Słowacki łącznik

Relacje z Tatr polskich i słowackich.
Awatar użytkownika
100
Posty: 242
Rejestracja: 2013-10-21, 19:29

Słowacki łącznik

Postautor: 100 » 2023-10-09, 18:58

Start z Tatliakowej Chaty. Równo o północy zza grani powoli wyłonił się istotny członek tej wycieczki. Początkowo wyglądało jakby wśród kosówki ku Zabrackiej Przełęczy na długich team Horskiego Pogotowia znosił jakiegoś nieszczęśnika. A to wampirzy księżyc powoli wspinał się po gałęziach limb. Naświetlił całą olicę gdy już na dobre rozgościł na sklepieniu.
Obrazek
W chacie pustki, po paru godzinach od spektaklu zwinąłem manatki i poszedłem. Trochę oszukiwałem niosąc zapas domowych racuchów z jabłkami i cynamonem, z których każdy na lekkości dodaje +1000m do podejścia. Wyszlifowany szlak jak nić ariadny mienił się w blasku księżyca. Szedłem na tej naturalnej noktowizji, podwójny backup sztucznego światła oszczędzałem na grubsze okazje. W nocy odchłań pustki pod stopami, wody i krwi wyglądają zupełnie tak samo, a można nawet powiedzieć że ich cechą wspólną jest brak określonego kształtu. Pochłaniają światło.
Obrazek
Tytułowy łącznik czyli odcinek piarżysk od rozstajów Pod Trzema Kopami:
Obrazek
do rozejścia pod Hrubą Kopą:
Obrazek
Tak popularny ze początkowo na jedną stopę szeroki, dalej wcale nie lepiej. Zmieniłem buty na bardziej odpowiednie na skalno rumoszowy teren.
Obrazek
Pod Pachołem nastąpił impas ze starym rogatym kozim capem.
Obrazek
Widząc że podchodzę specjalnie wlazł na szlak i zaczął syczeć. Na nasze można to przetlumaczyć jako - proszę zrób ze mnie wypchane trofeum albo chociaż fotkę na fejsa. Znam jedną historię o zapchaniu się tym żlebem w górę. Prawilnie obchodzi się z lewej, w tym wypadku wliczając uparte capisko.
Obrazek
Wybrałem bramkę numer dwa.
Obrazek
Od przełęczy wiało.
Obrazek
Jak na mój nos przez 3h stałe 40-50kmh, w porywach do 60-70kmh.
Obrazek
Plus napływała lekka mgła.
Obrazek
W końcu jesienny poranek na grani
Obrazek
ot warunki,
Obrazek
żadna nowość.
Obrazek
Bez jakichś ambicjonalnych ciśnień starałem się iść tą przyjemną granią,
Obrazek
z priorytetem zawietrznych wariantów północno wschodnich.
Obrazek
W okolicy Małego Salatyna wydawało mi się, że nasze śmigło wleciało we mgłę nad Skryniarki. Za mną na odległości dwóch szczytów szła dwójka. Póżniej już ich nie widziałem, może mgła im pokrzyżowała plany. Mgła to najgorszy warun.
Obrazek
Dalej już komfortowo
Obrazek
a wręcz z żelaznymi ułatwieniami
Obrazek
W pełnym słońcu doczłapałem się pod Siwego Uja.
Obrazek
zostawiajac za plecami
Obrazek
Z którego z Głównej Grani zszedłem
Obrazek
wariantem zielonym,
Obrazek
kierując się na Chatkę pod Naruzim.
Obrazek
Wierząc w oznaczenia na Predovratym Siodle to 15 minut, które najwyraźniej nie uwzględnia przeskakiwania psich kopczyków i anty kopczyków lokalnej terytorialnej zwierzyny.
Obrazek
Momentami wietrzysko na grani wprowadzało zwątpienie i przyznam się chciałem ten dzień tu zakończyć, a nie taki był plan. Mam sentyment do tej Chaty i cieszę się że tak prężnie rozwinęli sie po remoncie. Kwadrans odespałem pod ich wiatą, nabrałem wody w chatkowym źródełku i wzmocniony ruszyłem ku przygodzie.
Obrazek
W okolicy tego zbiornika, natrafiłem na ciekawą jaskinię.
Obrazek
Nie penetrowałem wiedząc że przede mną ponad 500m ostrego podejścia, a warto było wyrobić się jeszcze za światła dziennego. W lesie całkowity zmrok przychodzi szybciej. Podążająć za białym królikiem, wcale nie trzeba włazić do nieznanej dziury, aby sprawdzić jaką jest się w stanie osiągnąć głebokość. Na jednym z leśnych odcinków +20% nachylenia natrafiłem na czerwonego pająka - nieznany mi z imienia bydlak lekko miał 10cm średnicy. Pięść z ośmioma palcami. Daleko byłem od robienia zdjęć. Piękną mamy jesień. Nocleg:
Obrazek

Garść suchych statystyk: 30km i 3 racuchy podejść :ok

// CDN
Ostatnio zmieniony 2023-10-10, 18:16 przez 100, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2023-10-09, 19:13

Darz Szlak.

100 pisze:Wierząc w oznaczenia na Predovratym Siodle to 15 minut


Taaa ... śmigłowcem albo po wystrzeleniu z armaty.

100 pisze:a wręcz z żelaznymi ułatwieniami


Skromny, a rzucający się w oczy.

100 pisze:Bez jakiś ambicjonalnych ciśnień starałem się iść tą przyjemną granią


I tak sobie doszedłeś do Siwego i dalej :)

Dawaj część dalszą. Na razie jest cudnie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

laynn

Postautor: laynn » 2023-10-10, 07:32

Początek czytałem jak dobrą prozę. Ładnie!
Lubię tę część tych gór - choć nieźle tam dostałem po dupie.
:)

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-10-10, 09:01

To jakiś szaleńczy trip, bieganie po nocach w świetle księżyca, wąskimi Tatrzańskimi ścieżkami ! Czy było wycie do księżyca ?

Chatę pod Narużim wspominam dobrze, w zimie w kuchni było gorąco jak w piekle, a na piecu spał nawalony gość i impreza jak w sylwestra :D

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2023-10-10, 09:32

Adrian pisze:Chatę pod Narużim wspominam dobrze


Byłem w niej cztery razy. Dwa razy sprzedawca zaprosił na kielona.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-10-10, 09:38

Byłem raz i nie zaprosił :(

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5933
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2023-10-10, 17:13

Właściwa pora wyjścia na tatrzańskie dalekie trasy o tej porze roku! Pogratulować trasy.

Awatar użytkownika
100
Posty: 242
Rejestracja: 2013-10-21, 19:29

Postautor: 100 » 2023-10-10, 18:06

Wysokość miałem nabitą poprzedniego dnia, także był czas sobie pospać. O 7:00 wpadła kawa, racuchy i zajrzałem na pobliski punkt widokowy na Trnacu. Skąd dalej kosówkowym premium duktem udałem się na Raztokę.
Obrazek
wyjście z kosówek
Obrazek
widok z Roztoki na przebytą trasę
Obrazek
jednak to Baraniec przykuwał uwagę i zrobiłem mu ze 20 podobnych ujęć
Obrazek
Jałowiecka Kopa rano ma bardzo zdradliwe zejście w stronę
Obrazek
Jałowieckiej Przełęczy, gdzie zaczęło się zielone rozchodzone szlakowe podejście na Przysłop i dalej Banikow
Obrazek
To zdjęcie miało szansę zostać najlepszym z całego wypadu. Warunki zrobiły się wymarzone. Za plecami przebijało słońce, a w tle pływały mgły. Coś nie zagrało, ale w przeciągu 10 minut idąc nad szlakiem trzy razy powstał efekt widma brockenu na stoku pod Banikowską Przełęczą.
Obrazek
Pokryte szronem trawki na Banikowie. Starałem się też zrobić macro zamarźniętych łańcuchów, a wyszedł jedynie zalodzony szlakowskaz. Znaczyło tylko jedno - tego dnia jako pierwszy wszedłem w tę mgłę.
Obrazek
Stan banikowskiej graniowej koleby:
Obrazek
Z czasem mgły zaczęły odpuszczać..
Obrazek

Obrazek
praktycznie bezwietrznie,
Obrazek

Obrazek
a może wiało nie wiem
Obrazek

Obrazek
poezja przez cały odcinek
Obrazek

Obrazek
pojawiło się więcej zauroczonych osób
Obrazek

Obrazek
co tu pisać..
Obrazek

Obrazek
czasem trzeba było wyjść z chmury
Obrazek
by dalej focić..
Obrazek

Obrazek

Obrazek
mało pionowych ujęć,
Obrazek
za którymi nie przepada fotosik
Obrazek

Obrazek
Wysiadka z raju wypadła na Smutnym Siodle
Obrazek
Dzisiejszy trip
Obrazek
Dolina Żarska z góry
Obrazek
i od dołu
Obrazek
Nie wszystkim znana Chata Baraniec
Obrazek
na dalszym odcinku tatrzańska magistrala leży odłogiem, mocno zarośnięta. Środki poszły na cyklomagisralę biegnącą w dolinie. Nagrodą za przetarcie szlaku było trafienie na rykowisko jeleni. Nocleg:
Obrazek

Podsumowując dzień - 28km i 2 racuchy przewyższeń :ok

// CDN
Ostatnio zmieniony 2023-10-12, 19:23 przez 100, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14465
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2023-10-10, 18:30

100 pisze:co tu pisać..


Nie ma potrzeby.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5633
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2023-10-10, 20:45

Ależ fantastyczne chmurki!!! :)

laynn

Postautor: laynn » 2023-10-10, 20:54

Piękne!

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9519
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2023-10-10, 21:39

I jak mam odpuścić najbliższe plany na Rohacze, kiedy to wszystko zachęca i mówi idź :D

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5933
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2023-10-10, 21:40

Warunki rewelacyjne! Pogratulować tylko można.

Gór Ski
Posty: 484
Rejestracja: 2018-05-08, 11:14
Lokalizacja: Katowice

Postautor: Gór Ski » 2023-10-12, 08:14

100 pisze:Piękną mamy jesień. Nocleg:



Przyznam szczerze że o tej chatce nie wiedziałem , wygląda super rozumiem żę ogólnodostępna ? Ten rejon tatr jest dość chatkowy choć część chatek pozamykana. Ścieżka od chatki w kierunku Banikova tez wygląda dobrze.

Chmury kolejnego dnia fotogeniczne.

Awatar użytkownika
100
Posty: 242
Rejestracja: 2013-10-21, 19:29

Postautor: 100 » 2023-10-12, 18:44

Gór Ski pisze:Przyznam szczerze że o tej chatce nie wiedziałem

W partiach leśnych ścieżka wygląda tak:
Obrazek
Chatka stoi na uboczu, a ścieżka obok prowadzi do wychodka. Regulamin jest wypisany na tablicy przed wejściem, nie odbiega od podobnych. Dałbym jej 3/5 gwiazdek. Biesiadnicy prędzej wnoszą gąsior śliwowicy, worek ziemniaków, niż paradują w kolorowych bokserkach pod pachy pro onduro coolmax superlight z wgranym chipem programu fitness. Słowacki sposób odcięcia się od świata, często bez wchodzenia na piki. Chatka broni się sama - wyrwać w górę idzie płuca zostawić, są leśne odcinki ponad 30% nachylenia, nie wstaniesz sprzed komputera żeby tam dojść. Cały ruch idzie w dół i tak mogę polecić. Jako alternatywne zejście, w miejsce emeryckiego kabaretu po asfalcie doliny Żarskiej.

laynn pisze:Początek czytałem jak dobrą prozę. Ładnie!

Wypadało coś nabazgrać, bez obrazków grani Rakonia na podkładkę. Na pierwszym to może być Polaris na tle Zielonej grani, bezpośrednio bez odbicia w stawie. Księżyć już żwawo wyrwał w prawo.

Adrian pisze:szaleńczy trip, bieganie po nocach w świetle księżyca, wąskimi Tatrzańskimi ścieżkami ! Czy było wycie do księżyca ?
Kozica została oszczędzona, to tak na wstępie. Pozostaje pytanie czy czekałem na księżyc, czy księżyc na mnie?! Zanim się rozjaśniło śniadanie wpadło w pięknej scenerii Rohackich stawów, przed wejściem na piarżyska. Temat biegania natomiast to czyste spekulacje. Kiedyś nosiło się koszulkę na zmianę na przełęcz, żeby przebrać spoconą i dalej iść na sucho. Wichura na grani od 8 do 11 wyeliminowała większość chętnych. Próbując szarpanie tempa mogłyby mnie ominąć kolejne dni.