Baran na Barańcu czyli żmijowa majówka

Relacje z Tatr polskich i słowackich.
Awatar użytkownika
100
Posty: 242
Rejestracja: 2013-10-21, 19:29

Postautor: 100 » 2024-05-07, 17:51

Prezes pisze:szalony pomysł Otargańcow w ramach dwudniowego trawersu Tatr Zachodnich z północy na południe i z powrotem.

Obrazek
Reklamować nie trzeba, wspomnienia zostaną.

Awatar użytkownika
Prezes
Posty: 1980
Rejestracja: 2013-11-11, 10:10

Postautor: Prezes » 2024-05-07, 18:07

Jest to jakaś myśl, chociaż kombinuję wariant z powrotem Raczkową. Możliwości noclegowe zbliżone, ewentualnie zawsze można na camping.
Ale nazwa „Pod klinem” zawsze mi się pozytywnie kojarzyła ;)

Awatar użytkownika
100
Posty: 242
Rejestracja: 2013-10-21, 19:29

Postautor: 100 » 2024-05-12, 19:36

Paradoksalnie pod Klinem jest surwiwalowa pustelnia, a w pełnej wygód chatce pod Pustym odbywa się kulturalna degustacja regionalnych trunków. Magnes działa ;) Na wieczór dobija tam nawet do kilkunastu osób, z których kilka będzie dobrze ogarniać. Można coś podpatrzeć lub okazyjnie pomóc zbłąkanym turystom. Słowacy chodzą z psami. Dodatkowo robi się raźniej, gdy w nocy warują leżąc pod platformami.

Raczkowa przystosowana jest do wyjazdów rodzinnych. Za pierwszym razem tak ułożyłem wędrówkę, aby była równe ważnym punktem programu. Za drugim odprowadziłem ludzików spotkanych na "szlaku", czas się tam zatrzymał. Gdzie nie trafisz, sprawdzisz i wyrobisz zdanie.