Strona 1 z 2

Świstu, świstu, chlastu, chlastu nie mam palców jedenastu ..

: 2018-08-31, 15:21
autor: Dobromił
… u rąk górnych.

Co i tak nie przeszkodziło w odwiedzeniu Świstowego Szczytu.

Środa 29.8.2018. Godzina 4 rano. Ciemno. Cicho. Ludzie śpią. Pustki na ulicach. Prezes czuwa. Auto podjeżdża.

Do Smokowca dotarliśmy o 6.10. Skład czteroosobowy. Osoby ambitne, młode, przyszłościowe ( np. dwie sztuki z naszego składu dwa tygodnie temu zdeptały Blanca i Materrhorna ) oraz ja. O 6.23 ruszamy z nogi ku Hrebieniokowi i dalej. O godzinie 8.50 zasiadamy przy stole przed Zbójnicką. Pogoda była ciekawa. Od pełnego nieba, przez „biegające” chmurki do pełnego zachmurzenia.



Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po odpoczynku, rozmowie z piesem, zakupach wodnych wstajemy, zakładamy plecaki i ruszamy do boju. Szlakiem na Rohatkę.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Odbicie na Świstowy jest bardzo wyraźne. Tak bardzo, że nie ma sensu pisać gdzie, co i jak.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pierwszy ze szczytów Świstowego szczytu osiągamy w kilka minut po wejściu na grań. Pogoda dalej się kotłuje. Raz widać, raz nie widać. Są części doliny i szczyty ( np. Łomnica ), których w ogóle nie zobaczymy. Ale to co widać ( np. ściana od Dzikiej Turnii do Staroleśnego, Lodowy nad Jaworowym Murem, grań szczytowa Gerlachu, Żelazne Wrota, stawy : Litworowy, Kaczy, Hruba Turnia, doliny : Świstowa, Rówienek, kawałek Szerokiej Jaworzyńskiej, itd. ) wystarcza co by nas ucieszyło. Na szczytach spędzamy ponad półtorej godziny. Przejście tej grani jest całkowicie bezproblemowe.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy po plecaki i wracamy na dno Dzikiej Kotlinki. A potem ( pogoda się zmieniła – prawie w ogóle szczytów nie widać ) zasiadamy przed Zbójnickim. Schroniskowy Sęp czyli Pieso ponownie przychodzi po kanapki. Mądry zwierz.


Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zejście mija szybko. Taka pogoda się zrobiła, że nie było sensu robić postojów na zdjęcia.

Do auta wróciliśmy po 9 godzinach turystyki pieszej.

Darz Szlak !!!

: 2018-08-31, 17:27
autor: Tępy dyszel
Dobromił pisze:Prezes czuwa

Czy główną motywacją dla Twojej znajomości z Prezesem, jest Jego uduchowienie ?

P.S. Dolina Staroleśna w zejściu jest wredna....ale za to widoki ze Świstowego niczego sobie.

Fajna wycieczka ;)

: 2018-08-31, 18:47
autor: Piotrek
Coś ostatnio masz szczęście do Mordorowej pogody :-)

: 2018-08-31, 19:55
autor: sokół
Fajnie foty z ludźmi na grani we mgle.
Wycieczka zacna. :-)

: 2018-08-31, 21:17
autor: Sebastian
Świetne mgły

: 2018-09-01, 02:33
autor: Homunculus
Fajne widoki ze Świstowego i dość łatwe wejście , podczas dobrej pogody to frekwencja wchodzących tam na szczyty jest niewiele mniejsza niż przejściem przez Rohatkę.
Ps. Turystów na słowackich pozaszlakach w przeciągu ostatnich lat coraz więcej , ostatnio byłem w rejonie Doliny Złomisk , to normalnie ruch jak na Zakopiance :D

: 2018-09-01, 07:06
autor: Tępy dyszel
Homunculus pisze:podczas dobrej pogody to frekwencja wchodzących tam na szczyty jest niewiele mniejsza niż przejściem przez Rohatkę.

Homunculus pisze:ostatnio byłem w rejonie Doliny Złomisk , to normalnie ruch jak na Zakopiance

Bardzo mocno wątpliwe.

: 2018-09-02, 19:35
autor: Homunculus
Tępy dyszel pisze:Bardzo mocno wątpliwe.


Nie bierz tego dosłownie z tą ,,zakopianką'' , ale sam się zdziwiłem jak ostatnio ruch na pozaszlakach przybrał na sile i myślałem nawet że przy sobocie jest może jakiś zlot czy impreza bo to podobno ulubiona dolina słowaków.
Dobromil i ekipa byli w środku tygodnia i pogoda kapryśna , tak że luda zapewne mało albo zero.
W ubiegłym roku podczas wakacyjnego słonecznego weekendu też się zdziwiłem ile luda wchodzi np. na Czarnego Miegusza , nawet zrobił się tam wtedy lekki zator :o-o , też na Płaczliwą Skałę dużo turystów idzie spotkać.
Wielokrotnie w mediach słowackich parę lat temu bębnili , że przymierzają się do włączenia do normalnego ruchu turystycznego zamkniętych starych szlaków , i do tej pory cisza ?
Fajnie było by tak sobie legalnie wyjść na Lodowy, Kończystą czy Gerlach :P
Może się jeszcze doczekamy :)

: 2018-09-03, 11:28
autor: Dobromił
Piotrek pisze:Coś ostatnio masz szczęście do Mordorowej pogody :)


Wczoraj też :)

Ale za to w sobotę była pełnia lata.

Tępy dyszel pisze:Czy główną motywacją dla Twojej znajomości z Prezesem, jest Jego uduchowienie ?


Tak.

sokół pisze:Fajnie foty z ludźmi na grani we mgle.


Też mi się podobają :) Jak i ludziki na Lodowym, Gerlachu, Małej i Żelaznych Wrotach ( szczycie ).

Sebastian Słota pisze:Świetne mgły


Dodają uroku górom.

: 2018-09-03, 11:29
autor: Gór Ski
Tępy dyszel pisze:
Homunculus pisze:podczas dobrej pogody to frekwencja wchodzących tam na szczyty jest niewiele mniejsza niż przejściem przez Rohatkę.

Homunculus pisze:ostatnio byłem w rejonie Doliny Złomisk , to normalnie ruch jak na Zakopiance

Bardzo mocno wątpliwe.


W dolinie Złomisk Zimą to dopiero jest ruch choć sama dolina nie jest udostępniona do Skialpinizmu. W weekendy zimowe setki ludzi podążają tą doliną.

: 2018-09-03, 11:33
autor: Gór Ski
Fajnie było by tak sobie legalnie wyjść na Lodowy, Kończystą czy Gerlach :P
Może się jeszcze doczekamy :)[/quote]


Raczej nie skoro i tak chodzi tam sporo ludzi, gorzej jak będą bardziej restrykcyjni i drony będą patrolować niedostępne szlakowo rejony Tatr

: 2018-09-03, 16:34
autor: Tępy dyszel
Homunculus pisze:Fajnie było by tak sobie legalnie wyjść na Lodowy, Kończystą czy Gerlach
Może się jeszcze doczekamy

Owszem - za 48 lat ;) Będzie można legalnie przejść ścieżką edukacyjną wzdłuż Tatrzańskiej Drogi Młodości. ;)

Dobromił pisze:Tak.

Bądź czujny. Pod Jego wpływem, możesz wkrótce śpiewać Psalmy ;)

: 2018-09-03, 16:44
autor: Dobromił
Tępy dyszel pisze:Bądź czujny.


Trwam i czuwam.

Byłem w ten weekend na dwóch trasach tatrzańskich. Na sobotę zapowiadali deszcz - była pełnia lata w Zachodnich; opiszę wycieczkę. Na niedzielę grozili śniegiem - było i czysto i pochmurnie, deszcz nie zdążył nas dopaść; nie opiszę.

: 2018-09-03, 17:07
autor: Tępy dyszel
Dobromił pisze:nie opiszę.

Słusznie.

: 2018-09-03, 18:11
autor: sprocket73
Z zainteresowaniem przeczytałem relację.
Może się kiedyś wybiorę, skoro jest prosto i ładne widoki.

Psa przy Zbójnickiej ostatnio nie widziałem. Może akurat miał wolne i nie dyżurował. Kanapkowy obchód wykonał za niego Tobi.