Góry Bez Granic

Jak już pisałam razem z moim mężem (nick Belfegor) prowadziliśmy wczoraj pierwszą wiosenną wycieczkę w Tatry, a konkretnie do doliny Chochołowskiej.

Tutaj małe reminiscencje:

https://picasaweb.google.com/1101440235 ... eIKrokusy#

Podpisy i opis dorobię w ciągu dnia, ale wiele zdjęć mówi samych za siebie.

Zostanę strażnikiem TPN. Boziu, ile ja na zdjęciach widzę mandatów, jak fotoradar działasz Basiu. Chamstwo z wózkami, trepami, lezie i leży gdzie popadnie, masakra !

No mnie to też bardzo wkurzało, a zwłaszcza jak ludzie prowadzili pomiędzy te krokusy dzieci, już od najmłodszych lat ucząc je braku poszanowania dla przyrody.

Poza tym krokusy są trujące, a oni pozwalali dzieciom tak sobie w nich grzebać.

Tomasz pisze:Chamstwo z wózkami, trepami, lezie i leży gdzie popadnie, masakra !

A wystarczy tylko odejść ze znakowanych okolicznych szlaków (legalnie - poza granicami Parku) choćby na Molkówkę, Polanę Cichą i Kosarzyska albo pochodzić wokół Oravic a kwiatki takie same. Bez wózków, trepów itd.....Zupełnie inny świat a tak blisko Chochołowskiej
Ps. Pozdrawiam Pana S ze ,,Wspólnoty Ośmiu Wsi" czy jakoś tak

Tomasz pisze:Zostanę strażnikiem TPN.

Mogę zostać Twoim asystentem ?
O mandaty nie chodzi, bo rozdysponowaniem przychodów z nich i tak zajmuje się Urząd Marszałkowski w Krakowie.

Tak po prawdzie gdyby parkowi przeprowadzili 2-3 akcje z seryjnym wlepianiem mandatów to zaraz by się rozeszło po ludziach i szkody były by mniejsze. Dziwię się że tego nie stosują, nie wiem- boją się że im wpływy z biletów spadną czy jak.

Ło matko, tam gorzej jak na odpuście, więcej luda jak w Morskim Oku. Gość od Rakonia chyba musiał się dorobić majątku przez weekend.

sokół pisze:Ło matko, tam gorzej jak na odpuście, więcej luda jak w Morskim Oku. Gość od Rakonia chyba musiał się dorobić majątku przez weekend.

Właśnie Rakoń nie jeździł.
Za to rowery miały duże powodzenie.

Gdybym była tam sama a nie z wycieczką to pewnie poszłabym właśnie na Molkówkę.
Ale cóż robić, swoich pilnowałam aby nie włazili w szkodę.

@Piotrek - bilety sprzedaje "Wspólnota siedmiu gmin" zaś strażnicy są z TPN, więc jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Napisałam na fanpage TPN i załączyłam link do zdjęć.

Basia Z. pisze:@Piotrek - bilety sprzedaje "Wspólnota siedmiu gmin" zaś strażnicy są z TPN, więc jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Ale przecież mogą wstawiać mandaty (?), lub chociaż jakieś upomnienia. Wiadomo że jest coroczny szał, nie ma się co dziwić bo kwiaty piękne, ale demolka przy tym spora.

Piotrek pisze:

Basia Z. pisze:@Piotrek - bilety sprzedaje "Wspólnota siedmiu gmin" zaś strażnicy są z TPN, więc jedno z drugim nie ma nic wspólnego.

Ale przecież mogą wstawiać mandaty (?), lub chociaż jakieś upomnienia. Wiadomo że jest coroczny szał, nie ma się co dziwić bo kwiaty piękne, ale demolka przy tym spora.

Tzn. kto ma prawo ?

Strażnicy TPN mają, inni nie. Tez się dziwię, ze ich tam (na polanie) nie było, powinni tam być.
Odniosłam się do zdania:

boją się że im wpływy z biletów spadną czy jak.

No więc TPN-owi nie spadną, bo to nie ich bilety.

Ciut się zamotało
Myślę o strażnikach parkowych którzy mogli by wlepiać mandaty za niszczenie.
Z biletami oczywiście masz rację, to nie działka TPNu.

W sumie to jakiś powód (i nie myślę teraz że zarobkowy) tego że parkowcy nie reagują musi być, bo przecież co roku wiadomo co się będzie działo, trudno więc udać że ...nic się nie dzieje.
Z jednej strony można dostać mandat za łażenie poza szlakami a z drugiej jest takie przyzwolenie na masowe zadeptywanie . Gdyby to było ze dwa miesiące później, to bym pomyślał że ludzie robią za barany-w sensie pozytywnym, jak przy utrzymaniu hal ale teraz to trochę nie jasne.

Tępy dyszel pisze:Mogę zostać Twoim asystentem ?
O mandaty nie chodzi,

Pewnie byś patrolował miejsca, w których nikt nie chodzi.... Cwaniaczku...

ale pomysł niezły.... trzeba przyznać.... Jest to jakiś sposób.

Taką miałem chrapkę na Chochołowską i krokusy w tym roku, ale widzę, że taki wyjazd trzeba bardziej przemyśleć (weekendy stanowczo odpadają!)

Basia Z. pisze: Napisałam na fanpage TPN i załączyłam link do zdjęć.

Kropla drąży skałę, więc może TPN w przyszłości wyciągnie z tego jakieś wnioski (oby!).

Jak dla mnie to kwiaty są do podziwiania, nie do zrywania albo biegania po nich. Szkoda patrzeć na takie zniszczone krokusy

Raz się nam zdarzyło łazić po krokusach .Było to w zupełnie innych górach i poza obszarami chronionymi .Nie mieliśmy wyjścia bo krokusy rosły na szlaku i całym płaskim po obu stronach .Ale pamiętam , szczerze , że mieliśmy pewien dyskomfort .
Natomiast roślinność alpejska jest przepiękna .Pamiętam kiedyś bardzo podobały mi się tzw skalniaki .Jednak jak kilka razy widziało się te cudeńka w realu , np skalnice porastające śnieżno białe skały to ... już mi się skalniaki przestały podobać