Strona 1 z 2

Baran na Barańcu czyli żmijowa majówka

: 2024-05-05, 07:25
autor: Prezes
Korzystając z przyjemnej pogody pojechałem sprawdzić, co tam słychać w Tatrach Zachodnich.

O 8 rano dotarłem do parkingu u wylotu Doliny Żarskiej. Dawno tam nie byłem, parking już nie jest darmowy. Stoją szlabany i automat do płacenia – nie przyjmuje kart, tylko gotówkę, z banknotów max nominał 20 EUR (szczęśliwie wcześniej przeczytałem o zmianach i rozmieniłem).

No to żółtym na Baraniec. Taki trochę Sławkowski Tatr Zachodnich - mocne podejście w zasadzie od wyjścia na szlak bez urozmaicenia. I tak lepiej, niż na Otargańcach.

Odcinek do Gołego Wierchu nie jest przyjemny, cały czas równo pod górę lasem, ale przynajmniej robi się szybko wysokość bez zbędnych kilometrów. Przyjemnie, wiatru nie ma, słońce świeci, temperatura optymalna. Tabliczka przy ławeczkach moim zdaniem (podobnie jak zdaniem poziomic na mapie i wysokościomierza w sikorze) pokazuje błędną wysokość. Może ma to być wysokość Gołego Wierchu (który jest nieco dalej), a nie miejsca z ławeczkami, gdzie tabliczka się znajduje, ale i tak się nie do końca zgadza. Chyba, że czegoś nie wiem - mniejsza o to.

Spotykam tam pierwszą żmiję. Po kilku minutach następną. Dwa dni temu jedną spotkałem w okolicach Cudzichowej Hali, jakiś wysyp jest tego dziadostwa. Do końca dnia uważnie oglądam wszystkie wygięte patyki.

A później znów do góry, do góry, do góry… Nieco męcząco, ale za to sporo widać. Trochę śniegu, nawet średnio długie odcinki, ale bez konieczności wyciągania raków z plecaka.
Na Barańcu w 3h z małym hakiem. Widoki jak zwykle przednie. Przez chwilę kusi zejście przez Żarską przełęcz. Nie, baranie, nie przy obecnej kondycji. Należy spokojnie i dłuuuugo posiedzieć kontemplując widoki, a potem dłuuugo i spokojnie wracać. Oglądając patyki pod nogami.

Po drodze skręcam kilkanaście metrów w bok na miejsce widokowe, potraktowane przez wielu tytanów intelektu jako toaleta. Brawo.

Kolana bolą w tym bezlitosnym zejściu. Trudno. Lepiej nie będzie. Ciepło. Pić, pić, pić. Dobrze, że sporo zabrałem.

Parking. Kasa. Powrót. Po drodze sklep z napojami. Dzieciom kupiłem Kofolę.
Fajnie było. Ale z tymi żmijami to dajcie spokój…
Zdjęcia słabe, widoczność kiepska.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

: 2024-05-05, 08:23
autor: Adrian
I tak długo na Słowacji było za free, wszystko się kończy ...

Baraniec daje fajne widoki, byłem zachwycony :)

Ten rok będzie obfity nie tylko w florę (bo zapowiada się że będzie dużo wszystkiego) ale też w faunę, żmije i kleszcze już zacierają ząbki na ten sezon ;)

Tak, kolanami się nie przejmuj, po śmierci to podobno mija :lol ;)

: 2024-05-05, 08:25
autor: sprocket73
Prezes pisze:Zdjęcia słabe, widoczność kiepska.

Ale przynajmniej mało ;)
Nie lubię wyższych gór jak w dole jest już wiosna/lato, a tam jeszcze śnieg, mokry, zmrożony.

: 2024-05-05, 09:00
autor: Prezes
Mokry, ale nie zmrożony, taki średnio twardy.
Lubię schodzić po takim śniegu, szybko i nogi nie bolą.

: 2024-05-05, 10:13
autor: Sebastian
Relacja krótka, treściwa, z elementami grozy (żmije) i SKS-u (kolana). Przejrzystość nienajgorsza wg mnie, da się przeżyć.

sprocket73 pisze:Nie lubię wyższych gór jak w dole jest już wiosna/lato, a tam jeszcze śnieg, mokry, zmrożony.

Podzielam opinię - takie wyższe góry o tej porze roku najlepiej się ogląda z pastwiskowego poziomu.

Prezes pisze:Mokry, ale nie zmrożony, taki średnio twardy.
Lubię schodzić po takim śniegu, szybko i nogi nie bolą.

Kwestia indywidualna, ja nie lubię takiego mokrego, "wiosennego" śniegu, źle mi się po nim chodzi, wolę właśnie taki twardy, zmrożony, idealny na raki/raczki.

: 2024-05-05, 10:25
autor: Prezes
Pod górę taki wiosenny miękki śnieg potrafi zmęczyć, ale w zejściu - miód przy odpowiedniej technice (na wbijanych piętach).

: 2024-05-05, 17:28
autor: 100
Udokumentowane widoki w każdą stronę, można odmaszerować ;)

Z ciekawostek w bliskiej okolicy nie widzę zdjęć: koleby pod Barańcem i ławeczki na Chujawym :D

: 2024-05-05, 18:31
autor: Tępy dyszel
Coby nie gadać, jednak jesienią tam jest dużo ładniej. Też chciałbym mieć tak "słabe zdjęcia".

: 2024-05-06, 07:55
autor: Dobromił
Prezes pisze:Zdjęcia słabe, widoczność kiepska.


Masz rację. Tylko żmija Ci wyszła.

Nigdy więcej Barańca. Byłem na nim wszelkimi turystycznymi drogami i mam dosyć bydlaka ;)

Prezes pisze:Pod górę taki wiosenny miękki śnieg potrafi zmęczyć, ale w zejściu - miód przy odpowiedniej technice (na wbijanych piętach).


Tak jest - tworzysz stopnie i pięknie zasuwasz w dół.

Czy poza żmiją spotkałeś inne osobniki żywe ?

P.s. Żmiję słowacką spotkałem 1 maja w Fatrze Małej. Natomiast jestem bardzo zawiedziony postawą Żmij Karkonoskich - od piątku do niedzieli przeszliśmy ponad 60 km i żadna nie przybyła nas przywitać.

: 2024-05-06, 08:29
autor: Prezes
Poza żmijami spotkałem jaszczurkę oraz homo sapiens w ilościach umiarkowanych.

Barańca na razie też mam dosyć, we łbie kiełkuje mi szalony pomysł Otargańcow w ramach dwudniowego trawersu Tatr Zachodnich z północy na południe i z powrotem.

A żmije sudeckie musiały się pochować ze strachu.

: 2024-05-06, 08:38
autor: Dobromił
Prezes pisze:Barańca na razie też mam dosyć, we łbie kiełkuje mi szalony pomysł Otargańcow w ramach dwudniowego trawersu Tatr Zachodnich z północy na południe i z powrotem.


Bądź poważny.

Prezes pisze:A żmije sudeckie musiały się pochować ze strachu.


Jak zawsze byliśmy przyjaźni dla otoczenia.

P.s. W Odrodzeniu nie trafiliśmy na kurs Hitlerjugend. Młodzieży Wszechpolskiej też nie było.

: 2024-05-06, 08:47
autor: Prezes
Nigdy nie wiadomo, kto tam może się chować po lasach i starych kompleksach podziemnych.
Może żmije zostały zwyczajnie złapane i skonsumowane.

A z trawersem jestem jak najbardziej serio, takie dwudniówki zamierzam w tym sezonie uskuteczniać.

: 2024-05-07, 10:43
autor: Tomasz
A z trawersem jestem jak najbardziej serio, takie dwudniówki zamierzam w tym sezonie uskuteczniać.

Tylko nie mów że nie ostrzegaliśmy.

My tego dnia uciekliśmy w podziemia, szukając chłodu. Żmij nie było.

: 2024-05-07, 10:54
autor: Prezes
U góry też było sympatycznie.

O ostrzeżeniach będę pamiętał udając się w paszczę lwa.

: 2024-05-07, 11:23
autor: Dobromił
W miejscu , o którym wczoraj mówiliśmy, żmij nie widziałem, za to były pomnikowe kozice.