Dwie twarze

Relacje z Tatr polskich i słowackich.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Dwie twarze

Postautor: Dobromił » 2014-02-09, 10:58

Ave.

Wczorajsza wycieczka wyglądała tak:

Obrazek

i tak :

Obrazek
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2894
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2014-02-09, 11:54

Fajnie się czytało.
Mirek

Postautor: Mirek » 2014-02-09, 12:31

Tępy Dyszel pisze:Fajnie się czytało.
Fakt,relacja zarąbista.A ile fotek. :DD
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10956
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2014-02-09, 13:11

Pewnie łowił ryby w przerębli w stawie i czasu na pstrykanie nie było.
Mirek

Postautor: Mirek » 2014-02-09, 13:17

Piotrek pisze:Pewnie łowił ryby w przerębli w stawie i czasu na pstrykanie nie było.
Albo kosy szukał?
Awatar użytkownika
Tatrzański urwis
Posty: 1405
Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
Lokalizacja: Małopolska

Postautor: Tatrzański urwis » 2014-02-09, 13:59

A mi się zdjęcia bardzo podobają :ok . Co to za bydle jest na drugim zdjęciu Dobromiłku?
Awatar użytkownika
Basia Z.
Posty: 3550
Rejestracja: 2013-09-06, 22:41
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: Basia Z. » 2014-02-09, 13:59

No przeca Kościelec - zachodnia ściana.
Awatar użytkownika
Tatrzański urwis
Posty: 1405
Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
Lokalizacja: Małopolska

Postautor: Tatrzański urwis » 2014-02-09, 14:03

Tak też myślałem Basiu ;)
Awatar użytkownika
Tomek.P
Posty: 70
Rejestracja: 2013-09-13, 11:15
Lokalizacja: Czerwionka-Leszczyny

Postautor: Tomek.P » 2014-02-10, 00:03

Idealna relacja do przeczytania przed snem ;)
https://picasaweb.google.com/109771017774908094590
"It is hard to fail, but it is worse never to have tried to succeed." Theodore Roosevelt
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-02-10, 10:18

Nie narzekać, czekać proszę, bełkot się tworzy.

I oto się stworzył.

Plan wycieczki był lekko makabryczny : GAC - ownicy Prezes i Tomasz chcieli mnie zabić. Tym razem skutecznie. 9 lutego 2008 roku nie wyszło im to w 100 %. Po malowniczym zjeździe, połączonym z lotem, z Goryczkowej Czuby ( na stronę Ojczyzny ) wróciłem do świata żywych. Straty w sumie byłu niewielkie - bardzo mocno nadwyrężone barki ( używalem rąk własnych do zatrzymania się ), pocięte do krwi nogi ( w tym jedno cięcie rakami tuz obok tętnicy udowej ) i lekko obity łeb. Data utkwiła nam w głowach. Zresztą spójrzcie sami - 8 lutego 1909 ginie Karłowicz, 9 2008 ja latam po okolicy, 10 lutego 2008 Hajzer leci z lawiną. To nie może być przypadek ...

Tak więc GAC - e wyczuły możliwość pozbawienia się mnie i podstępnie zostałem wyciągnięty w Tatry. GAC Tomasz nadzorował to z Czernichowa, GAC Prezes był na miejscu. Co bym nie uciekł przed wejściem na szczyt Goryczkowej Czuby ( 1912 mnp ). Wyruszamy o 6.22. Pogoda cudna - do Chochołowa padał deszcz, od Kościeliska śnieg. Miało to swe zalety - nie było kolejki do kolejki z czego oczywiście skorzystaliśmy. I tak oto w totalnej mgle wjeżdżamy do baru. Tego w piwnicy bo tylko w nim oferowali jajecznicę na mięsie. Wegetarianie WON. Podczas śniadania wpadamy w szał twórczy - bandyci z rasistowskiej prawicy mogliby za nami nasze teczki nosić i buty nam czyścić. Ale czas ruszyć do walki z przeznaczeniem, Prezes dyskretnie ostrzy raki i czekan. Ja czuwam ... Wyłaniamy się ze stacji kolejki i wchodzimy w mrok ( zaprezentowany na pierwszym zdjęciu ). W totalnej ciemności zdobywamy szczyt Kasprowego i staczamy sie w dół nartostradą. Idziemy, idziemy i szukamy odbicia w lewo co by wejść w okolice letneigo szlaku graniowego. Odbicie jest, idziemy. Lekko w lewo ... i oto ponownie jesteśmy w drzwiach stacji kolejki ... O kurcze ... Coś nam nie wyszło ... Albo to Goryczkowa tym razem nie chce kości mi przetrącić ? Co by to przemysleć wracamy do baru i myślimy przy stole. Postanawiamy, że poczekamy do okolic południa i wtedy sprawdzimy co słychać i widać za zakrętem. Nic nie było widać, słychać było skrzypienie śniegu. W takich warunkach nie bylo kompletnie sensu iść tam i próbować mnie ubić. Warunki powinny być bardziej widokowe i widowiskowe. Za rok spróbujemy ponownie. No ale coś trzeba było w tych Tatrach zrobić. Wchodzimy we mgłę staczającą się do Gąsienicowej i wzdłuż powiewających płacht ostrzegających przed narciarzami ruszamy w dół. Za nami stale ściana mleczno - czarna przed nami zaczyna się lekko zmieniać. I np ludzie zaczynaja się pojawiać. A potem pojawiła się Koszysta, fragment Żółtej Turni i część Małego Kościelca. Reszta była w czerni. Zaczynamy myśleć. Prezes przez moment chciał dalej zabijać ale w sumie padł pomysł - Przełęcz Karb. Jako, że w międzyczasie wszystkie Kościelce się pojawiły. Trudno. Co robić. Ruszyliśmy. Do Karbu spotkalismy dwóch osobników, poza nimi widzielismy kilku na grani Pośredniej Turni, trzech wchodzących na nartach na Pośrednią Przełecz i cale stado zjeżdżające na linach na zamarźniętą taflę Zielonego Stawu Gąsienicowego pod Skrajną Turnią. W skrócie - Suczy Staw. Warunki były od Sasa do Lasa. Kasprowy w czerni, Kościelec w błękicie, pomiędzy nimi było pomiędzy pogodowo. Docieramy na Karb, tam spotykamy dwóch osobników schodzących z Kościelca. Rzut oczyma na Czarny Staw, Granaty, Żółtą, Maly Kościelec, przerwa śniadaniowa i wracamy na zamarźnięte jeziora. Na jednno z nich ( Kurtkowiec ) weszliśmy dosłownie. A potem przez milusią kosodrzewinę przedarliśmy się do szlaku do Murowańca. Do którego nie weszliśmy, ominęliśmy go górą i od razu uadaliśmy się na Rówień i Karczmisko. Od Karczmiska koniec śniegu. Idziemy na prawo, wchodzimy w las, wychodzimy w Kuźnicach i nogami, przez dawne pałace, idziemy na Rondo. Dotarliśmy i odjechaliśmy.

Proba usunięcia mnie z GAC - u nie udała się.
Ostatnio zmieniony 2014-02-10, 10:52 przez Dobromił, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-02-10, 10:56

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ostatnio zmieniony 2014-02-10, 14:56 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
maja
Posty: 102
Rejestracja: 2014-02-03, 22:08
Lokalizacja: z piaskownicy

Postautor: maja » 2014-02-11, 15:07

Dobromił pisze: podstępnie zostałem wyciągnięty w Tatry.


Czy owi Gaco-wcy mówili Ci, wtedy , że :

poznasz nowych, wspaniałych i ciekawych ludzi, zobaczysz nieznaną Ci roślinność i poznasz klimat wysokogórski, podzielisz się wspólnymi przeżyciami z wycieczki na FORUM, (…)
l oraz trwający tu sezon jagodowy 4 miesiące!!!.




Dobromił pisze:chcieli mnie zabić.



Mnie zabijano na śmierć dwa razy (ostatnio dnia 7 lutego b.r.) - też jest ich dwoje


Dobromił pisze:jajecznicę na mięsie


czy mięso było królicze?
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2014-02-11, 15:40

maja pisze:czy mięso było królicze?


królików, pand, vikingów i innych trzeciorzędnych nie jadam.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Iva
Posty: 1544
Rejestracja: 2013-09-04, 23:31
Lokalizacja: łódzkie

Postautor: Iva » 2014-02-15, 18:19

Dobromił pisze:królików, pand, vikingów i innych trzeciorzędnych nie jadam


A zające? Jadasz?
"Kiedy świat się od ciebie odwraca, ty też musisz się od niego odwrócić."

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 53 gości