Zaczęło się w Kirach. Kawałek Doliną Kościeliską, po czym odbicie na czerwony szlak w stronę Ciemniaka. Cały czas padało, tzn. trochę przesadzam, w sumie to kropiło, ale dosyć gęsto. Po wyjściu z lasu, zaczęło dodatkowo strasznie wiać i gówno w sumie było widać.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1813.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1817.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1820.jpg)
Przemieszczanie też jakoś specjalnie szybko nam nie szło, chociaż i tak szybciej niż wg czasów mapowych, ale to tylko dlatego, że nie było warunków do robienia zdjęć i aparat w większości przeleżał w plecakach.
Docieramy w końcu do pierwszego szczytu, czyli Ciemniaka. Pogoda cały czas bez zmian.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1858.jpg)
Po ruszeniu w stronę Krzesanicy, coś drgnęło. Momentami chmury zaczęły się przerzedzać i coś zaczęło być widać. Pamiętam jak się podniecaliśmy, na każdy kontur jakiejś góry, które na kilka sekund wychodziły z pomiędzy chmur. Na nic więcej i tak nie liczyliśmy, więc wszystko co wyglądało inaczej niż szara plama, było dla nas naprawdę satysfakcjonujące. Aż tu nagle, zaczęło się wszystko się zmieniać i było widać z minuty na minutę coraz więcej. Na początku nieśmiało...
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1865.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1869.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1874.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1879.jpg)
Potem coraz to więcej, najpierw, tylko w dół, ale dobre i to.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1890.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1895.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1909.jpg)
W tym momencie dalej na nic więcej nie liczyliśmy i mieliśmy wrażenie, że to już było to apogeum widokowe tego dnia. Dla urozmaicenia ukazały się też jakieś zwierzęta.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1930.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1946.jpg)
Potem nieśmiało zaczął wychodzić nam na przeciw jakiś Rycerz, śpiący i nieśmiały, ale jednak to był on.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1956.jpg)
I jakieś tam inne góry, które mieliśmy w planach dzisiaj zdobyć.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1973.jpg)
Potem na szczęście, było już tylko lepiej.
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1974.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1976.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1978.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1982.jpg)
Ogólnie pisząc, to było szaro, buro i rudo... aczkolwiek coraz ładniej.
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1986.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1988.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1995.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_1997.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2001.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2003.jpg)
Droga też strasznie się dłużyła, niby cały czas cel było widać, wydawał się bardzo blisko, ale nie szło do niego dojść. Z racji tego, że na początku w ogóle zdjęć nie robiliśmy, to teraz nadrabialiśmy z nawiązką.
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2015.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2055.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2060.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2063.jpg)
Z racji tego, że Małołączniak miał być celem finalnym tej wycieczki, to też się specjalnie nie spieszyliśmy i przedłużaliśmy dojście do niego, a nóż jakaś niespodzianka nas dzisiaj jeszcze spotka i tak się w sumie stało. Tylko całkiem inna niż sobie wyobrażaliśmy. Liczyliśmy co najwyżej na ciut lepszy widok tego dnia.
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Na razie było jak było.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2072.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2077.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2091.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2098.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2105.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2113.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2121.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2127.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2134.jpg)
Po trudnych bojach z robieniem zdjęć, udało się stanąć na Małołączniaku. Godzina już prawie 17:00, więc jak na jesień dosyć późno. Pozostaje nam po prostu kierować się szybko w dół. Tak też robimy i zaczynamy schodzić.
Aż tu nagle, zaczęło wychodzić słońce, na sam koniec dnia.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2144.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2157.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2175.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2189.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2194.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2239.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2243.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2245.jpg)
Giewont co jakiś czas oświetla ładnie powoli zachodzące słońce i zaczyna kusić coraz bardziej. Na początku niby nie wchodzi to w grę, ale z każdym kolejnym krokiem, coraz więcej w głowie się rodzi. Że dzień taki to dupy był cały, więc może jeszcze warto tu trochę zostać i jeszcze raz dzisiaj wspiąć się do góry.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2259.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2263.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2282.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2294.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2298.jpg)
Łamaliśmy się dosyć długo, bo wiadomo było, że skończy się to schodzeniem po ciemku, ale co tam, byle do schroniska na Kondratowej, a potem to już będzie z górki. Kwaterę w Zakopanem mamy, więc możemy i o północy wrócić bez problemu.
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2301.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2305.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2309.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2311.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2313.jpg)
A dzień coraz piękniejszy.
![:DD](./images/smilies/krzywy.gif)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2327.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2330.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2336.jpg)
I jeszcze w nagrodę jedna kozica, która ładnie pozowała przed samym szczytem.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2347.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2372.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2373.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2377.jpg)
I jakoś po 18:00, Giewont zostaje zdobyty. Byliśmy ostatnimi ludźmi tego dnia na szczycie więc już nikt nam nie przeszkadzał. Zero ludzi, cisza, spokój i zacne widoczki. Był to mój trzeci raz na Giewoncie i zawsze było podobnie. Tzn. podobnie jeśli chodzi o ludzi, nie o widoki.
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2393.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2398.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2403.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2417.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2421.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2422.jpg)
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2424.jpg)
Jakoś o 18:30 zaczęliśmy schodzić. Po godzinie byliśmy pod schroniskiem. Było już całkiem ciemno. Ale to było nieważne. Byliśmy bardzo podekscytowani tym Giewontem, a najbardziej tą kozicą na tle zachodzącego słońca. To była taka największa nagroda tego dnia i tylko dla tej kozicy ten trud się nam opłacał.
![:-o](./images/smilies/icon_cool.gif)
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
![:)](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Ostatnie zdjęcie spod schroniska i droga w ciemnościach do Zakopanego.
![Obrazek](http://gorybezgranic.pl/my/szaroburewierchy/DSC_2430.jpg)
Ogólnie pisząc, to był piękny dzień w Tatrach.
![:oku](./images/smilies/07 cool.png)