Strona 1 z 1

Demon Beskidu pokazał swe oblicze

: 2014-01-07, 08:07
autor: Dobromił
Święto Trzech Króli ... Nowa świecka tradycja ... Do tej pory obchody przebiegały lekko i przyjemnie ... Do czasu ... Tym razem był dramat ... Demon zwany Beskidem okazał swą okrutną twarz ...

Obrazek

Jak dojdę do siebie to opiszę wydarzenia.

: 2014-01-07, 08:47
autor: Tomasz
To ja tylko wrzucę krótki filmik, jaka c*ujówka była w tych Tatrach.

Kod: Zaznacz cały

http://www.share-byte.net/KGU4X6

: 2014-01-07, 08:58
autor: Vision
Tomasz pisze:To ja tylko wrzucę krótki filmik, jaka c*ujówka była w tych Tatrach.

Kod: Zaznacz cały

http://www.share-byte.net/KGU4X6


Nie ma co oglądać, ku.... rzeczywiście chu...a :||| :co7

: 2014-01-07, 13:44
autor: Dobromił
Chwilo wróciła mi pamięć. Muszę podzielić się w takim razie z Wami wczorajszym dramatem.

Od lat kilku grono zwane GAC – em wybiera się 6 stycznia w góry. Jako Świeccy Trzej Królowie. Dostojnym krokiem przemierzaliśmy beskidzkie szlaki. Wracaliśmy radośni, cali i zdrowi. Na ten rok oczywiście też padł taki pomysł, skrystalizował się dopiero 1 stycznia w godzinach wieczornych. Teraz dochodzę do wniosku, że to przez to opóźnienie doszło do wczorajszych dramatycznych wydarzeń …

Gacownik Ali ( zwany też Prezesem ) podał pomysł odwiedzenia przez ŚTK Tatr. I to nawet Wysokich. Z powodu pewnych powodów wyprawa z trzech osobników rozrosła się do pięciu osobników – Prezes, Tomasz, Dobromił, Malgo i koleżanka Kasia ( z np. Turystyka – Gorska ). Prawdopodobnie obecność osobniczek żeńskich też wpłynęła na wydarzenia …

Okrutna gadzina 6.10, poniedziałek 6 stycznia 2014 roku – ruszamy w cztery sztuki. Przez polskie drogi, smoleńskie mgły ku Skomielnej gdzie wsiada ostatnia osoba. Wpuszczamy ją do auta, bagażnik już jest pełny. Wjeżdżamy w teren zabudowany zwany miastem Zakopane, docieramy do pustego parkingu obok Ronda Kuźnickiego. I przebieramy się w dziwne, zimowe stroje. Śniegu oczywiście całe tony. I betony. Kurs do Kuźnic ( śniegu oczywiście całe tony ), kolejki do kolejki brak. I tutaj następuje podział ról. Prezes i Kaśka nogami własnymi ruszają do Murowańca, pozostałe osobniki nogami własnymi ruszają do kolejki co by potem nogami własnymi zejść do Murowańca. Oczywiście wiadomo przed kim było trudniejsze wyzwanie. W wagoniku osób mało, słychać piękne języki : polski i rosyjski. Wnikamy we mgłę, raz za czas upiór rzuca się na szybę. Pod nami poważnie przetrzebiony las. Przesiadka – i wyłaniamy się z mgły. Jak w pewnym filmie. Na nasze powitanie szczyt na pewien czas ponownie przybrał ponury, nietolerancyjny, tępy, zamglony wyraz twarzy. Więc zeszliśmy do podziemia na herbatę. Przetrzymaliśmy mgłę, wyszliśmy i … Było pięknie, wietrznie, słonecznie, narciarzy mało, ludzi trochę więcej, turystów też. Było też lekko ślisko więc zaopatrzyliśmy się w coś co jest zwane rakami. Założyliśmy to na ręce. Górne. Tak wyposażeni mogliśmy zabrać się za robienie zdjęć i filmów. A Beskid już czekał … Nie wiem czy wiecie co z niego za bydlę … Straszne … Mnie w 2008 chciał zabić. Dwa razy – raz w Polsce, raz w Austrii. Majowie przepowiedzieli koniec świata na 2012 rok. A ile wysokości liczy Beskid ? ! Euro też było w 2012 … To wszystko jest połączone … to spisek większy niż ideologia gender … A ja, głupi, wszedłem na niego 24 raz … A podzielcie 2012 przez 24 … Co wyjdzie ?! 83, 83 !!!!!!!!!!! To znak !!!!!! Ufff … cud, że żyję … Wracając do wczorajszych wydarzeń – idziemy, podziwiamy ( np. Tatry Niżne, Zachodnie nad chmurami, Krywań, Grań Hrubego, Babią, Giewont pod Pilskiem, Świnicę, Kościelce i inne ), śpiewamy, zbliżamy się ku Bestii. Oj, kolejnym razem będziemy bardziej rozsądni. Zaczniemy chodzić po Sudetach. Osiągamy szczyt … Ja już wtedy poczułem, że Bestia Beskid zadrżała. Pewno wtedy uwolniła Demona. A my, matołki, cieszymy się, zęby szczerzymy, głupoty gadamy. I to na trzeźwo. Jak świnie !!! W takim to nastroju staczamy się ku Przełęczy Liliowe. Dalej radośni udajemy się ku górze zwanej Skrajną Turnią. A śnieg tego dnia twardy w tych okolicach był. Oczywiście wtedy jak był. Bo raz za czas krzesaliśmy iskry rakami na kamieniach. Tak więc chodziło się miło. Wnikamy na szczyt. Zdjęcia, pokaz wyższości Beskidu Żywieckiego nad Tatrami Zachodnimi, słoneczko, jedna niewiasta przenika przez szczyt, wiaterek i powrót ku Przełęczy. A z niej ku nartostradzie, potem ku schronisku Murowaniec. Gdybyśmy wiedzieli kto tam będzie na nas czekał … Ludzie – nie idźcie tą drogą. Myśmy poszli … Z krainy śniegu białego w krainę kosodrzewiny zielonej. W schronisku pusto. Inni już wcześniej wyczuli zagrożenie … My siadamy, śniadamy, objadamy, rozluźniamy się. I tracimy czujność … Stało się …

…………………………………………………………………………………….

Demon Beskidu pokazał swe oblicze … Góry już nigdy nie będą takie same … Amen.

Podobno w drodze powrotnej szliśmy przez Karczmisko i dalej przez Upłaz i Boczań ku Kuźnicom. Podobno było piękne morze chmur – Jaworzynka i Olczyska były nimi utulone. Ponoć powstały nowe punkty widokowe, drzewa ponoć leżą pokotem. Widziano nas obok drzwi powstałego z grobu Baru Jaworzynka. Nie mogę tego potwierdzić, szedłem nieprzytomny i zszokowany. To oblicze na wieki wbije się w mą psychikę. Nie mogłem wczoraj patrzeć na rzeczy przyziemne. Prawdopodobnie zostałem opętany. Tomasz i Malgo również.

Uważajcie na siebie.

: 2014-01-07, 16:19
autor: Basia Z.
Nic nie chcę mówić, ale mój mąż - Belfegor też był tego dnia w Murowańcu. Może to jego oblicze tak Was przeraziło ? Nieodporni mogą się przerazić.

: 2014-01-07, 17:34
autor: Tomasz
Chyba go nie spotkałem, poznałbym przecież dziada ;)

: 2014-01-08, 07:28
autor: Dobromił
chwastek pisze:a mi przypomina to jelonka ...


Możliwe, że podobny ale demony mają wiele twarzy.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

: 2014-01-08, 07:57
autor: Piotrek
Ale sceneria, kopara opada :! Pięknie żeście trafili, naprawdę.
Gdybyś jeszcze wyciął autoportret z tym szkodnikiem to było idealnie.

: 2014-01-08, 08:00
autor: Vision
Piękna energooszczędna turystyka, a jakże widokowa. W zasadzie to już nic więcej nie trzeba. :brawo1

: 2014-01-08, 21:28
autor: sokół
Widziałem zdjęcia wcześniej, u Malgo, ale tak mi kopara opadła, że do teraz nie umiem się pozbierać. Gratuluję wyczucia z pogodą. Mieliście kapitalnie.

: 2014-01-08, 21:33
autor: hilda
a dzień wcześniej w tych okolicach widocznośc w okolich 4m, a wiatrzysko mało co mnie stamtąd nie zwiało....
niestety za późno tego dnia wylazłam i tylko nad Czarny Staw się udało zajść...ale pogoda klasa:)

: 2014-01-09, 10:04
autor: Malgo Klapković
Jeżeli ktoś ma jeszcze chęć na więcej zdjęć, to zapraszam do mojej galerii: https://picasaweb.google.com/1018025537 ... urowaniec#

: 2014-01-19, 11:52
autor: Iva
Zdjęcia po prostu okropne :P To morze chmur i gór nie na moje nerwy :P (ależ zazdrość przeze mnie przemawia - to na pewno przez demona) ;)