Góry Bez Granic

Dobry wieczór.

5 czerwca 2010 roku złe Tatry urwały mi nogę i głowę. W wyniku szybkiej reakcji turystów, TOPR - owców i lekarzy wyszedł 44 - dniowy gips na lewej nodze i ubytki we łbie.

Od tej pory w miejscu dramatu zastanawiam się nad sensem życia i turystyki.




5 czerwca 2022 roku poszedłem w Tatry. Wróciłem w całości, a nawet zdrowszy po kuracji pokrzywowej.

Cdn.

Darz.

Wycieczka rocznicowa odbyła się w innej części Tatr niż miejsce złośliwości tatrzańskiej przyrody.

Niestety ...

Z powodu ubytków we łbie nie pamiętam gdzie byliśmy. Dlatego będzie to relacja bez słów.





































































































































































































































































Dziękuję za uwagę.

Dobromił pisze:Dziękuję za uwagę.

Bardzo proszę. Możesz wrzucić chociaż mapkę?


Takiego świstaka jeszcze nie widziałem.

Sebastian pisze:Takiego świstaka jeszcze nie widziałem.

I nie zobaczysz go dopóki nie kupisz zestawu do odbioru telewizji satelitarnej firmy Arcon, ul. Koszykowa 30

Albo dopóki nie pójdziesz na ...... ..... .

Fajny ten mur skalny na końcu. Ten za schładzany boskim napojem.

Fajny. Nad Chatą Szarotką. Tyle wiem z tej wycieczki

Cóż powiedzieć... trochę za mało zielono na górze. Niżej ładniej

sprocket73 pisze:Cóż powiedzieć..

myslałam, że zapytasz o krokusy

Przestępczy proceder nadal trwa, system penitencjarny cię skutecznie wyleczy, recydywo

Lidka pisze:

sprocket73 pisze:Cóż powiedzieć..

myslałam, że zapytasz o krokusy

Były.

to chyba pierwiosnki

Lidka pisze:myslałam, że zapytasz o krokusy

nie zapytałem - lubię zaskakiwać

Lidka pisze:to chyba pierwiosnki

To moja relacja. Szafrany spiskie mogą przybierać formy maskujące.

Bandyckie lewactwo !

W drodze powrotnej skręciliśmy w prawo.