Kryvań i zmienności pogody.

[Piotrek]

Niezłe jaja, że tak powiem
Faktycznie obserwujący Was ludzie musieli mieć ubaw.

[Vision]

HalinkaŚ, no w sumie gdyby filmik jeszcze był, to dla mnie przebiłybyście to: Fitnes na Świnicy

[Piotrek]

Na jakimś forum obiła mi się kiedyś relacja z takiej imprezki ale jak pamiętam to potem komentarze były różne

[vertigo]

To moja pierwsza wycieczka w Tatry i mam ogromny sentyment do tego miejsca, nawet wyniosłam tam tort, sukienkę i odbyły się tam moje urodziny

Trzeba było włożyć jeszcze szpilki dla lepszego efektu

[Dobromił]

Na jakimś forum obiła mi się kiedyś relacja z takiej imprezki

8 marca spotkalismy na Babiej kilka babeczek w sukniach. Pospiewalismy i potańczylismy razem. Kultura musi być.

[Malgo Klapković]

Ja jeszcze w sukience w górach nie byłam, ale spódnicę na Krupówki założyłam To było udane wyjście
Halinko, nie zapomnę tego Twojego Krywania, bo ja wtedy przyjechałam w Tatry na wschód słońca, gdybym wiedziała o takiej imprezie po słowackiej stronie, to inny kierunek bym obrała.

[darkheush]

No Pieter gratulacje. Mnie osobiście Krywań kojarzy się z totalną nudą i monotonią tego podejścia. Ale co ja tam wiem skoro miałem na całej trasie total-lampę.

[Tępy dyszel]

Mnie osobiście Krywań kojarzy się z totalną nudą i monotonią tego podejścia.

Tak.

Ale dla widoków warto ,,ścierpieć" tą monotonię. Piotrek - jak na te prognozy pogody, z Krywania dało się zobaczyć więcej niż myślałem. Choć trochę słonka też by się przydało.

[Piotrek]

Słonko było, momentami nawet mocno grzało, szczególnie w czasie szczytowania . Takie dość spore kontrasty z tym, że 2/3 wycieczki to jednak smęty, chmury i mgły.

A na nudę podejścia ni ma rady, trzeba swoje przeleźć. Prawdę mówiąc gdyby tam była po drodze jakaś większa przełęcz albo ze dwa większe szczyty do przejścia to i wrażenie było by inne a tak to się napinkala te 1350 m jednostajnie.

Parę lat temu przy pierwszej wizycie mijałem pod szczytem zakonnicę. Jeżeli czyta to forum to pozdrawiam