Nie wierz nigdy pogodzie.

Relacje z Tatr polskich i słowackich.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Nie wierz nigdy pogodzie.

Postautor: Dobromił » 2021-03-23, 08:28

Dobry wieczór.

Przyszedł czas na odejście obecnej zimy. Ponoć wiosna przyszła. I pogoda na niedziele zapowiadała się sympatycznie.

Podsumowując : nic z tego nie wyszło.

Plany się zmieniały. Zeszliśmy ze Świnicy, przez Krzesanicę na Rakoń ( z przedstawicielstwem na Wołowcu ).

Wyjechaliśmy w składzie czteroosobowym o godzinie 5.30 - Barbara, Łukasz, Tadeusz i ja. Monika i Gosia nie mogły jechać - obie z powodów covidowych ( ta informacja to dla tych co dalej bełkoczą o spiskach, oszustwach i innych bzdurach ). Na miejscu już czekał Krzysztof. Chyba już nauczył się nie spóźniać :)

I nawet nam parking zarezerwował ;)

O 7.28 nabywamy bilety i wkraczamy na drogę ku przyszłości.

Jest po prostu cudownie ! - 13 stopni, słońce, zero chmur, brak wiatru.


Obrazek

To jest Giewont.


Obrazek

Ludzie, narciarze i śnieżek na drzewkach.


Obrazek

Poranne Siwiańskie Turnie.


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Ładne widoki ale śnieg może już się oddalić.


Obrazek

Klinowa Czuba. Jeden z nas czuł wspólnotę duchową z nazwą.


Obrazek

Las.


Obrazek

Te osobniki to moi znajomi.


Obrazek

Po prawej stronie szlaku.


Obrazek

Po lewej stronie szlaku.


Obrazek

Rzut oka w Starą Robotę.


Obrazek

Las Wschodzącego Słońca.


Obrazek

Poproszę o policzenie samochodów.


Obrazek

Mnichy Chochołowskie.


Obrazek

Na grani.

Radosnym krokiem wkraczamy na parter schroniska. Jest godzina 8.50, pogoda cudowna, nastroje bojowe, forma rośnie, śniadanie znika.

O 9.17 opuszczamy przyjazne mury.

I już nie jest tak jak było … Chociaż źle też jeszcze nie było.

Ruszamy w stronę Grzesia.


Obrazek

To może być Wołowiec.


Obrazek

Po lewej Ornaki.


Obrazek


Obrazek

Iwaniacka Przełęcz ( 1461 m )


Obrazek

Po lewej piramidalny Starorobociański ( 2176 m ), po prawej Jarząbczy ( 2137 m ).


Obrazek

Zbliżenie na Starorobociańskiego.


Obrazek

Po prawej Kominiarski Wierch ( 1829 m ).


Obrazek

Przepaścisty szlak na zboczach Grzesia.


Obrazek

Po prawej wyłania się element czysto słowacki - Rohacz Ostry ( 2086 m ).


Obrazek

Na środku niższy wierzchołek Grzesia. Zwany jest Kruźlikiem.


Obrazek

Zdobyli !

Czy zauważyliście pewną zmianę pogody ? :)

Na szczycie przebywaliśmy około 10 minut.


Obrazek

Rzut oka na Słowację.


Obrazek

Rzut oka na Polskę i Słowację.


Obrazek

On się cieszy. W końcu zdobył Grzesia ( 1653 m ) !

W wyniku głosowania ruszyliśmy zdobyć Rakonia.


Obrazek

Rakoń to ten biały po prawej.


Obrazek

Byli też narciarze.


Obrazek

Wołowiec ( 2064 m ) to naprawdę kawał góry.


Obrazek

Obniżamy się na Łuczniańską Przełęcz ( 1602 m ). To miejsce znane z akcji ratunkowej TOPR w 1945 roku - pomoc udzielona partyzantom. Albo pomoc albo Syberia.


Obrazek

Co by nie robić tłumu podzieliliśmy się na grupki ;)


Obrazek

Mityczne krokusy na Polanie Chochołowskiej.


Obrazek

Symbioza ludzko - narciarska.


Obrazek

W równym rytmie młodych stóp Długim Upłazem szli.


Obrazek

Jak widać po widoku w tle jestem na Rakoniu.


Obrazek

Dla niedowiarków.

Na szczycie spędziliśmy kilkanaście minut ( weszliśmy na niego około 11:40 ). M.in. napoiliśmy herbatą dwie zmarznięte turystki. Jak też zastanawialiśmy się co dalej w tej cudnej pogodzie. no i dwóch Kolegów zdecydowało się pójść na Wołowca. Po co ? Nie wiem. Ale weszli, zeszli, żyją w zdrowiu.

Nasza trójka udała się do schroniska. Weszliśmy do niego po 75 minutach marszu.


Obrazek

"Zejściowy" widok na Bobrowca ( 1665 m ).


Obrazek

W okolicach poranku było inaczej :D

O 13.10 zasiadamy na parterze schroniska. Małe zakupy w jadalni, miejsce przy oknie i czas na odpoczynek i oczekiwanie na "Wołowców". Przyszli … Nie ważne kiedy ;)

Później fajnie się schodziło - ze schroniska na parking dotarliśmy w 70 minut.


Obrazek

Mnichy o poranku też były inne ;)


Obrazek


Obrazek


Obrazek

Wszystko było inne ! :D

Ale nikt nie narzekał - właśnie takie wycieczki człowiek bardziej pamięta !

Podsumowując :

- 27 kilometrów ( dwójka "wołowcowa" trochę więcej )
- ponad 8 godzin
- 12 wycieczka w tym roku
- 7 wycieczka w tym roku w Tatry
- są plany na kolejne
- dziękuję za miłe towarzystwo

Do zobaczenia !
Ostatnio zmieniony 2021-03-23, 09:25 przez Dobromił, łącznie zmieniany 5 razy.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

koncial
Posty: 40
Rejestracja: 2021-03-18, 21:41
Lokalizacja: Radom

Postautor: koncial » 2021-04-09, 00:34

- 12 wycieczka w tym roku


2021?? :D
Ostatnio zmieniony 2021-04-09, 00:34 przez koncial, łącznie zmieniany 1 raz.
Brak podpisu ;)

Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1171
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Postautor: Coldman » 2021-04-09, 18:14

Lubię relacje Dobromiła, bo podaje co za szczyty są widoczne na zdjęciach.
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2021-04-11, 21:16

koncial pisze:2021?? :D


W XXI wieku.

Lubię relacje Dobromiła, bo podaje co za szczyty są widoczne na zdjęciach.


Ja w jego dokładność nie wierzę.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu