Witamy na nowej wersji forum. Jeżeli masz problem z zalogowaniem, wyślij maila na gbg@gorybezgranic.pl lub za pomocą formularza na dole strony.
INFORMACJE O NOWYM FORUM
RELACJA CZERWCA
ZDJĘCIE CZERWCA

Wisi zbójnik, wisi na Posrednym Hrocie !!!

Relacje z Tatr polskich i słowackich.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14483
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Wisi zbójnik, wisi na Posrednym Hrocie !!!

Postautor: Dobromił » 2013-07-10, 12:04

Tryptyk Tatrzański – część I.


Dzień dobry Państwu. Dni lecą, deszcze oddaliły się, góry wyschły – trzeba je odwiedzić. Po straszliwej, emocjonującej, przerażającej, siwiejącej, straszącej za dnia i po nocy wyciecze na Wysoką przyszedł czas na wycieczkę na Niską. Ale, że chyba takiej ( z imienia jednoznacznego ) w Tatrach nie ma to wybór padł na Poślednią.

Wisi zbójnik, wisi za poślednie ziebro.
Ponowie pytajom: Ka złoto i srebro?
Hej! Ka złoto i srebro?

Nie powiem, ponowie, o moik piwnicak,
Choć byk mioł zawisnąć na trzek siubienicak.
Hej! Na trzek siubienicak.


No dobra, pośpiewaliśmy, powisieliśmy, skarbów nie oddaliśmy, znaleźliśmy za to cel o podobnej nazwie – Pośrednia Grań. Na Pośredniej Turni nogi me obie zawitały już pięć razy, chwilowo wystarczy. Czas na Grań !!!
Oko me parokrotnie zahaczyło o Posredny Hrot. Wiele razy z daleka, raz z trochę bliższa – ze szczytu Żółtej Ściany, w mrocznym 2007 roku. Popatrzyłem westchnąłem i zlazłem do Lodowej Dolinki. W życiu bym nie przypuszczał, że tam kiedyś wyjdę. Wyszło jednak inaczej.
Po Wysokiej Paulina proponuje kolejną wycieczkę : „Coś wymyślę w Złomiskach. Może Rumanowy, z Kozią Strażnicą, może Ganek. Szykuj się.”. I wymyśliła Pośrednią Grań drogą z Doliny Staroleśnej. Nic to – ja wiele razy plan zmieniałem 5 kilometrów przed Tatrami. Np. na inne pasmo.
Wstaje nowy dzień – 5 lipca 2013 roku. Godzina 1.15, auto podjeżdża, czas jechać. Oczywiście jesteśmy cudnie wyspani. Paulina maluje po nocach, ja ze środy na czwartek wracałem z Maiden z Łodzi, w busie człek raczej nie zaśnie, a z czwartku na piątek nie zdążyłem rozpędzić się w sen. Nic to – lunatycy górscy na szlak !!! 3.40 … ruszamy betonem na Hrebieniok. Nie potrafię zrozumieć czemu kolejka o tej porze nie jeździ !!! Skandal !!! Zbulwersowani docieramy do wejścia w Staroleśną. Witają nas muchy, komarzyce, pajęczyny i zmory leśne. Na szczęście witają nas też okoliczne szczyt. Rano jako pierwszy Sławkowski, potem Gerlach, Łomnica, a później Kościoły z okolicą. Następnie Mała Wysoka, Staroleśna i inne. Było miło. I w takich to okolicznościach przyrody docieramy do mostku na rzece Kwai, przechodzimy go, odpoczywamy, wyciągamy maczety, napalm, termit i ruszamy do boju. Przeciwnikiem było pole kosodrzewiny. Olbrzymie. Zaprawione w bojach, wredne, podstępne i atakujące z zaskoczenia. Pisząc w skrócie – ten etap walki wygraliśmy i weszliśmy w zbocze złomów, złomków, kamieni i kamyków. Przed nami II etap reformy gospodarczej czyli wejście wylot żlebu opadającego z Ciemniastego Przechodu. Jest taki, sprawdzałem na mapie, zresztą Pani Przewodnik też tak twierdziła. Cudny ten żleb. Nigdy takiego z bliska nie widziałem. Cudne stromizny po bokach, zwłaszcza z prawej – Kościoły. Wielkie głazy na dnie, i strome trawko – skały po lewicy. Idziemy, idziemy, dociera do nas trójka Słowaków, którzy w piątek idą do Kościoła. Żleb wznosi się co raz bardziej i częstuje nas pierwszą dzisiaj atrakcją wyższej wody – próg, tak z 4 metrowy, zwykle suchy i nie wymagający ( słowa PPP ). Tego dnia przebrał się za wodospadzik. Taaa … Trochę wody dla ochłody … Lekko nie było ale przeszliśmy to bydlę. Chwilę później czekała nas atrakcja nr 2 – trawki. Pochyłe, zdradliwe, po części skaliste. I w całości mokre. Przeszliśmy je. Dalsza część trasy to kluczenie po lewicy. Raz bliżej, raz dalej od żlebu. Na kilkudziesięciu metrach dnem żlebu – miłe wspinanie się po zalegających dno głazach. Platy śniegu omijaliśmy. I przyszedł czas na gwałtowne oddalenie się od żlebu dochodzącego do Ciemniastego Przechodu. Ten odcinek stał się jeszcze bardziej zagmatwany niż niższe kluczenie. W ogóle to ta trasa jest opisywana jako bardzo zagmatwana orientacyjnie. Ilość żeber, turniczek, żlebików, przejść, zejść na ścianie Pośredniej jest straszliwa. Ale nic to – jakoś inni przechodzili te miejsca. Idziemy i my. A idąc podziwiamy widoki. Co prawda ograniczone praktycznie do cielska Sławkowskiego, strzelistych Kościołów i zwalistego Ciemniastego ale za to z setkami malutkich ustrojstw ubarwiających okolice – turniczki, żeberka w miodzie, ścianki i ścinki. Przed nami końcówka podejścia. Ręce górne w użyciu, skala przestała być kruchawa, za to stała się mokrawa. Deszcz się wyłonił z mroku. I w takich warunkach wnikamy na szczyt. Pośrednia Grań, jeden z najpiękniejszych szczytów Tatr, 2441 m, ponad Terinką i Doliną Staroleśną. Dziękuję PPP. Widoki ze szczytu są przepiękne. Wiem to ze zdjęć i opisów. Tego dnia raczej Mało było widać. Schronisko, Żółtą Ścianę, Żółty Szczyt, Lodowy Staw, fragment podejścia na Lodową Przełęcz, Sławkowski, stawy w Stawach Spiskich, Ciemniastą Turnię i kawałki Kościołów pod nami. Ale to nic – radość ze zdobycia takiego bydlaka jest wielka. Siedzimy na szczycie z 15 minut, wpis do książki, deszcz i jazda w dół. Do żlebu idziemy szybko i sprawnie. Schodzimy na dno żlebu, ręce przydatne, kaski też ( bo Kościół mógł na łeb spaść ). Ale żeby nie było za łatwo to na trawko – skałkach było trochę cyrku. Ale tylko trochę. I tak oto docieramy do sedna programu – trawiaste zbocze kończące się wodospadzikiem. Trawersujemy zbocze ( swoją droga to chyba nigdy w życiu tyle się nie natrawersowałem co tego dnia ), omijamy co bardziej wredne z pyska trawy i docieramy nad wodospadzik. Kurcze, niemiło z góry wyglądał. Niby maksymalnie 4 metry ale jakoś nie czujemy potrzeby przyspieszonego zejścia nim. I stuknięcia się o leżakujące pod nim kamyki. Po dłuższych poszukiwaniach udaje nam się jednak znaleźć inny sposób zejścia. Najpierw długi trawers wąskimi półkami po zboczu, potem zejście piętro niżej na dwuosobową platformę, potem ja zniżam się kolejne piętro i nakierowuję PPP na niewidoczne dla niej stopnie. I z tego miejsca jeszcze jeden trawers, obniżenie i błogosławiony żleb. Amen. I to by było na tyle w temacie trudności. Za to radości było co nie miara do końca. W końcu nie co dzień się wchodzi na takie zacne bydle górskie. Ale i sielanka może się znienacka skończyć … Kosodrzewina odrosła … młode waleczne typki znowu czują chęć do walki z niewinnymi turystami. Do boju !!!

jgmgnf kflkjgtlkmfkmfqokn4387498234 oi 98 2973 3i 3iy2398 q09 89 2930 298 qwwdlkgdjk3q2987wgmjat745weknwae897230645khwj e5l;yŸł1) ….. … .. … .. .. ..

Victoria !!!!!!!

Wstępujemy radosnym krokiem na ekumeniczny szlak. Swobodnie docieramy do Hrebienioka a potem do Smokowca. Po 13 godzinach i 50 minutach oczekiwania auto aż bucha z radości na nasz widok.

Dziękuję za uwagę.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Dobromił, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tatrzański urwis
Posty: 1405
Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
Lokalizacja: Małopolska

Postautor: Tatrzański urwis » 2013-07-10, 12:07

Wszystko pięknie fajnie tylko gdzie fotki? :rol .
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2839
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2013-07-10, 17:14

Dobromił pisze:jgmgnf kflkjgtlkmfkmfqokn4387498234 oi 98 2973 3i 3iy2398 q09 89 2930 298 qwwdlkgdjk3q2987wgmjat745weknwae897230645khwj e5l;y®ł1) ….. … .. … .. .. ..

Możesz rozwinąć myśl ?

Tatrzański urwis pisze:Wszystko pięknie fajnie tylko gdzie fotki?

No właśnie - za takie ,,numery" z ,,automatu" powinni banować ;)

Ps. Choć warstwa tekstowa tej relacji, uświadamia mi, jakim jestem ,,karłem turystycznym". I tak wiele jest do zrobienia :ops

Plus taki, że jestem parę lat młodszy od Ciebie Dobromile.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12272
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-07-10, 19:35

Z niecierpliwością czekam na jakieś zdjęcia z zaliczenia "kaktusa".
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14483
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-07-11, 10:52

Tępy Dyszel pisze:Możesz rozwinąć myśl ?


Panie !!!! Toż to literacki opis bitwy między Siłami Dobra a Mrocznymi Kosodrzewinami !!!!

Tępy Dyszel pisze:Ps. Choć warstwa tekstowa tej relacji, uświadamia mi, jakim jestem ,,karłem turystycznym". I tak wiele jest do zrobienia


Nie zgrywaj mi się tu na 'początkującego". Z tego co kojarzę to przeszedłeś Dolinę Cichej Śmierci. Ja bym się nie odważył.

Tępy Dyszel pisze:Plus taki, że jestem parę lat młodszy od Ciebie Dobromile.


No właśnie nie. Okazalo się, że mam sfałszowany dowód osobisty.

sokół pisze:Z niecierpliwością czekam na jakieś zdjęcia z zaliczenia "kaktusa".


Dam cztery. Może być ?
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14483
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-07-11, 11:45

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14483
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-07-11, 12:03

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Awatar użytkownika
Tatrzański urwis
Posty: 1405
Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
Lokalizacja: Małopolska

Postautor: Tatrzański urwis » 2013-07-11, 12:25

Nie bałeś się o ześlizgnięcie na tym wodospadzie? Musiało być ślisko jak diabli. Jak byś ocenił trudności techniczne na powyższym szlaku? Np w skali od 1 do 10. Myślisz że średnio sprawny turysta taki jak ja dałby tam radę?
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10915
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-07-11, 12:55

Tym tryptykiem weekendowym to tak trochę pozamiatałeś.
I w końcu forum, gdzie zdjecia w ludzkim rozmiarze wstawiasz. To Ci sie chwali :)
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14483
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2013-07-11, 13:06

Tatrzański urwis pisze:Nie bałeś się o ześlizgnięcie na tym wodospadzie?

Bałem. Dlatego w drodze powrotnej długo, ale skutecznie, szukaliśmy innej drogi zejściowej.

Tatrzański urwis pisze:Jak byś ocenił trudności techniczne na powyższym szlaku?

A niby czego wyznacznikiem jest 1 ? Na pewno wiele odcinków ( przez trawki, mchy, całkowity brak ubezpieczeń ) jest o wiele trudniejszych od np Orlej.

Myślisz że średnio sprawny turysta taki jak ja dałby tam radę?

Wybacz ale takie pytania od lat mnie odrzucają. Niby skąd ja mam wiedzieć na co Cię na żywo stać ?
Na pewno trzeba mieć pamięć do zakrętów, skrętów, obniżeń, żeberek, itd. Orientacyjnie to wredny szlak. Prawie szlag :)

Piotrek pisze:To Ci sie chwali

Kolejnym razem dam miniaturki.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10915
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2013-07-11, 13:11

Bonzai to na harakiriforum.jp ;)
Awatar użytkownika
Tatrzański urwis
Posty: 1405
Rejestracja: 2013-07-07, 12:17
Lokalizacja: Małopolska

Postautor: Tatrzański urwis » 2013-07-11, 13:11

Dobromił pisze:Wybacz ale takie pytania od lat mnie odrzucają. Niby skąd ja mam wiedzieć na co Cię na żywo stać ?
Chyba masz rację , pójdę to się sam przekonam.
Awatar użytkownika
sokół
Posty: 12272
Rejestracja: 2013-07-06, 09:41
Lokalizacja: Bytom

Postautor: sokół » 2013-07-11, 13:38

Pojechałeś po bandzie z tym kaktusem (tak mi się Hrot kojarzy, z racji ksztaltu widzianego spod Lodowej) - faktycznie, reklamowałeś malownicze turniczki i wcale nie przesadziłeś. Super.
Awatar użytkownika
BesKid
Posty: 246
Rejestracja: 2013-07-10, 22:58

Postautor: BesKid » 2013-07-11, 18:49

WoW!
Aż mi się jeż zwłosił, tfu, włos zjeżył patrząc gdzie żeś raczył postawić swoje stopy.
To nie są szlagi dla mnie :/

No i wreszcie można stwierdzić, że robisz ładne zdjęcia :lol
--------------
***///***
--------------
Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2839
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2013-07-11, 19:12

Dobromił pisze:Panie !!!! Toż to literacki opis bitwy między Siłami Dobra a Mrocznymi Kosodrzewinami !!!!

Aha.

Dobromił pisze:Nie zgrywaj mi się tu na 'początkującego". Z tego co kojarzę to przeszedłeś Dolinę Cichej Śmierci. Ja bym się nie odważył.

Tak. Ale nie bez pewnych konsekwencji. Oczywiście, znów mam zamiar tam pójść.

Dobromił pisze:Tego dnia raczej Mało było widać.

Biorąc pod uwagę całość wycieczki - widać było bardzo dużo :o-o

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 10 gości