Tatrzańskie ostatki - Kasprowy i okolice...
Tatrzańskie ostatki - Kasprowy i okolice...
Dzień dobry
Nastał wrześniowy weekend ponoć ostatni tak ciepły i pogodny to trzeba było to wykorzystać. Postanowiłem pojechać w Taterki. Też ok 5:30 rano odpaliłem Gruzawika i wio w stronę Zakopanego. Na miejscu jak zwykle problem z parkingiem ale jakoś się udaje i ruszam z Kuźnic na szlak.
Na początek, godzina 7 minut 40 kiedy kolejka....powstała:
Czyli wszystko w porządku, kolejka jest, kolejka do kolejki też czyli można iść dalej.
Skręcam w stronę szlaku na Halę Kondratową. Po chwili wyczuwam w powietrzu subtelny smrodek toy-toy-ów. Aha ! to niechybny znak, że zbliżam się do granic TPN-u. I faktycznie zaraz była buda z biletami. Nie ma rady haracz trzeba zapłacić, ale jakoś to mniej boli jak część pieniędzy idzie na TOPR.
Siedziała taka pani kasjerka, niby młoda niby ładna ale ehhh gdyby jej spojrzenie mogło zabijać to już niejeden by tam leżał pod tą budą. No nic trzeba było iść dalej.
Najpierw docieram do Kalatówek. Tutaj pierwszy popas. I jest dobrze ! bo jest gruzawik:
Potraktowałem to za dobry znak
Idę dalej, luda trochę jest ale jeszcze tłoku nie ma. Po 20 minutach docieram na Halę Kondratową. Schronisko jest i ma się dobrze:
Ruszam dalej, na moje szczęście większość ludzi poszła na Giewont. Ja podchodzę na Przełęcz Pod Kopą Kondradzką. 45 minut sapania i jestem.
Tutaj dopada mnie pierwszy tego dnia ankieter TPNu i PKLu. Grzecznie odpowiadam na pytania typu skąd przyjechałem, dokąd idę i czy będę korzystał z kolejki. Na koniec zostaję zmierzony i zostaje zanotowane "buty trekingowe ponad kostkę i kurtka tylu soft shell"
Nie pozostaje mi nic innego jak ruszyć w stronę Kasprowego. Jak to zwykle bywa wszyscy idą w przeciwnym kierunku jak mieciur. Ale co tam ja wiem lepiej Na Goryczkowej Przełęczy robię postój na piwo chowając się przed dzikimi tłumami ludu pracującego miast i wsi w okoliczną kosówkę
Punkt 12 wchodzę na Kasprowy i od razu uciekam. Szybko mijam Beskid - tutaj pozdrawiam Pana Dobromiła. Tym razem pogodę mam dużooo lepszą
Za jakiś czas po drodze spotykam pary młode robiące sobie zdjęcia ślubne:
Potem spotykam lotniarza:
I schodzę na Liliowe. Czas mam dobry, to decyduję jeszcze pociągnąć do Świnickiej Przełęczy. Na Przełęczy sporo ludzi. Ja decyduję się schodzić do Murowańca.
Stawek niedaleko schroniska okazuje się, że zupełnie wysechł:
Pod schroniskiem ani pół wolnej ławki. Robię chwilę przerwy i rozpoczynam zejście do Kuźnic. Od razu pojawia się odwiecznie pytanie : przez Boczań czy Doliną Jaworzynki. Wybieram tą drugą opcję. Dość bezboleśnie zejście mi mija. I po 8 h na szlaku melduję się w Kuźnicach. A na koniec dopada mnie następny ankieter...mam czas to znowu odpowiadam na pytania - okazuje się, że nieco inne.
Potem pozostaje mi tylko zejście do auta i powrót do domu.
Ja najbardziej udana wycieczka
Dziękuję za uwagę.
Nastał wrześniowy weekend ponoć ostatni tak ciepły i pogodny to trzeba było to wykorzystać. Postanowiłem pojechać w Taterki. Też ok 5:30 rano odpaliłem Gruzawika i wio w stronę Zakopanego. Na miejscu jak zwykle problem z parkingiem ale jakoś się udaje i ruszam z Kuźnic na szlak.
Na początek, godzina 7 minut 40 kiedy kolejka....powstała:
Czyli wszystko w porządku, kolejka jest, kolejka do kolejki też czyli można iść dalej.
Skręcam w stronę szlaku na Halę Kondratową. Po chwili wyczuwam w powietrzu subtelny smrodek toy-toy-ów. Aha ! to niechybny znak, że zbliżam się do granic TPN-u. I faktycznie zaraz była buda z biletami. Nie ma rady haracz trzeba zapłacić, ale jakoś to mniej boli jak część pieniędzy idzie na TOPR.
Siedziała taka pani kasjerka, niby młoda niby ładna ale ehhh gdyby jej spojrzenie mogło zabijać to już niejeden by tam leżał pod tą budą. No nic trzeba było iść dalej.
Najpierw docieram do Kalatówek. Tutaj pierwszy popas. I jest dobrze ! bo jest gruzawik:
Potraktowałem to za dobry znak
Idę dalej, luda trochę jest ale jeszcze tłoku nie ma. Po 20 minutach docieram na Halę Kondratową. Schronisko jest i ma się dobrze:
Ruszam dalej, na moje szczęście większość ludzi poszła na Giewont. Ja podchodzę na Przełęcz Pod Kopą Kondradzką. 45 minut sapania i jestem.
Tutaj dopada mnie pierwszy tego dnia ankieter TPNu i PKLu. Grzecznie odpowiadam na pytania typu skąd przyjechałem, dokąd idę i czy będę korzystał z kolejki. Na koniec zostaję zmierzony i zostaje zanotowane "buty trekingowe ponad kostkę i kurtka tylu soft shell"
Nie pozostaje mi nic innego jak ruszyć w stronę Kasprowego. Jak to zwykle bywa wszyscy idą w przeciwnym kierunku jak mieciur. Ale co tam ja wiem lepiej Na Goryczkowej Przełęczy robię postój na piwo chowając się przed dzikimi tłumami ludu pracującego miast i wsi w okoliczną kosówkę
Punkt 12 wchodzę na Kasprowy i od razu uciekam. Szybko mijam Beskid - tutaj pozdrawiam Pana Dobromiła. Tym razem pogodę mam dużooo lepszą
Za jakiś czas po drodze spotykam pary młode robiące sobie zdjęcia ślubne:
Potem spotykam lotniarza:
I schodzę na Liliowe. Czas mam dobry, to decyduję jeszcze pociągnąć do Świnickiej Przełęczy. Na Przełęczy sporo ludzi. Ja decyduję się schodzić do Murowańca.
Stawek niedaleko schroniska okazuje się, że zupełnie wysechł:
Pod schroniskiem ani pół wolnej ławki. Robię chwilę przerwy i rozpoczynam zejście do Kuźnic. Od razu pojawia się odwiecznie pytanie : przez Boczań czy Doliną Jaworzynki. Wybieram tą drugą opcję. Dość bezboleśnie zejście mi mija. I po 8 h na szlaku melduję się w Kuźnicach. A na koniec dopada mnie następny ankieter...mam czas to znowu odpowiadam na pytania - okazuje się, że nieco inne.
Potem pozostaje mi tylko zejście do auta i powrót do domu.
Ja najbardziej udana wycieczka
Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez mieciur, łącznie zmieniany 3 razy.
Re: Tatrzańskie ostatki - Kasprowy i okolice...
mieciur pisze: Szybko mijam Beskid
Przeca mnie tam nie było w niedzielę
Fajna pogoda, że się nie bałeś sam w te straszne Tatry jechać, brrrr
--------------
***///***
--------------
***///***
--------------
mieciur pisze:Szybko mijam Beskid - tutaj pozdrawiam Pana Dobromiła. Tym razem pogodę mam dużooo lepszą
Jak wejdziesz tam 23 razy to możesz się ze mną napić
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Malgo Klapković
- Posty: 2481
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Świnicę, Pośrednią Turnię, Kościelce, wody i Krywań. I coś tam jeszcze.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- Malgo Klapković
- Posty: 2481
- Rejestracja: 2013-07-06, 22:45
Malgo Klapković pisze:zastanawiam się czy sam szlak na Świnicką Przełęcz niesie coś ciekawego?
Od Zielonego Stawu niesie wiele przekleństw. Ale po drodze jest kolibka, możesz się w niej przespać.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Tośmy się pewnie gdzieś w tą niedzielę minęli.
Z Kuźnic wyszłam ze swoją grupkę o 8.30.
Na Kasprowym byłam od około 11.45 do 12.15, potem schodziliśmy żółtym na Gąsienicową, w schronisku byliśmy do 15, zajmując całą grupkę jeden stół z ławkami i potem do Kuźnic i do domu.
Ankieterów żadnych nie spotkaliśmy.
Z Kuźnic wyszłam ze swoją grupkę o 8.30.
Na Kasprowym byłam od około 11.45 do 12.15, potem schodziliśmy żółtym na Gąsienicową, w schronisku byliśmy do 15, zajmując całą grupkę jeden stół z ławkami i potem do Kuźnic i do domu.
Ankieterów żadnych nie spotkaliśmy.
Sokół chciałem większe zdjęcia, ale nie bardzo wiem jak. Mam album na Picasa i tam mogłem tylko dać "kopiuj adres obrazka" ale na miniaturkach zdjęć jak już wlazłem na powiększenie to się nie dało
Sam byłem.
Basia, ja wyłaziłem z Kuźnic o 7:30 ale na Kasprowym byłem o 12 to musieliśmy się widzieć. Z Murowańca wyszedłem jakoś ok 15. To cały dzień jakoś krążyliśmy obok siebie.
Panie Dobromił, ja na Beskidzie byłem dopiero 4 może 5 raz. To żeby mi życia starczyło cobyśmy się mogli napić
Sam byłem.
Basia, ja wyłaziłem z Kuźnic o 7:30 ale na Kasprowym byłem o 12 to musieliśmy się widzieć. Z Murowańca wyszedłem jakoś ok 15. To cały dzień jakoś krążyliśmy obok siebie.
Panie Dobromił, ja na Beskidzie byłem dopiero 4 może 5 raz. To żeby mi życia starczyło cobyśmy się mogli napić
Ostatnio zmieniony 2013-09-13, 12:15 przez mieciur, łącznie zmieniany 1 raz.
mieciur pisze:jak już wlazłem na powiększenie to się nie dało
Hm ja kopiuje adres nie z całego albumu (wtedy masz zdjęcia wielkości jak te Twoje), a po prostu każde, które chce wkleić otwieram i dopiero wtedy kopiuje adres. Spróbuj raz jeszcze właśnie tak, edytując pierwszego posta, a dokładnie linki do każdego zdjęcia...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 6 gości