Początek: 07.10
Koniec: 14.50
Łączny czas wycieczki: 7 h. 40 min.
Dystans: 23,6 km
Maksymalne przewyższenie: 940 m
Suma wzniesień: ok. 1.300 m
Mapka
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/539/21f5a6034d2245b0.jpg)
W jednej z poprzednich relacji ubolewałem nad brakiem możliwości logistycznych do przeprowadzenia jednodniowej wycieczki w Tatry, stąd zakładałem, że już nigdy ich nie odwiedzę.
Fakt ubolewania nad powyższym z pewnością nie był czynem chwalebnym.
Skoro możliwości logistycznych brak, trzeba sobie je stworzyć.
Więc sobie stworzyłem.
I w miarę możliwości raz za czas planuje je stwarzać ale już raczej w perspektywie przyszłego roku.
Po pięciu latach wróciłem w Tatry. Myślę, że wróciłem w nie najgorszym stylu.
Zaczynam w Kirach kilka minut po godz. 7. Jest dosyć rześko. Milusie +2.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/539/310f596027177237.jpg)
Dolina Kościeliska bardzo mi się podoba. Idzie się dobrze. Dochodzę do zacienionej Polany Pisanej. A tu groźne z pyska skały pochodzące od Kominiarskiego Wierchu.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/539/e2f3149a8a8a5a31.jpg)
Ciszę przerywa miły szum Potoku Kościeliskiego.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/538/7775aa6e766fc210.jpg)
Dochodzę do schroniska na Hali Ornak. Jak dla mnie, to ,,perełka" lokalizacyjna schronisk w skali całych Tatr.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/feaf8d0a788b8a5b.jpg)
W schronisku kupuję ,,blaszkę”. Mają ciekawe gadżety – m. in. koszulki, chusty Buff… z wizerukiem schroniskowym. Ceny nawet nie zwalają z nóg.
Za schroniskiem mroczny i tajemniczy Kominiarski Wierch. Do tego barwy jesieni ! Czegoż chcieć więcej ?
A choćby Bystrej !
W tej wersji prezentuje się zachwycająco. Z wrażenia muszę wyjąć zęby i schować do szklanki
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/539/97e1471bb9ca7621.jpg)
Zmierzam na Iwaniacką Przełęcz. Tu dłuższy odpoczynek przed czekającym mnie stromym podejściem na Ornak.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/d6d30310f234a1ca.jpg)
Niemal każdy, w tym ja ,,lustruje” nieco bliski przełęczy teren na północ od niej. Po czym wraca. Słusznie.
Podejście na Ornak na przemian jest strome i bardzo strome. Poprowadzone zakosami w stylu ,,schodkowym”.
Szło się mozolnie ale z dwojga ,,złego” – lepiej tego rodzaju teren pokonywać w podejściu niż zejściu.
Ma to swoje też plusy – bardzo szybko nabieram wysokości i co jeszcze ważniejsze, podziwiam kapitalnie prezentujący się z tej strony Kominiarski Wierch.
Lepszego oglądu tego masywu z odcinka znakowanego, prawdopodobnie nie ma.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/538/e7a11044d49a925e.jpg)
Wychodzę na grzbiet…musiałem się zatrzymać. Może bełkoczę ale po tylu latach, na taki widok łezka w oku lekko się zakręciła. Chłonę widoki i idę stosunkowo jak…najwolniej.
Grześ, Osobita, Bobrowiec.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/a6a977444584576d.jpg)
Niesamowity widok na piramidalny Starorobiański Wierch. Mamy też również Raczkową Czubę oraz z prawej w głębi Ostry Rohacz i Wołowiec. Plus jesień. Idealne połączenie !!!
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/539/59747d2ec7451316.jpg)
Pisząc w skrócie – ładniejszego widoku na Czerwone Wierchy z Ciemniakiem i Krzesanicą niż właśnie z grzbietu Ornaku, nie widziałem.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/539/314d6dd53f2af3c6.jpg)
Kolejne ,,smakołyki” – Smreczyński, Kamienista. A w oddali Świnica.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/e0655d96342515d2.jpg)
Kontynuuje wędrówkę granią Ornaku, zbliżając się do ich najwyższych kulminacji tzn. Ornaku i Zadniego Ornaku.
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/539/9fc69a25ad61d705.jpg)
Z lewej pokazuje się najwyższy szczyt Tatr Zachodnich czyli Bystra. Kawał solidnej góry.
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/539/9fc69a25ad61d705.jpg)
Wiem…podobne już było. Ale było podobne…a nie takie samo. Parę kroków wprzód czyni różnicę.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/ef698e5dc3b09ad2.jpg)
Zadni Ornak – drobna technika w partiach szczytowych. Na tym odcinku oznakowanie nie jest najlepsze. Więc wole trzymać się litej skały niż dać zepchnąć się np. na trawki.
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/539/6e8a13986151e074.jpg)
Jeszcze tylko Kotłowa Czubka i znajdę się na Siwej Przełęczy.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/b0535082ba5ce840.jpg)
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/28e5dbfdad611ead.jpg)
To za mną czyli Zadni Ornak (1.867) – najwyższy szczyt grani Ornaku.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/538/ac661aa95736fe08.jpg)
Wiem…to też już było…
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/719ad0a13878e0d4.jpg)
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/8252dc07980f4252.jpg)
Dochodzę do Siwej Przełęczy - ,,nieco” tu posiedzę o warto. Warto warto warto !!!
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/538/47df6dd43f6c471d.jpg)
Ze zdumieniem stwierdzam, że mam rezerwy fizyczne żeby wejść jeszcze na Starorobociański Wierch. Wobec czego na niego…nie idę.
Wolę się napatrzeć i leniuchować i uduchowiać pięknymi krajobrazami. I mieć pretekst do powrotu. Co nagle, to po diable.
Schodzę w kierunku Doliny Chochołowskiej przez tzw. ,,Starą Robotę” Moim zdaniem, szlak optymalny do przejścia w obu kierunkach.
Schodząc co rusz odwracam się w tył bo jest na co popatrzeć.
![Obrazek](https://images89.fotosik.pl/539/9c58a729a514a9d5.jpg)
Ryj kieruje także w lewo na Czubik i Trzydniowiański Wierch.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/aad6433389d88c48.jpg)
Od mojej ostatniej bytności tu ,,nieco” zmienił się krajobraz. Nie wiem czy to efekt wichur, Wspólnoty 8 Wsi czy Lex Szyszko. Uczucia mam mieszane. Cytując klasyka - ,,są plusy dodatnie i plusy ujemne”.
![Obrazek](https://images92.fotosik.pl/539/4733e731955439cbmed.jpg)
To ustrojstwo należy do Kominiarskiego Wierchu…
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/538/552518b4df437e8b.jpg)
A to do Bobrowca.
![Obrazek](https://images90.fotosik.pl/538/3039af6cec75bcb7.jpg)
Dochodzę do Doliny Chochołowskiej. Ludzi od groma. Zaś sama dolina…nie pozostawia dla mnie żadnych wrażeń.
Nie widzę w niej nic szczególnego – w przeciwieństwie do ładnej Doliny Kościeliskiej.
Kolejna ,,dobra zmiana” – brak wypożyczalni rowerów przy dawnym schronisku Blaszyńskich. Idę więc z ,,lacia” zainteresowany tylko tym aby jak najszybciej opuścić tą dolinę.
Zmierzam do Kir szlakiem zielonym, obchodząc Siwą Polaną z prawej, obserwując wspinaczy na skałkach u wylotu Doliny Lejowej (tam jeszcze nie byłem) oraz spożywając pozostałe jadło z plecaka na Polanie Biały Potok starając się odpoczywać z widokiem na Pasmo Gubałowskie jak najdłużej.
![Obrazek](https://images91.fotosik.pl/538/aeae1cf8c04ba5c7.jpg)
Podsumowując – pewnych wrażeń i przeżyć nie da się opisać. Byłem w Tatrach, choć wydawało się, że już nigdy w nich nie będę. A zatem w zakresie tego roku, turystycznie już jestem spełniony…
Z Bogiem.