgła.
Wypad spoko, choć ja bym więcej czasu przeznaczył na cześć barową ;)

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-12-19, 20:16

laynn pisze:Fajna mgła.
Wypad spoko, choć ja bym więcej czasu przeznaczył na cześć barową ;)


Gdyby było z kim... Flaszkę do domu przywiozłem
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

laynn

Postautor: laynn » 2023-12-19, 22:17

Ech, co za czasy... kiedyś to... byś leciał po drugą :D

Awatar użytkownika
buba
Posty: 6126
Rejestracja: 2013-07-09, 07:07
Lokalizacja: Oława
Kontakt:

Postautor: buba » 2023-12-19, 22:27

Coldman pisze:Góry Stołowe nie są nudne, trasa techniczna


Stołowe, Pasterka i zima - w tym połączeniu będa mi sie zawsze kojarzyc ze zlotem z forum sudeckiego 10 lat temu. Jak sie po ciemku wybralismy na Szczeliniec puszczac lampiony i wiecej bylo jazdy na tyłku niz stania na nogach. Az mnie kosc ogonowa zaczela bolec na samo wspomnienie ;)

Wiec w pelni sie zgodze, ze nudno napewno nie bylo :D
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam ta mniej uczęszczaną. Cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam"

na wiecznych wagarach od życia..

włodarz
Posty: 2686
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2023-12-20, 18:32

Kawał trasy zrobiłeś pierwszego dnia biorąc pod uwagę warunki i teren. Zaskoczyłeś mnie tą drabiną. Chyba nie byłem przy tej vyhlidce. Machovski krzyż, widzę, naprawiony. Dawno nie byłem w tych skałkach, może wiosną się wybiorę?

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-12-20, 18:50

włodarz pisze:Kawał trasy zrobiłeś pierwszego dnia biorąc pod uwagę warunki i teren. Zaskoczyłeś mnie tą drabiną. Chyba nie byłem przy tej vyhlidce. Machovski krzyż, widzę, naprawiony. Dawno nie byłem w tych skałkach, może wiosną się wybiorę?


Przejrzałem Twoją relację z Koruny, też świetna. Kurde żałuje braku widoku na Strzelińce, u Ciebie ładnie schronisko można zobaczyć, Zalew w Radkowie, wiele innych miejsc mi znanych.
Bez śniegu to całkiem inna pespektywa. W sumie to dobry pomysł w dobrą pogodę, się jeszcze raz tam wybrać, przespać w Pasterce i pokazać znajomym trasę :D

Te daty na zdjęciach masz prawidłowe ? Jeśli tak to 12 lat nic nie zrobili z tą wieżą widokową na Ostrej Górze. Widzę, że więcej stopni nie odpadło xD Dodali sporo tabliczek szlakowych, czy to na szczycie czy w drodze do. Zawsze mnie to dziwi, że na takim popularnym GSB miejscami jest mało oznaczeń ile czasu tu i tam, a w takich dzikich rejonach jest cała lista. Zresztą sam zobacz :D
Obrazek

Obrazek
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-12-20, 19:07

Tak teraz jeszcze spojrzałem i ten żółty szlak na, którym szedłem obok schroniska Pasterka jest tym samym co na Ostrej Górze i na Szczytnej. No taki mały szok xD Ogólnie żółty szlak jest bardzo atrakcyjny https://mapa-turystyczna.pl/route?q=50. ... 6.73904/10

A czerwony to w sumie się prosi o przejście. Sobótka - Strzelin. Świetnie poprowadzony. Gdybym tylko miał na to wszystko czas :D
https://mapa-turystyczna.pl/route?q=50. ... 7.17300/10
Ostatnio zmieniony 2023-12-20, 19:07 przez Coldman, łącznie zmieniany 1 raz.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

włodarz
Posty: 2686
Rejestracja: 2014-05-13, 17:38
Lokalizacja: Góry Sowie

Postautor: włodarz » 2023-12-20, 19:20

Kiedyś byłem w tych skałach wczesną wiosną. Połączenie skał i świeżej zieleni i słońca daje magiczny efekt.
Daty na zdjęciach mam prawidłowe. Sudeckiego Włóczykija skończyłem dziesięć lat temu. To, że wieża jeszcze stoi znaczy, że konstrukcja jest solidna. Jakby tam pouzupełniać brakujące elementy, sprawdzić uzupełnić nity, wymienić to co rzeczywiście przerdzewiałe to jeszcze by mogła służyć. Tylko zostaje kwestia odpowiedzialności, kto się pod takim remontem podpisze. Zostają więc testy, atesty, gruntowny remont czyli kupa kasy a jej nie ma. Zgnije więc sobie wieża i tyle.

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-12-20, 19:54

włodarz pisze:Kiedyś byłem w tych skałach wczesną wiosną. Połączenie skał i świeżej zieleni i słońca daje magiczny efekt.
Daty na zdjęciach mam prawidłowe. Sudeckiego Włóczykija skończyłem dziesięć lat temu. To, że wieża jeszcze stoi znaczy, że konstrukcja jest solidna. Jakby tam pouzupełniać brakujące elementy, sprawdzić uzupełnić nity, wymienić to co rzeczywiście przerdzewiałe to jeszcze by mogła służyć. Tylko zostaje kwestia odpowiedzialności, kto się pod takim remontem podpisze. Zostają więc testy, atesty, gruntowny remont czyli kupa kasy a jej nie ma. Zgnije więc sobie wieża i tyle.


Myślałem, że jesteś w trakcie, a gdzie reszta relacji? O niektórych odległych szczytach w Niemczech czy Czechach z chęcią bym zasięgnął wiedzy :D
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2023-12-21, 10:05

Darz Szlak.

Bardzo ładna ekspedycja. Połączenie skał ze śniegiem ma sens.

Prawdopodobnie w okolicach końca maja pojawimy się w Kłodzku na cztery dni. Zobaczę m.in. czy egzekucja się udała.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
Pudelek
Posty: 8367
Rejestracja: 2013-07-08, 15:01
Lokalizacja: Oberschlesien

Postautor: Pudelek » 2023-12-21, 11:55

Dawniej to miejsce było ważnym ośrodkiem komunikacji polsko-czeskiej.

w jakim sensie?

Kurde, tej drabiny też nie kojarzę. A byłem koło tych skalnych grzybów! Może jej kilka lat temu nie było, albo olałem sprawę, bo punktów widokowych tam przecież masa? Sprawdzam swoją relację z 2018 i jest ta formacja, ale w takim opisie: "Z punktu widokowego można podziwiać głównie pobliskie skały, zwłaszcza interesującą Čertovą tchýně." Może to rzeczywiście coś nowszego albo nie było wtedy szlaku?

Chata Hvezda w normie, to raczej rzadko otwarta restauracja, nie ma na nią co liczyć.
Ostatnio zmieniony 2023-12-21, 11:56 przez Pudelek, łącznie zmieniany 1 raz.
Staliśmy nad przepaścią, ale zrobiliśmy wielki krok naprzód!

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2023-12-21, 19:06

Pudelek pisze:
Dawniej to miejsce było ważnym ośrodkiem komunikacji polsko-czeskiej.

w jakim sensie?

Kurde, tej drabiny też nie kojarzę. A byłem koło tych skalnych grzybów! Może jej kilka lat temu nie było, albo olałem sprawę, bo punktów widokowych tam przecież masa? Sprawdzam swoją relację z 2018 i jest ta formacja, ale w takim opisie: "Z punktu widokowego można podziwiać głównie pobliskie skały, zwłaszcza interesującą Čertovą tchýně." Może to rzeczywiście coś nowszego albo nie było wtedy szlaku?

Chata Hvezda w normie, to raczej rzadko otwarta restauracja, nie ma na nią co liczyć.


W sensie przerzutki towarów i przechodzenia przez granice. Akurat tabliczki z polskim opisem tego przejścia nie zrobiłem :(
Zawsze mogłeś podejść do kamiennych grzybów i nie iść dalej ścieżką, ona w tym miejscu jak kojarzę, jest tak między tymi skałkami.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach