Góry Bez Granic

Dzień dobry.

Człowiek planuje, a pogoda kule nosi. Czy coś w tym stylu.

Lipcowe wyjście na Barańca zaplanowaliśmy w styczniu. Ciepłym, słonecznym, optymistycznym styczniu. Lipiec wygląda trochę inaczej.

Pisząc w skrócie - dopłynęliśmy do Żarskiego Schroniska, wykręciliśmy ubrania, posiedzieliśmy, zeszliśmy na dół, wykręciliśmy ubrania, zagłosowaliśmy w temacie jaskini w Niżnych ( 13 do 4 na nie ) i wróciliśmy do Żywca.

Dziękuję za uwagę. Życzę pogody ducha.

To wszystko? Jaka szkoda... Jednym słowem: żal (wg slangu młodzieżowego). Może zwiedziliście chociaż "żywieckie" muzeum lub inny ciekawy obiekt?
Twardziele w deszczu - po przebierce w MOK-u - ruszają nawet na Rysy koło południa, by mieć radość patrzenia na góry "z góry", ale to wymaga hartu ducha

Dobromił pisze:Lipcowe wyjście na Barańca zaplanowaliśmy w styczniu. Ciepłym, słonecznym, optymistycznym styczniu. Lipiec wygląda trochę inaczej.

Heh... nie chciałabym byś był moją pogodynką ,... w sumie to pogodynkiem heh... ale brawo dla Was za wytrwałość w realizacji zamierzonego w styczniu celu mimo "utopijnej pogody".

U mnie, w ten weekend, na niedzielnym spacerze magurkowym nie było lepiej , no ale po co mi widoki z Magurki jak i tak znam je na pamięć he

Lipiec najbardziej deszczowy miesiąc letni. Chyba, że są upały i susza jak rok temu.
Ale lepiej iść w przyrodę niż siedzieć przed kompem i pisać żal

Paula pisze:ale brawo dla Was za wytrwałość w realizacji zamierzonego celu mimo "utopijnej pogody".

W nagrodę chatar puścił nam film o lawinach w okolicy. Straszny.

Paula pisze:na niedzielnym spacerze magurkowym nie było lepiej

To cieszy.

laynn pisze:Lipiec najbardziej deszczowy miesiąc letni.

Zwany też jest listopcem.

Dobromił pisze:To cieszy.

Podniosę Cię na duchu, jak już tak się cieszysz- moja niedzielna, niezwykle widokowa spacerologia magurkowa:

Szczyt - schronisko, jak widać:

W środku ludzi po brzegi... długo myślałam gdzie usiąść żeby ciacho wsunąć i herbatkę wypić w spokoju:

Najbardziej widokowe miejsce na czerwonym szlaku:


Czasem lubię takie leniwe niedziele...

Jak widać - wszystko widać. Tak trzymaj !

słabiutko
trzeba było zaatakować, może wyszlibyście ponad chmury...

No lepiej żebyś na sobotę takiej siary nie zorganizował

W sobotę pogoda z niskimi chmurami, popołudniu zdecydowanie możliwe opady (niewielkie, konwekcyjne) może objawić się burza. Miłego!

Tomasz pisze:Miłego!

A co tam w Czernichowie słychać? Oficjalnie zapowiadam przyjazd na mecz piłkarski.

Jak będzie grać Sołeczka, to zaproszę !

To czuwam !

Trzeba było to olać, zanim Was olano... i wyruszyć jakimś żywieckim autobusem pod sam Kościelec. Nawet jakby lało, to przynajmniej posiedzielibyście suchutcy w Murowańcu.