Strona 1 z 1

My name is Lucifer, please take my hand. *

: 2023-07-03, 18:19
autor: Dobromił
Darz Szatan.

Przyszedł ten czas gdy głos wzywający z wysoka nie pozwala nam odmówić.

A gdy jeszcze wzywa On to cała grupa ostrzy raki, ćwiczy machanie czekanem, sprawdza trwałość kasku, wyciąga najcieplejsze rękawice i trenuje śpiewanie robotniczych pieśni zespołu Black Sabbath.

Gdy okazało się, że mamy 2 lipca to zostaliśmy przy kaskach i pieśniach.

Przygotowania do wyjazdu bardzo się rozkręcały. W pewnym momencie na tapecie było z ośmiu młodych szatanistów. No dobrze ... Z tymi młodymi to trochę przesadziłem.

Na dzień wyjazdu zostało pięć osób - Baś, Monika ( wróciła na trasy z nami, z tej radości zaprezentowała na żywo kolejną interpretację pewnego przysłowia ), Jarek, Krzysiek i Dobromił. I tutaj wyszła sama młodzieżówka. Amen.

Początek wyjazdu był lekko radosny. Kierowiec wstał ... trochę później niż miał to uczynić, Jarosław również. Monika została zwolniona z bloków startowych, a Baś i ja spokojnie czekaliśmy na przybycie kierowcy. Przybył. Potem w Leśnej powitała nas sarna, a w Korbielowie stado warchlaków przebiegających przez jezdnię.

Po drodze rzuciłem okiem na zabytkowy piec w Radziechowach.

Obrazek

W Szczyrbskim Plesie powitały nas kolejne bydlaki. Ale jakoś takoś były mało ruchliwe.

Obrazek

Obrazek

Po zaparkowaniu ruszyliśmy przez, jeszcze ciche, miasteczko. Miasteczko z długa sportową historią. Skoki, biegi i inna działalność narciarska. Widać np dwie skocznie narciarskie. Dla luda turystycznego przygotowano np kolejkę na zbocza Skrajnego Soliska. Z górnej stacji kolejki można od razu wejść do Chaty pod Soliskiem ( 1840 m ) i po dobrze spędzonym tam czasie wrócić kolejką na dół.

Mijamy hotele, bary, stoiska ze wszystkim i wkraczamy na kamienistą część żółtego szlaku. Przed nami droga do Doliny Młynicy.

Tutaj zdjęcie na potwierdzenie, że był to żółty szlak.


Obrazek

Z rana chmurki hasały po niebie. Początkowa część Grani Solisk. Oddziela ona Dolinę Młynicy od Doliny Furkotnej.


Obrazek

W tle skocznie.

Obrazek

Pojawia się Wodoryj Skok. Z niemieckiego zwany "welonowym". 25 metrów lotu, w okolicach lata robi piękne wrażenie.

Obrazek

Rzut oka w lewo - skały na zboczach Solisk.

Obrazek

Siadamy i śniadamy. Z widokiem na wody spadające.

Obrazek

Obrazek

Po lewicy.


Obrazek

Daj dla ochłody łyk zimnej wody !!!


Obrazek

Ahoj !

Obrazek

Szlak turystyczny idzie pod górę po lewej stronie wodoryja. Z bardzo ładnym widokiem.

Obrazek


Obrazek

Młodzież pokonuje groźny odcinek.

Obrazek

A oto górna część wodoryja. Właśnie rzuca się w przepaść.


Obrazek


Obrazek

Jak krzyż na szczycie to musi być to Giewont. Plotki mówiące, że to Skrajne Solisko ( 2117 m ) są bezpodstawne.


Obrazek

Co robi ta radosna grupa ?

Obrazek

Obserwuje zwierza.

Obrazek

Cieszą się. Zabili go.

Obrazek

W Dolinie Młynickiej mieszka kilka stawów. Ten zwie się Stawem nad Skokiem ( 1801 m ). Szczyt w tle to Szczyrbski, Po prawej zbocza Grani Baszt.


Obrazek

Zbocza Solisk. A niebo błękitne nad nimi.


Obrazek

Wkraczamy na Zadnią Polanę. To w miarę płaski taras w dolnej części doliny. Za nami Staw nad Skokiem.

Obrazek

Trawa się zieleni.

Obrazek

Zbieramy się.


Obrazek

On tam jest. On wzywa. On czeka.


Obrazek

Szczyrbski ich zatrzymał.


Obrazek

Czy Go widzicie ?

Obrazek

Co tam widzimy ? Po lewej mamy Hlińską Turnię, potem Basztową Przełącz i Wielką Capią Turnię. Podobają mi się te trzy turniczki. Od Basztowej Przełęczy zaczyna się Grań Baszt.

Obrazek

Przed nami ważny próg.

Obrazek

I znowu Grań Solisk. Tak to bywa w dolinach, że widoki są ograniczone ;)


Obrazek

A my tymczasem docieramy do miejsca gdzie rozpoczynamy kolejny odpoczynek. Tak przy okazji jest to miejsce startu na szczyt. Szczyt , który dalej nas wzywał.

Siedzimy, rozmawiamy, podziwiamy. A Dolina piękna jest. Polecam szlak idący na Bystrą Ławkę - wąską przełęcz oddzielającą Grań Solisk od masywu Furkotu. Furkot później przechodzi w Hruby Wierch. W tej dolinie była też tragedia lotnicza. 25.6.1979 rozbił się ratunkowy Mi - 8 ( tak swoją drogą to wręcz olbrzymi śmigłowiec jak na warunki tatrzańskie ). Na miejscu zginęło 6 ratowników, siódmy zmarł w szpitalu. Obok szlaku jest pamiątkowy obelisk.

Od tego momentu nie do końca jestem świadomy czynów naszych. Wiem , że poszliśmy ale nie wiem którędy.

Ten osobnik też nie wie.

Obrazek

Pędzą jak szaleni.

Obrazek

Kozi Staw Niżni u stóp Szczyrbskiego. Tak w ogóle to w tej dolinie występuje spory zestaw bydlęcych stawów. Są też Wołowe i Capie.


Obrazek

A kuku ! Ludziki na grani i szczycie Hrubego.


Obrazek

I na Giewoncie.


Obrazek

Czy widzicie odłam skalny po lewicy szczytu ? Kilka lat temu miałem nerwową przygodę na trawie po jego prawej stronie.

Obrazek

Piękne baranki na niebiosach.

Obrazek

Tymczasem w drodze do Wzywającego ...

Obrazek

Jak widać , nie tylko na Kończystej jest Kowadło. Znacie ten szczyt ?

Obrazek

To ten najwyższy na zdjęciu.


Obrazek

Grań Solisk jest majestatyczna.

Obrazek

Cos być musi, do cholery, za zakrętem.

Obrazek

Postrzępiło je.

Obrazek

Nic ich nie powstrzyma. Zew wzywa.

Obrazek

W tych okolicach doszło do wprowadzenia w życie pewnego powiedzenia / przysłowia. "Kij ci w oko" nabrało nowego znaczenia. Obie osoby dramatu czują się dobrze.

Tatry się poszerzyły.

Obrazek

Podąża do celu.

Obrazek

Przed nami ostatni odcinek drogi do Niego. Ostatni ale nie najkrótszy ...

Obrazek

Skała z Kilkoma Rozwartymi Paszczami.

Obrazek

Idą jak pod linijkę.

Obrazek

Ma się profesjonalny kask, nie ?

Obrazek

Rozwarte od przodu.

Obrazek

Ciężka praca.

Obrazek

Jak praca, to i odpoczynek.

Obrazek

I znowu w górę ... Jak widać było lekko sypko.

Obrazek

Nie tylko nas zew wzywał.


Obrazek

Czy była to wyprawa zimowa ?


Obrazek

Tymczasem z drugiej strony chmury zaczęły pożerać Hrubego.

Obrazek

Zrobili sobie piknik. Ale tylko chwilowy bo zew narastał.

Obrazek

Chmury warkoczą.


Obrazek

Panie i Panowie - zbliżamy się do celu. Przełęcz nad Czerwonym Żlebem.

Obrazek

Przed nami pojawia się taki widok.


Obrazek

Wołowy Grzbiet i Rysy.

Obrazek

Chata pod Rysami centralnie pod Wagą. Po lewej Rysy, po prawej Wysoka.

Obrazek

Pod nami Dolina Mięguszowicka.


Obrazek

Kończysta w oddali. To ta ze śnieżnym żlebem.


Obrazek

Dotarli. Już nigdy nie będą tacy jak byli. Kontakt z Nim wszystkich zmienia.


Obrazek

Stawy. Przełęcz. I Ciężki Szczyt po lewej stronie Wysokiej.

Obrazek

Grań Baszt. I Szczyrbskie pleso w Szczyrbskim Plesie ( ważna jest pisownia ;) ).

Obrazek

Nad głową opętanej Moniki drugi wierzchołek Szczytu, Który Nas Wzywał.


Obrazek

Jest lipiec. Upały. Tumany. A na Capim Stawie lód.


Obrazek

Wiecie już gdzie jesteśmy ? Kogo głos nas przywołał ( mnie drugi raz ) ?

Oto Jego imię.

Obrazek

I lista obecności.

Obrazek

Chmury warczą. Czy widzicie szatańskie zakosy na Przełęcz pod Osterwą ? Tępą po lewej przełęczy ? Spiczastą Kończystą ? Dwuwierzchołkową Wysoką ? Gerlacha w Chmurze ?


Obrazek

Dwoje Opętanych z Szatana miało przyjemność być na tym szczycie. Z bardziej znanym Kowadłem.


Obrazek

I kolejny raz Szatan nie był dla mnie łaskawy widokowo i pogodowo. Deszcz pogonił nas ze szczytu. Szczytu , który jest najwyższym osobnikiem w Grani Baszt.

Wracamy na Przełęcz nad Czerwonym Żlebem. Żleb ten pięknie widać ze szlaków do Chaty pod Rysami i do Hińczowych Stawów.


Obrazek

Przed nami zejście. Z Szatanem za plecami.


Obrazek

schodzimy fachowo.

W tych okolicach doszło do kolejnego przetworzenia porzekadła / przysłowia.

Podchodzi dwoje turystów.

- Dzień dobry. Jak tam na szczycie ?
- Ruch jak na Grojcu.
- Jesteście z Żywca ?
- Tak, wszyscy z okolic.

W tym momencie Opętany Jaro pyta się podchodzącego :

- Pan jest z Żywca , a obecnie mieszka w Krakowie ?
- Tak.
- Pracował Pan w Koszarawie ?
- Tak.

Andrzej ! Jarek ! Góra z górą się nie zejdzie ale człowiek z człowiekiem na górze tak !

Znają się od 17 lat.

Obrazek

Dla zmiany otoczenia dwa zdjęcia z okolicami Bystrej Ławki.


Obrazek


Obrazek

I wracamy na zbocza Szatana.


Obrazek

Monika z Szatana.

Obrazek

Na tej grani skręcimy w lewo.


Obrazek

Tutaj trzeba było użyć rąk.


Obrazek

Rączo w górę.


Obrazek

Przeskakujemy trochę w terenie i podziwiamy turnie na Wielkiej Capiej Turni.


Obrazek

Jego Wysokość Szatan. I pozostałe typy na Grani Baszt.


Obrazek

Wracamy na miejsce wyjścia.

Tutaj odzyskuję pełnię świadomości. Ha ! Jesteśmy obok żółtego szlaku.

Radośnie wracamy w stronę wodoryja.

Dalej spada.


Obrazek

Twarzowy typ.

Obrazek

Co by ochłonąć zasiadamy do ósmego śniadania u stóp wodoryja.


Obrazek

Otworzyło się okno niebieskie.


Obrazek

Boczny wodoryj.


Obrazek

Auto samo nie podjedzie. Musimy schodzić.

Początek Grani Baszt. Słowacy używają nazw z Patrią w tytule.


Obrazek

Te turnie to Veza i Stena pod Skokom.

Obrazek

Każde zejście się wydłuża. Każda dolina w drodze powrotnej staje się zagmatwana. Każdy krok w dół to dwa do góry. Amen.


Obrazek


Obrazek

Ale Szatan nam pomógł i wróciliśmy do Szczyrbskiego Plesa. Dolina Młynicka w pełnej okazałości. I Szczyrbski Szczyt na straży.


Obrazek

Ptactwo panuje.


Obrazek

Za nami 16 kilometrów w straszliwym terenie. Mimo to siła i chęć dalszej turystyki w nas buzuje.

Idziemy nad Szczyrbskie pleso ( 1346 m ).

Tam byliśmy.

Obrazek

A może by tak sobie skoczyć ?


Obrazek

No dobrze, już wystarczy tej turystyki. Szatan w nas panuje więc idziemy na szatana. Znaczy się kawę i inne napoje. Jedna z osób opętanych ma w tych dniach urodziny.

Taaaa ... Czas wracać. Miejscowość Szczyrbskie Pleso ( podobno poniżej 100 stałych mieszkańców ) jest tak fajnie położona, że z parkingu widzi się np takie rzeczy.

Korona Wysokiej.

Obrazek

Część Wołowego Grzbietu z Żabim Qniem.


Obrazek

Ruszamy. Co by Szatan nas nie opuścił w aucie słuchamy "Noce Szatana" i "Diabelski dom, cz. 3". Potem przechodzimy na Edytę Bartosiewicz.

Po drodze Krywań nas wzywa.

Obrazek

Nie dałem się przekonać.

Bardzo dziękuję Towarzystwu za podjęcie wyzwania szatańskiego.

I do kolejnego w takim, i rozszerzonym, składzie.

Dobranoc.

P.s. * - słowa Terence Butler, utwór "N.I.B.", wykonawca Black Sabbath.

: 2023-07-03, 23:37
autor: sprocket73
Gratulacje dla Taterników za udaną akcję górską.
Pełen profesjonalizm i taka lekkość w lekturze, że w ogóle się nie zmęczyłem :)

: 2023-07-04, 05:53
autor: Adrian
Tak, kask profesjonalny, tylko leci Ci na oczy, może temu że jest tył na przód 😜

Spotkanie Krakusa z Żywca na Szatanie, ro już brzmi podejrzenie ;)

Ładnie.

: 2023-07-04, 06:58
autor: Dobromił
sprocket73 pisze:że w ogóle się nie zmęczyłem


Ani trochę ? Nic, a nic ? Nawet paluszek Cię nie zabolał ?

Dziwne to ...

Adrian pisze:może temu że jest tył na przód 😜


To się łapie pod sąd.

Adrian pisze:Spotkanie Krakusa z Żywca na Szatanie, ro już brzmi podejrzenie ;)


Aż strach pomyśleć kogo innego mijaliśmy na szlaku. Kolejnych wysłanników Szatana ...

Adrian pisze:Ładnie.


Wiem.

: 2023-07-04, 09:33
autor: Prezes
PKP
Jakbyś od razu powiedział, że się spóźnicie to może bym się załapał.
A tak musiałem grać 3h mecz i do dzisiaj mnie wszystko boli :lol

: 2023-07-04, 19:19
autor: Sebastian
Darz Bóg. Na Szatana nie ma szlaku turystycznego, czy był w waszym gronie Licencjonowany Przewodnik Górski (w skrócie LPG)?

sprocket73 pisze:Pełen profesjonalizm i taka lekkość w lekturze, że w ogóle się nie zmęczyłem :)

Relacja długa, trochę się zmęczyłem pod koniec.

: 2023-07-05, 13:26
autor: Dobromił
Prezes pisze:Jakbyś od razu powiedział, że się spóźnicie to może bym się załapał.


W ramach oczekiwania na Kierowcę Krzysztofa pousuwałem trawy i inne zielska z chodnika pod moim domem oraz porobiłem zdjęcia pająkom na siatce boiska LO.

Sebastian pisze:czy był w waszym gronie Licencjonowany Przewodnik Górski (w skrócie LPG)?


Tak. A w domu mam też dwa RPG.

Sebastian pisze:Relacja długa, trochę się zmęczyłem pod koniec.


Rzeczywiście raz za czas zauważam u Ciebie problemy zdrowotne i kondycyjne.