Nowy Rok nastąpił - trzeba z tego korzystać. Np. przemieszczając się po milusich szlakach, w milusiej pogodzie, przy milusio skrzypiącym śnieżku i milusio trzaskającym mroziku. Mieliśmy iść w piątek ale jedno Bydle zawaliło plan. Zostanie ukarany.
Wyruszyliśmy w niedzielę o 6.03. Temperatura - 27 stopni. Czyli tak jak powinno być o poranku w styczniu. W trakcie jazdy temperatura dobiła do - 35. Na zdjęciu uchwyciłem tylko - 33 stopnie. Chwilę później aparat odmówił posłuszeństwa
![;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
![Obrazek](http://images82.fotosik.pl/279/e3d34b9841b80664.jpg)
Plus / minus przy - 32 stopniach spotkaliśmy traktor. Jechał do Etiopii. Życzymy szerokich dróg.
I tak to w spokoju i w smogu dotarliśmy do wylotu Żarskiej Doliny. parking powitał nas - 24 stopniami. Czyli Słowacja obdarzyła nas swym ciepłem. Dziękujemy.
Wkraczamy na niebieski szlak. Przed nami wyruszyło 6 - 7 narciarzy, za nami narciarz jeden. Luda pieszego poza nami nie było.