Słowenia, Alpy Julijskie słowem wstępu

[Sebastian]

Choć osobiście Alpy Julijskie...nie do końca mnie przekonują...wydają się być mało urozmaicone, jakby z ubogą roślinnością, małą ilością hal, góry takie ,,zniszczone"...może dlatego że góry wapienne a w autopsji jednak inne przeważają.
Takie moje subiektywne wrażenie...

Najważniejsze, że są na świecie różne góry, każdy może dobrać coś dla siebie.

[FasolaNaSzlaku]

Od patrzenia na widoki z tej wyprawowej fotorelacji ... włącza mi się w głowie mój lek wysokości :haha ... na szczęście są też zdjęcia , dzięki którym głodny się człek robi . Zjadło by się znowu kawałek baraniny pieczonej nad ogniskiem :P

[Prezes]

Choć osobiście Alpy Julijskie...nie do końca mnie przekonują...wydają się być mało urozmaicone, jakby z ubogą roślinnością, małą ilością hal, góry takie ,,zniszczone"...może dlatego że góry wapienne a w autopsji jednak inne przeważają.

Takie moje subiektywne wrażenie...

Mam podobne zdanie. One takie jakieś martwe są, wody ani roślinności za wiele nie ma i wszystko się sypie. Tatry to przy tym rajski ogród jest.

Kolega Prezes kiedyś ciekawie wypowiedział się o takich żlebach Od tej pory unika rozmów o Julijskich

Jak zwykle kulturalnie wyraziłem swoją opinię.

[panna_aga]

Co do zadań bojowych to proponuję Wam Razor. Cudne bydle. I nie ma tam owiec.

To mocny argument, żeby tam wrócić.

więcej razy byłem na Triglavie niż na Rysach ...

Brawo. Ostatnio podchodząc do schroniska pod Rysami skończyłam dzień na SORze, więc pewnie prędzej wrócę na Triglav niż Rysy.

Dostać pochwałę od Dobromiła nie jest łatwo.

Czuję, że skrzydła mi rosną.

Jak dla mnie, relacja wzorcowa, jest wszystko co trzeba.

Dzięki wielkie!

Choć osobiście Alpy Julijskie...nie do końca mnie przekonują...

Szanuję Twoje zdanie. Julijskie taką mają budowę, że kruche i wapienne są i trochę przez to surowe. Taka ich uroda, a każdy ma swoje upodobania. Ja je bardzo polubiłam.

Najważniejsze, że są na świecie różne góry, każdy może dobrać coś dla siebie.

Otóż to.

Zjadło by się znowu kawałek baraniny pieczonej nad ogniskiem

Ach, miałam niedosyt lokalnej kuchni po tym wyjeździe. A okazuje się, że kolacja za mną sama chodziła.

Tatry to przy tym rajski ogród jest.

Nie do końca. Im wyżej tym dalej od raju.

Dobromił napisał/a:
Kolega Prezes kiedyś ciekawie wypowiedział się o takich żlebach Od tej pory unika rozmów o Julijskich

Jak zwykle kulturalnie wyraziłem swoją opinię.

Ciekawe, co z tymi żlebami było nie tak.

[FasolaNaSzlaku]

Ach, miałam niedosyt lokalnej kuchni po tym wyjeździe. A okazuje się, że kolacja za mną sama chodziła. :D

...a nawet chciała Cię zjeść ta kolacja :haha

[Dobromił]

Tatry to przy tym rajski ogród jest.

Z Ciebie to wręcz poeta jest.

Brawo. Ostatnio podchodząc do schroniska pod Rysami skończyłam dzień na SORze, więc pewnie prędzej wrócę na Triglav niż Rysy.

Znam osobę, która idąc na Rysy dostała kamieniem w głowę. Od tej pory nie pojawiła się w Tatrach. Rysy - dziękuję.

Czuję, że skrzydła mi rosną.

Na ten rok wystarczy tych pochwał

Nie do końca. Im wyżej tym dalej od raju.

Czyli lepiej.

Ciekawe, co z tymi żlebami było nie tak.

Były "popiargolone".

[panna_aga]

...a nawet chciała Cię zjeść ta kolacja

Na kolejny wyjazd przyjmę inną taktykę i nie będę zabierać kanapek do plecaka.

Znam osobę, która idąc na Rysy dostała kamieniem w głowę. Od tej pory nie pojawiła się w Tatrach.

Rysów nie należy lekceważyć. Na przykład idąc od słowackiej strony można się nieźle urządzić. Z wszystkich moich szlaków w tym roku, ten zapisuję na listę EXTREME. Czekam aż zamontują windę na szczyt. Może wtedy rozważę.

Na ten rok wystarczy tych pochwał

A jeszcze tyle chciałam napisać!

Były "popiargolone".

Ha ha, dobre! Ale mają też jedną, jedyną zaletę: dość szybko się traci wysokość. I tyle. Resztę przemilczę. Bo to jak z chodzeniem po deszczu na Małej Fatrze. Uszy więdną.

[Dobromił]

Jak napiszesz o Lodowym to pochwalę