Strona 1 z 1

Krywań czyli ,,K" po raz trzeci

: 2014-02-05, 10:25
autor: Tępy dyszel
Również tej samej jesieni, moją gębę widziano na Krywaniu....

CDN

Re: Krywań czyli ,,K" po raz trzeci

: 2014-02-05, 14:31
autor: maja
Tępy Dyszel pisze:Również tej samej jesieni, moją gębę widziano na Krywaniu....



Jedna z lepszych relacji jakie czytałam,
lekka, przejrzysta i na temat :)

Tępy Dyszel pisze:CDN


Jak dla mnie wystarczy :brawo1

: 2014-02-05, 15:31
autor: Beskidus
gdyby nie ten CDN, to myślałbym, że to deja vu :P

maja pisze:Jedna z lepszych relacji jakie czytałam,
lekka, przejrzysta i na temat :)


Na pewno spodoba Ci się relacja Dobromiła, w podobnym stylu była :D

: 2014-02-05, 15:33
autor: darkheush
Beskidus pisze:Na pewno spodoba Ci się relacja Dobromiła

Nie ta klasa, nie ten styl. Tam było ze 4 strony dyskusji :P

: 2014-02-05, 15:51
autor: Dobromił
darkheush pisze:
Beskidus pisze:Na pewno spodoba Ci się relacja Dobromiła

Nie ta klasa, nie ten styl. Tam było ze 4 strony dyskusji :P


A o czym dyskutowano ?

: 2014-02-05, 17:27
autor: Tępy dyszel
Był Koprowy Szczyt, był Kozi Wierch, dlatego padło na trzecie K, a więc Krywań – narodową górę Słowaków.
Trasa niezbyt oryginalna, tym razem udało mi się zrobić pętelkę:

Trzy Studniczki – Mały Krywań – Krywań- rozstaje przy Krywańskim Żlebie – Jamski Staw- Trzy Studniczki

Wrażenia:
- mimo ponad 1.300 metrowej deniwelacji, traska łatwa kondycyjnie, szczególnie na odcinku Trzy Studniczki- Krywański Żleb,
- później zdecydowanie ostro w górę, ale bez trudności technicznych, choć w wielu miejscach trzeba pomóc sobie rękoma a w zejściu…tyłkiem,
- kapitalne widoki na Tatry Niżne i Zachodnie, Wysokie pojawiają się dopiero od Małego Krywania (Dolina Ważecka),
- widok ze szczytu niesamowity, z przerażającą i fascynującą jednocześnie głębią Doliny Koprowej i Hlińskiej
- skalisty las Tatr Wysokich, choć jakby z oddali,
- malowniczy i pełen spokoju Jamski Staw,

Poza tym:
- znowu słońce i bezchmurne niebo, choć już bez tej ,,brzytwy” jaką miałem poprzednio, szczególnie z południowej strony,
- po raz pierwszy w Tatrach gubię szlak w zejściu, kieruje się bezpośrednio do Krywańskiego Żlebu, co okazało się….strzałem w dziesiątkę. Wygodniejsze i szybsze dojście do szlaku niebieskiego,
- znów mało ludzi, tym razem sami Słowacy.

Wniosek:

Było wszystko co trzeba- pogoda, widoczki, troszkę gimnastyki, ale czuje lekki niedosyt. Spodziewałem się, że Krywań ma coś więcej do zaoferowania. Idąc na Koprowy i Kozi znalazłem kilka magicznych miejsc, a w drodze na Krywań już nie. Pewnie dlatego że z Krywania nie widać…Krywania.
Co nie znaczy, że nie warto się tam wybrać, bo naprawdę warto. Proponuję wariant odwrotny do tego, który przeszedłem-będą wcześniejsze widoczki na Wysokie.

Kilka fotopstyków:

Tatry Zachodnie spod Trzech Studni.
Obrazek

Pamięć o bohaterach Słowackiego Narodowego Powstanie wiecznie żywa.
Obrazek

Obrazek

Monotonne podejście z każdą chwilą jest sowicie wynagradzane....
Obrazek

Jest Ci On.
Obrazek

Przecięcie Krywańskiego Żlebu - od tej pory nastąpiła ,,wielka improwizacja turystyczna".....
Obrazek

Niżne Tatry z okolic Rozstajów pod Krywaniem.
Obrazek

Pusto tak jakoś na szlaku....
Obrazek

Blisko, coraz bliżej....
Obrazek

Ha ! - Grań Krótkiej i nie tylko.....
Obrazek

Troszkę łatwych ,,robótek ręcznych" pod szczytem...
Obrazek

I jest. Po prawie czterech godzinach walki w pocie i znoju :P , Krywań ,,padł"
Obrazek

Porażająca głębia Doliny Koprowej. I Kopy Liptowskie :nap3 . Ścieżek tam multum a ponoć ,,nikt tam nie chodzi" :cft
Obrazek

Jak w bajce....(w głębi z lewej Świnica i Kozi Wierch)
Obrazek

Tych wrażeń nie da się opisać.....
Obrazek

Tak nas tam mało.....
Obrazek

Tajemnicza i nieudostępniona turystycznie Dolina Ważecka z Zielonym Stawem Ważeckim.
Obrazek

Wysoka - strach się bać....
Obrazek

Co dobre, nadspodziewanie szybko się kończy....
Obrazek

Ostatnie spojrzenie na otoczenie Doliny Ważeckiej z Krótką....
Obrazek

,,Popas" nad Jamskim Stawem...
Obrazek

Ciepła jeszcze herbata z Krywaniem w tle, smakowała niepowtarzalnie :P
Obrazek

,,Mój Ci On" z okolic dawnego schroniska Ważeckiego....
Obrazek

Czas wracać do domu........i wrócić tam. Kiedyś. Mam nadzieję.

: 2014-02-05, 18:01
autor: Tatrzański urwis
Tępy Dyszel pisze:Wysoka - strach się bać....
Ciekawe czego? Wychodząc na owy szczyt wiele miesięcy temu poprowadziłem tam nową drogę bardzo stromym i zdradliwym żlebem w mojej ocenie to była jakaś 3 albo 4 w skali wspinaczkowej , do dzisiaj pamiętam jak mi serce waliło i to nie z wysiłku :dev . Nigdy nie byłem jak dotąd w swojej ubogiej karierze na Krywaniu ale widzę że zacna to górka Dyszelku :P .

: 2014-02-05, 18:26
autor: nes_ska
Jesień w górach jest niezastąpiona ;)

Masz więcej zdjęć, Dyszlu?

: 2014-02-06, 00:20
autor: Iva
Tępy Dyszel pisze:Pewnie dlatego że z Krywania nie widać…Krywania.


Naprawdę? :D Muszę się w końcu wybrać. Już 2 lata ze znajomymi się tam wybieramy i zawsze nam brakuje czasu podczas urlopu. Zdjęcia zachęcające. Nawet bardzo. :)

: 2014-02-06, 07:38
autor: Basia Z.
A aj Krywania nie lubię, tak samo jak Sławkowskiego, za nudne podejście.
Byłam dwa razy i wystarczy mi.
(no chyba że będę miała tam wycieczkę do prowadzenia)

: 2014-02-06, 09:32
autor: Tępy dyszel
Basia Z. pisze:A aj Krywania nie lubię, tak samo jak Sławkowskiego, za nudne podejście.

Ale widoki z tych szczytów są warte tego nudnego, monotonnego nieco podejścia....
Choć jako samą drogę podejścia wolę i tak Sławkowski. Bo po znacznie krótszym czasie, niż podczas podejścia na Krywań, są widoczki ,,nie z tej ziemi'' :P