Góry Bez Granic

Tej samej jesieni byłem również na ,,K" 2 tj. Kozim Wierchu.

CDN

To może w najbliższą sobotę się z nami wybierzesz bo w tym roku kalendarzowym tam nie byłeś jeszcze???

Jesiennego tatrzańskiego tryptyku na literę ,,K" część druga.....

Był debiut w Słowackich Wysokich, przyszedł czas na Polskie. Miało być co innego, ale w ,,Piątce” wybito mi to z głowy, dlatego marszruta przebiegała tak;

Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza – Wielka Siklawa- schronisko D5SP – Kozi Wierch – schronisko D5SP – Dolina Roztoki – Wodogrzmoty Mickiewicza – Palenica Białczańska

Po Koprowym myślałem, że nic piękniejszego mnie nie spotka, lecz na szczęście się myliłem. Polskie na tle Słowackich nie mają się czego wstydzić.

Wszystko po raz pierwszy:
- pierwszy raz w Polskich Wysokich,
- pierwsza dolina,
- pierwszy wodospad,
- pierwsze stawy,
- pierwsze oblodzenia,
- pierwsza gleba w sezonie,
- pierwsze wdrożenie techniki ,, na pająka”

-Poza tym:
- słoneczko,
- soczysty błękit nieba,
- ostre, przejrzyste powietrze,
- majestatyczny i potężny Wołoszyn,
- szum Siklawy,
- rozległe panoramy od Gorców po Niżne, a nawet Skrzyczne (przez lornetkę),
- surowe, przyciągające swą potęgą ostre granie Tatr Wysokich,
- łagodne pejzaże Tatr Zachodnich i Niżnych,
- miłe towarzystwo w ,,Piątce”,


Fotomontaże....

Turnie nad Szczotami - chyba


Kozi Wierch po raz pierwszy w życiu, widziany na własne oczy z tak bliska.....





Ten obrazek widziany live po raz pierwszy - ,,powalił mnie na kolana"


Pierwszy napotkany ,,osobnik"


Tu już bez kamienia....


Wyjście z mroku......


Niemiedziane Miedziane.


Pierwotnie miał być Szpiglasowy Wierch. Jednak nie mając żadnego sprzętu zimowego i słuchając sie rad pierwszych napotkanych poważnych, mądrych i doświadczonych turystów, idę więc na polecany przez nich Kozi Wierch.

Jak widać, ów turyści mieli rację. Śniegu malutko ale podejście na przełęcz Szpiglasową mocno zalodzone.....


Mur Hrubego - ściana grozy.....i piękna równocześnie....


Podejście na Kozi Wierch nie jest długie acz nieco mozolne....


Ale jakie to ma znaczenie wobec cudów natury, jakie można zobaczyć z jego wierzchołka ?
Żadne....






Miedziane już w popołudniowym słońcu. Niby to samo co wcześniej. Ale czy na pewno ?


Emocję studzę w zawartości,,jedynie słusznego kubka"


Czekają na mnie.....


Dziękuję za uwagę.

Kiedy pierwszy (i ostatni) raz byłam na Kozim Wierchu i zobaczyłam widok stamtąd nawet przez myśl mi przemknęło, że muszę jakoś się wziąć w garść i powłazić na te straszne szczyty Tatr Wysokich. Widok powalił mnie na kolana, coś niesamowitego. Nawet zimowy Kozi Wierch mi się marzył Z czasem jednak zmądrzałam, ale na Kozi z pewnością jeszcze wrócę.

Polskie na tle Słowackich nie mają się czego wstydzić.

dokładnie,

Kozi zimową porą polecam - piękna sztuka....


ps, więcej nie napiszę - bo się "uduchowię " - a boję się Dobromiła

maja pisze: boję się Dobromiła

Nie taki on straszny jak się może wydawać

Tępy Dyszel pisze:Palenica Białczańska – Wodogrzmoty Mickiewicza – Wielka Siklawa- schronisko D5SP – Kozi Wierch – schronisko D5SP – Dolina Roztoki – Wodogrzmoty Mickiewicza – Palenica Białczańska

Po raz pierwszy na Kozi weszłam tą sama trasą, tyle że latem. Było ponad 30 stopni, zero wiatru i zjarałam sobie uszy Ale moje uszy w porównaniu z nogami koleżanki to było nic.

maja pisze:ps, więcej nie napiszę - bo się "uduchowię " - a boję się Dobromiła

Nie bój się. Ja się go nie boję.

Dobromił pisze:
Nie bój się. Ja się go nie boję.

nie wierzę Ci.