Strona 1 z 1

Trzydniowiański przeciąg

: 2017-09-18, 22:19
autor: kefir
Obrazek
Panorama po wyjściu z lasu

Budzik 2:30, wszystko spakowane, śniadanie w lunch-boxie, kawa na ze stacji i rura w Tatry!
Pomysł na dzisiaj to przejście od Trzydniowiańskiego granią do Wołowca. Na początku za najtrudniejszą część wycieczki uważałem przejście jakże ciekawej Doliny Chochołowskiej (w dalszym ciągu upieram się, że najładniejsza jest w nocy), lecz po wyjściu na grań, kiedy zaczęliśmy dostawać podmuchami wiatru w głowie zapaliła się lampka ostrzegawcza i wiedzieliśmy, że trasę musimy zmienić. Wiatr wiał z prędkością 60, może 80 km/h, ciężko przy takich warunkach utrzymać się na grani, a jeżeli niesie się na plecach dziecko to nie jest to ani mądre, ani zabawne, więc naukę latania postanowiliśmy sobie odpuścić i po rozbiciu obozu śniadaniowego pod szczytem Trzydniowiańskiego Wierchu, napatrzeniu się na Tatry (bo po wstaniu już nie było okazji) i zdobyciu szczytu zeszliśmy do schroniska po drodze ratując się butlami z tlenem. Tak przy okazji, od naszej ostatniej wizyty kosówka na Trzydniowiańskim strasznie urosła. Oprócz tego słyszeliśmy od ludzi mijanych na szlaku, że to jest najbardziej eksponowana grań tatr zachodnich czy jakoś tak:)

Obrazek
Lato się kończy, dni coraz krótsze, znowu będzie chodzenie z czołówkami

Obrazek
Pamiętałem to podejście jako łagodniejsze

Obrazek
Trochę urosła ta kosówka

Obrazek
Grześ, Osobita, Bobrowiec

Obrazek
Obóz śniadaniowy w krzaczorach

Obrazek
Wołowiec i Rochacze z tej perspektywy prezentują się super

Obrazek
Chciało nas zdmuchnąć

Obrazek
Jak na dłoni widać jakie podejścia czekają w Tatrach Zachodnich

W Chochołowskiej kolejki masakryczne i rozwiązania logistyczne przekraczające moją zdolność rozumowania niektórych zdarzeń przyczynowo-skutkowych: Stoimy w kolejce nr 1 żeby złożyć zamówienie, płacimy, dostajemy paragon, stajemy w kolejce nr 2 żeby dać paragon i czekać na przygotowaniu tylko tego jednego zamówienia.. nie ważne, że z kilkudziesięciu osób połowa pewnie bierze kiełbasę, a druga połowa naleśniki, ew. pierogi i wszystko można by robić naraz. Dawno nas nie było w Tatrach (mnie nawet dłużej niż Ewy) i zaczynamy szukać po mapie gdzie można jeszcze iść żeby za wcześnie nie wrócić. Urodził nam się w głowie pomysł, żeby przejść Ścieżką nad Reglami do Doliny Lejowej i później Ścieżką pod Reglami do parkingu. Sensu w tym nie było za dużo, ale poszliśmy.

Obrazek
Chyba jeszcze mamy po co wracać do Chochołowskiej

Obrazek
Widoki ze Ścieżki nad Reglami

O dziwo na tych mniej uczęszczanych szlakach też spotkaliśmy sporo osób, a Ścieżka nad Reglami poza zafajdanym początkiem zafundowała nam niezłe podejście i z kulminacyjnego punktu widoki na Giewont i Czerwone Wierchy. Dolina Lejowa niech pozostanie milczeniem, bo poza obitą skałą przy wylocie nie ma tam nic ciekawego.

Obrazek
Najciekawsza część Doliny Lejowej

: 2017-09-19, 07:08
autor: laynn
Dwa lata temu przeszedłem od Kościeliskiej do Siwej polany ścieżką pod reglami i całkiem fajna ta ścieżka...jak na las :D

: 2017-09-19, 07:57
autor: Dobromił
kefir pisze:Pomysł na dzisiaj to przejście od Trzydniowiańskiego granią do Wołowca.


Leń Was ogarnął ! :) A gdzie Banówka ? ;)

Tak realistycznie patrząc to okolice Chochołowskiej dają możliwość chyba najdłuższych tras graniowych w naszych Tatrach. Około 30 kilometrów można walnąć startując i kończąc w schroniskowym barze.

kefir pisze:Dolina Lejowa niech pozostanie milczeniem, bo poza obitą skałą przy wylocie nie ma tam nic ciekawego.


Panie Kefir ! Gdzie w Tobie wrażliwość ? ;)

laynn pisze:Dwa lata temu przeszedłem od Kościeliskiej do Siwej polany ścieżką pod reglami i całkiem fajna ta ścieżka...jak na las :D


To trasy dla Wybrańców i Mistyków.

P.s. Towarzyszu Kefir - wybieracie się na Cieńków ?

: 2017-09-19, 08:15
autor: sokół
Obrazek Oj, jaka fajna pogoda, jakie świetne kolory... No tylko wiatr to potrafi tam zepsuć wszystko. Wiem, bo kiedyś też się odważyłem iść w wietrzysku i łeb mi prawie urwało. Niemniej wtedy doszliśmy aż do tego Wołka i była to widokowo jedna z najlepszych wycieczek w moim życiu.

W Chochołowskiej troszkę się zmieniło. Wyrąbało las to przynajmniej są z drogi jakieś widoki. Oczywiście mam na myśli drogę od polany Huciska, bo ten asfalt to jest jakaś tragedia.

Wrócicie, na pewno jest po co.

: 2017-09-19, 08:29
autor: Dobromił
Miałem to samo zdjęcie wkleić :)

Masz rację Tomek - Chochołowska to kolejna dolina która "wypiękniała" po kalamicie.

: 2017-09-19, 22:22
autor: kefir
Wiatr w górach jest zajebisty, lubię jak się coś dzieje i nie ma tłumów na szlaku.
Co do Cieńkowa to może i bym się wybrał, ale... planujemy dłuższy popas w Bieszczadach :dev

: 2017-09-21, 17:18
autor: Majka
Lejowa fajna jest , tyle,że w niej bywa sporo błota. A polana Huty Lejowe ma wiele uroku. Mnie się tam całkiem podoba i można w samotności pobyć, bo nawet w pełni sezonu w słoneczny dzień niewiele osób w tym rejonie krąży. :)