Strona 1 z 1

A na imię miał właśnie Wołowiec.

: 2024-01-30, 17:25
autor: Dobromił
Dobry wieczór.

Rok 2024 się rozpędza. Pilsko. Łyska. Mały Grojec. Co dalej ?

Wołowiec. Tak ma na imię.

Skład osobowy bardzo sympatyczny - Monika, Sylwia, Tadek i ja. Do Chochołowskiej daleko nie ma więc wyjechaliśmy o rozsądnej porze. Jako ostatnia dosiadła się Monika i przekroczyliśmy granicę w Korbielowie. Jechało się świetnie. Fajnie też się plotkowało.

Parkujemy na gościnnym parkingu tuż przy kasie biletowej. Właściciele parkingu są trochę dziwni - 20 zł za cały dzień.

Bileter ze Wspólnoty jest normalny - 9 zł.

No dobrze - było nas stać.

Nie jest za zimno - do ponad - 20 stopni z Pilska trochę brakuje.

Z rana też brakowało błękitu beskidzkiego.

Monika, Tadek i Sylwia idą w stronę schroniska.

Obrazek

Trójki turystyczne.

Obrazek

Jacy radośni jesteśmy.

Obrazek


Oto On. I inni.

Obrazek

Wkraczamy do schroniska i zasiadamy na dole. Tam Monika nawiązuje dialog z piesem i jego ludzką służbą. Monika ma takiego ... podobnego.

Nic to - góry same do nas nie przyjdą.

Ruszamy. Tadek normalnym swoim krokiem, my też tak jak zwykle. Jak Tadek schodził z Wołowca to myśmy ... byli w pobliżu.

Jak tu był las to Iwaniackiej nie było widać.

Obrazek

Dziewczyny wchodzą w zakręt.


Obrazek

Taaa ... Lata to się fajnie ale nie zawsze fajnie ląduje. Podobno im się tego dnia udało.


Obrazek


Obrazek

Tam będą lecieć.

Obrazek

Przodowniczka Pracy Turystycznej.

Obrazek

Całe stado.

Obrazek

Pierwszy z celów wzięty. Dla jednej z Pań był to debiut.

Obrazek

Kolejne cele na widoku. Oczywiście Tadka na Grzesiu nie było.

Obrazek

Balony bombowe. Strach chodzić po górach.

Obrazek

Cztery mróweczki turystyczne.

Obrazek

To Świnka ponad inne Świnki.

Obrazek

Groźnie wygląda ale w nas jest siła. Po prawicy szczerzy się Rohacz Ostry.

Obrazek

A co tam obok Czubika ? Trzydniowiański i Starorobociański.

Obrazek

To Słowacja.

Obrazek

Przodowniczka Turystyczna.

Przed Nią Wołowiec, Rohacz Ostry, Rakoń i Rohacz Płaczliwy.

Obrazek

Trochę inny styl pokonywania tatrzańskich szlaków. Jeden kijek tego nie przeżył.

Obrazek

Kolejne podejście przed nami. W oddali widać Łopatę, Jarząbczy i Raczkową.

Obrazek

Wychodzi na to, że Iwaniacka Przełęcz to spore bydle. Za nią Czerwone Wierchy. I Świnica po prawej.

Obrazek

Jedna z nielicznych chmurek tego dnia.

Obrazek

Dziwne chmurne ustrojstwa nad Mnichami Chochołowskimi.

Obrazek

Idziemy na Wołowiec więc Świnica pasuje do nas. Widzicie tłum na niższym wierzchołku ?

Obrazek

Idziemy grzbietem granicznym - tym razem rzut oka na słowacką część Tatr Zachodnich. To Dolina Łatana i Osobita po prawej. Dolina była miejscem dramatycznych wydarzeń w 1945 roku . W tle szczyty beskidzkie.

Obrazek

Beskidzki atak na niewinne Tatry. Pilsko po lewej, coś innego po prawej.

Obrazek

Czas na Wysokie. Jak człek patrzył na te góry to śpiewał : "Więc chodź, pomaluj mój świat na niebiesko i niebiesko".

Obrazek

Jak Tatry to musi być Giewont.

Obrazek

Wracajmy na szlak. Przed nami pionowe podejście na Rakoń.

Obrazek

Straszne typy za nami. Bobrowiec, Mnichy i Kominiarski. I mróweczki nas goniące.

Obrazek

I kto prowadzi ?

Obrazek

Rakoń zdobyty. Trzy Kopy są z nas dumne. Dla jednej z Pań był to debiut.

Obrazek

Klasyka Tatr Wysokich Polskich. Wierch pod Fajki. Granaty. Kościelce. Świnica. Kozi Wierch.

I Pośrednia Turnia się bieli.

Obrazek

Robi się trochę ostrzej. Rysy. Wysoka. Gerlach.

Obrazek

Lodowe są wybitne.

Obrazek

Tutaj natura długo rzeźbiła okolicę.

Obrazek

Martwa natura z kijkami i rękawiczkami oraz plecakami.

Obrazek

Spędzamy na szczycie kilkanaście minut. Siedzący obok nas osobnik najpierw się pyta czy opalił się, a potem informuje nas, że kiedyś zatruł się w górach chałwą. Wtedy też ją jadł.

Ruszamy. Dziewczyny są w życiowej, młodzieżowej formie.

Czy ładny nawis ?

Obrazek

Dawno nie było niebieskiego. To w tych okolicach spotkaliśmy się z schodzącym Tadkiem.

Obrazek

Trochę mnie skołowało. Ten szczyt to jedno z moich tatrzańskich marzeń.

Obrazek

Wg wielu ludzi ta grań to najtrudniejszy szlak turystyczny po południowej stronie Tatr. Zgadzam się z tym. Trzy Kopy są mocne.

Obrazek

Jako gentelmen puściłem Monikę i Sylwię przodem.

Obrazek

Obrazek

Z zachodu na wschód.

Obrazek

Wołowiec wzięty. Dla jednej z Pań to był debiut.

Rzut oka na zachód. Postrzępiony Rohacz i kopulasty Baraniec. Od pewnego czasu Baraniec to mój ulubiony szczyt tatrzańsko - lotniczy.

Obrazek

Otargańce. Nie jestem chętny.

Obrazek

Mamy też i Rysy.

Obrazek

Wredna część paskudnych Otargańców.

Obrazek

Dwie granie - Barańców i Rohaczy.

Obrazek

Jakby ktoś chciał się zmęczyć to polecam podejście na Jarząbczy.

Obrazek

Czas wracać. Szczyty zdobyte, Dziewczyny uradowane, ja również. Widoki szerokie i głębokie oraz ostre.

Czy widzicie jak się cieszą ?

Obrazek

Wróciliśmy na Rakoń. Tam Monika wyłoniła z tłumu szalonego narciarza Bargiela.

Tamtędy szliśmy i to dwa razy tego dnia.

Obrazek

Ruch turystyczny w normie. Wołowiec jest stale oblężony. W takie dni można tam chodzić.

Obrazek

Artyzm Fotograficzny - zdjęcie grupowe. Sylwia. Dobromił. Monika.

Obrazek

Nie wracaliśmy przez Grzesia. Łagodnym stokiem z twardym śniegiem zeszliśmy do Wyżniej Chochołowskiej.

Brutal zdeptał śnieg.

Obrazek

Łopata w cieniu. I kolejne yeti przeszło przez śnieg.

Obrazek

Ostatnie promienie słońca.

Obrazek

Po prawej nad Moniką widać Czubik.

Obrazek

Oni prawdopodobnie chodzili tak cały dzień - od jednego do drugiego wierzchołka Trzydniowiańskiego.

Obrazek

Weszliśmy na zielony szlak w Wyżniej. Bardzo ładnie wydeptany.

Tymczasem nad las wleciała Gwiazda Śmierci. Przebrana za Księżyc.

Obrazek

Mnichy czuwają.

Obrazek

Wyszliśmy z lasu i pod schroniskiem spotykamy się z Tadkiem. Wyszedł ze schroniska bo było w nim za zimno. Kryzys trwa.

I tak to we czworo idziemy w stronę parkingu.

Byliśmy stale obserwowani.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Koniec. 9 godzin na trasie. 28 km. 1400 m w górę. Trzy szczyty. Debiut dla Sylwii. Piękna wycieczka w niedzielę 21 stycznia.

Dzięki Tadziu.

Bardzo Wam, Moniko i Sylwio dziękuję za towarzystwo. Do kolejnego.


Obrazek

: 2024-01-30, 19:23
autor: włodarz
Znowu niektóre zdjęcia widoczne tylko dla TWA :)

: 2024-01-30, 21:25
autor: Adrian
Trochę zazdroszczę, bo wycieczka bardzo fajna, a jeszcze nie dotarłem na Wołowiec zimą ...

Balony ładnie się prezentują w powietrzu ;)

Nawis zacny, te ślady w śniegu musiały należeć do bardzo odważnego człowieka :lol

No i zajebiaszczy księżyc na koniec, dużo dobrego na jednej wycieczce, brawo !

: 2024-01-30, 21:25
autor: Adrian
włodarz pisze:Znowu niektóre zdjęcia widoczne tylko dla TWA :)


Pracuj paluszkami, pracuj ;)

: 2024-01-31, 12:54
autor: Dobromił
Adrian pisze:Trochę zazdroszczę, bo wycieczka bardzo fajna, a jeszcze nie dotarłem na Wołowiec zimą ...


Chcesz o tym porozmawiać ? Dołączysz do kolejnej grupy, która tam ruszy jeszcze tej zimy ?

No i zajebiaszczy księżyc na koniec, dużo dobrego na jednej wycieczce, brawo !


To wynikło z naszego doświadczenia turystycznego. Bardzo wysokiego.

Adrian pisze:Pracuj paluszkami, pracuj


Po piątym użyciu F5 pojawiły się wszystkie zdjęcia.

: 2024-01-31, 17:46
autor: Sebastian
20 zł za dzień parkowania pod Tatrami to prawie darmo przy obecnych cenach.
Ja byłem na Wołowcu zimą, choć tylko raz.
Bardzo fajne zdjęcia! Dużo, ale fajne!

: 2024-01-31, 18:06
autor: Dobromił
Sebastian pisze:Dużo, ale fajne!


Złote, a skromne.

Sebastian pisze:Ja byłem na Wołowcu zimą, choć tylko raz.


Czwóreczka mi wskoczyła.

Sebastian pisze:20 zł za dzień parkowania pod Tatrami to prawie darmo przy obecnych cenach.


Nawet opon nie przegryzają. Natomiast wcześniejsze parkingi są chyba droższe :) Ten sobie może pozwolić na taką cenę bo jest największy i prawie zawsze pełny. I widać z niego Pośrednią Kopkę Kościeliską !


Obrazek

: 2024-01-31, 20:14
autor: Piotrek
Dobromił pisze:
Po piątym użyciu F5 pojawiły się wszystkie zdjęcia.


Oprócz F5 coś jeszcze w komplecie trza kliknąć?. Bo samo F5 to mi tylko monitor przyciemnia ;)

Krótko mówiąc wypad do momentu zjazdu koleżanki na tyłeczku bardzo ładny i sympatyczny widokowo. Niebo jak w Grecji :)

: 2024-01-31, 23:56
autor: sprocket73
Z tym F5 to zmowa Adminów. Chcą nabijać wyświetlenia tematów. Prawdę mówiąc trochę to psuje odbiór relacji.

A relacja dłuuuuuga jak asfalt w Chochołowskiej. Ale bardzo ładne zdjęcia i opisy.

Jeżeli o mnie chodzi - nigdy, ale to nigdy w życiu nie byłem w Tatrach zimą. Skłamałem, raz w lutym na Sławkowskim.

: 2024-02-01, 12:55
autor: Dobromił
Wycieczką na Sławkowski wyczerpałeś limit na sześć lat.

sprocket73 pisze: i opisy


Sama prawda.