Chleb i Stoh

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Chleb i Stoh

Postautor: Sebastian » 2021-09-30, 21:45

Obrazek

Po odbytej dzień wcześniej wycieczce w mało znane rejony Małej Fatry, opisanej w poprzedniej relacji, przyszła pora na fatrzańskie klasyki. Wycieczka granią Małej Fatry to pomysł na świetną i mało męczącą wycieczkę, zwłaszcza że na górę można wyjechać kolejką gondolową pokonującą 770 metrów przewyższenia.
Legenda mówi, że ktoś kiedyś wychodził do góry zielonym szlakiem prowadzącym mniej więcej wzdłuż wyciągu. Ja jednak nie widzę sensu w mozolnym podchodzeniu piechotą na grań, szkoda na to zdrowia, sił i czasu, które można lepiej spożytkować na górze.

Obrazek

Kolejka jedzie kilka minut, po wyjściu na taras przy górnej stacji można rozkoszować się widokami. Jest chłodno, w końcu to dość wysoko, ale chmurek jest dokładnie tyle, ile trzeba i tyle ich pozostanie przez prawie cały dzień. Kawa jest tu droga, jak na słowackie warunki - moje ulubione cappuccino kosztuje 2,50 EUR, ale przecież płaci się też za miejsce, więc nie mogę sobie tu jej odmówić.

Obrazek
widok z tarasu na dzisiejszą trasę

Obrazek
Mały i Wielki Rozsutec

Obrazek
Stoh

Obrazek
Boboty

Obrazek

Górna stacja kolejki znajduje się tuż pod Snilowską Przełęczą. Stamtąd trasy wycieczkowe się rozdzielają: można iść w zachodnią stronę, na Wielki Krywań, a potem dalej np. na Mały Krywań i na Suchy, można też iść we wschodnim kierunku na Chleb, Hromowe i Stoha. Na Snilowskiej Przełęczy ubieram się cieplej, bo rano jest chłodno (wyjechałem na górę pierwszym kursem o 9:00).

Obrazek
Wielki Krywań

Obrazek
Wielka Fatra

Aż do Południowych Skał ta część grani Małej Fatry oferuje znikome trudności: podejścia są krótkie, można powiedzieć, że „prawie" maszeruje się po płaskim. Na Chleb, podobnie jak na Wielki Krywań, maszerują grupki turystów, ale ktoś przyzwyczajony do widoku tłumów wylewających się z kolejki na Kasprowy Wierch może być zaskoczony ich małą ilością i spokojem panującym na szlaku.

Obrazek
Velka Luka

Obrazek
Wielki Rozsutec i Stoh

Obrazek
szlak na Chleb

Chleb jest świetnym punktem widokowym. Na wschodzie widać dziś unoszące się nad poranną mgłą Tatry, częściowo skryte w chmurach, a na północy Wielką Raczę, szczyt graniczny z Beskidzie Żywieckim, z którego najlepiej widać Małą Fatrę z Polski. Kilka osób wędruje z psami - na Słowacji, w odróżnieniu od Polski, na terenie parków narodowych można chodzić z tymi zwierzętami. Jeden z nich wykazuje wyraźne zainteresowanie moimi kanapkami, ale są one wegetariańskie, więc po obwąchaniu traci na nie ochotę.

Obrazek
Tatry i Wielki Chocz po prawej

Obrazek
Wielka Fatra, w dole Chata Pod Chlebem

Obrazek
dalsza część grani Małej Fatry - dzisiejszej trasy

Obrazek

Obrazek
Tatry

Obrazek
Wielki Krywań

Obserwacja ze szczytu: taki konik polny gówno zje i żyje, a jeszcze poruchać przy tym może.

Obrazek

Spora część turystów kończy wycieczkę na Chlebie, na dalsze wierzchołki podążają nieliczni zapaleńcy, w tym ja.

Obrazek

Obrazek

Obrazek
rude borowiny pod Chlebem

Obrazek
Chleb

Obrazek

Obrazek
Tatry chowają się całe w chmurach, wystaje tylko jeden szczyt - wg Sokoła jest to Banikow, a on jest dobry w te klocki, więc pewnie tak jest.

Obrazek

Na Hromowym słońce zaczyna mocniej przygrzewać, pora ubrać krótkie spodenki. Będzie już grzać do końca dnia. Cieszę się pięknym wrześniowym dniem, świetnymi widokami i ciszą. Szata roślinna wokół szlaku będzie teraz się zmieniać, w miejsce licznych rudych borowin pojawią się wysokie żółte trawy, tak charakterystyczne dla jesiennych połonin.

Obrazek
Wielki Krywań

Obrazek

Obrazek
Wierzchołki Tatr już całe chmurach, łącznie z Banikowem.

Obrazek
Sip

Obrazek
Krawiarskie, Baraniarki i Sokolie

Obrazek
Południowy Gruń i Steny

Obrazek
głęboko wcięte doliny pod granią

Obrazek

Z wielu miejsc na szlaku widać charakterystyczny skalny wierzchołek Wielkiego Rozsutca. Obok niego znajduje się obły, trawiasty Stoh, góra o podobnej wysokości. Dwie góry położone obok siebie, a o tak skrajnie różnym wyglądzie.

Obrazek
panorama Doliny Vratnej

Obrazek

Docieram na Południowy Gruń. Można sobie tu skrócić trasę granią - zejść w dół do Chaty Na Gruni i stamtąd żółtym szlakiem dostać się do dolnej stacji kolejki. Zejście do Chaty to jedno z najbardziej stromych szlaków tutaj, a konkurencję ma sporą. Dwa lata temu schodziłem tędy po opadach deszczu, było sporo błotka i prawdę powiedziawszy, raki na butach nie byłyby wtedy przesadą. Zejść się udało, okupiłem to złamanym kijkiem - naprawdę jest stromo.

Obrazek

Obrazek

Ale dziś te przyjemności nie dla mnie, z Południowego Grunia schodzę na Stohową Przełęcz, z której czeka mnie mozolne, liczące 380 metrów podejście na Stoh. Tu żółte trawy dominują w krajobrazie, podobnie jak ja znajdującej się z boku grani Ośnicy. Kto nie był, to polecam - góra rzadko odwiedzana, a bardzo ciekawa.

Obrazek

Obrazek

Gołe zbocza Stoha to pamiątka po prowadzonym tu dawniej na szeroką skalę wypasem owiec. Teraz zachodnie zbocza Stoha porasta karłowata jarzębina, której widziane z daleka regularne kształty pod wierzchołkiem przywodzą na myśl sztuczne nasadzenia.

Obrazek
Wielka Fatra

Słyszałem, że tym podejściem na Stoh można straszyć dzieci. Fakt, jest sporo do podejścia, jest stromo (najbardziej stromy odcinek jest na początku, w lesie), ale nie z takimi podejściami miałem do czynienia na Słowacji. Pamiętam wyjście na Strażow, gdzie szedłem w lesie na palcach, tak było stromo, pamiętam wejście na Lodową Przełęcz od południa, po stromym, osypującym się zboczu, tu przynajmniej idzie się wygodną, ubitą ścieżką, a po wczorajszym przetarciu na Skalkach idzie mi się bardzo dobrze. Z tego co wiem, to po deszczach ścieżki dojściowe na Stoh lubią być błotniste, ale dziś mam do czynienia tylko z lekką zmiękła ziemią w lesie, a nad lasem idzie się po suchym. Prawdziwy szczęściarz ze mnie.
Dla chcących ominąć wierzchołek tej góry został wytyczony żółty szlak trawersujący go, ale naprawdę szkoda sobie nim głowę zawracać, bo na Stoha wejść warto.

Obrazek

Wierzchołek Stoha jest rozległy, warto zatrzymać się na podejściu i rozejrzeć, bo widoki są inne niż z samej góry. Na Stohu jestem po raz pierwszy w życiu. Na pozostałych szczytach grani bywałem już kilkukrotnie, ale ze Stohem nie było mi po drodze aż do dzisiaj. Jest bardzo przyjemne popołudnie, można się położyć na wygrzanej słońcem trawie i poodpoczywać - teraz mam już tylko z górki, ale najpierw oczywiście szczytowa sesja foto.

Obrazek
Tatry już całkowicie odsłonione

Obrazek
Niskie Tatry

Obrazek
grań Małej Fatry

Obrazek
Wielka Fatra

Obrazek
wierzchołek Wielkiego Rozsutca

Duży fragment zejścia ze Stoha na Przełęcz Medziholie prowadzi łąkami. Potem ścieżka chowa się w lesie i podobnie jak po drugiej stronie Stoha ten leśny kawałek szlaku jest najbardziej stromy. Dobrze, że na trasie zalega bardzo mało błota.

Obrazek

Obrazek

Na Przełęcz Medziholie docieram po południu. Prawie wszystkie chmury na niebie dodające kolorytu krajobrazowi zniknęły, mam teraz w górze czysty błękit.

Obrazek
Ośnica

Obrazek

Cztery osoby wybierają się o tej porze na Wielkiego Rozsutca nocować na szczycie i zapewne oglądać stamtąd wschód słońca, przy zejściu ze Stoha spotkałem też jedną osobę wędrującą na górę też na nocowanie. Pamiętam, że jak trzy lata temu byłem na Wielkim Rozsutcu, to też na szczycie spotkałem osoby nocujące tam - to najwyraźniej popularna (choć na pewno nie masowa) forma zwiedzania tej góry.

Obrazek

Z Medziholia schodzę do Stefanowej głównie lasem. W jednym miejscu ścieżka wychodzi na otwartą przestrzeń z widokiem na grań Małej Fatry.

Obrazek

Coraz bliżej Stefanowej, słońce schodzi coraz niżej, w końcu chowa się za Sokolie.

Obrazek

W cieniu momentalnie robi się chłodno. Gdy docieram na parking w Stefanowej, to wydaje się, że całe dzisiejsze słońce chyba tu nie docierało, bo robi się nagle zimno jak w lodówce. Na szczęście mam przypięty tu rano rower, którym błyskawicznie (w ciągu kilku minut) mogę zjechać z górki do Terchowej, nie musząc czekać na rzadko kursujące autobusy lub schodzić o zmroku asfaltową drogą. Teraz z przyjemnością zjadam ciepłą kolację (trochę mnie jednak przewiało na tym rowerze).

Po dwóch fajnych wycieczkach na początek wakacji w Terchowej w trzeci dzień odpoczywam, by w kolejny wstać o 2:30 i udać się na wschód słońca na Cerenowej Skale, o czym będziecie mogli przeczytać w następnym wpisie. Na razie tylko zajawka:

Obrazek
Ostatnio zmieniony 2021-09-30, 21:49 przez Sebastian, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9529
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2021-09-30, 22:00

Kopulacja przy obiedzie, nie wpadłbym na to ;)
Pogodę miałeś nie zmiennie super, co się przełożyło na fajne widoki, też byłem solo na Stohu i sobie na szczycie leniuchowałem, w tedy powstał kamień z napisem love dla żony :D

laynn

Postautor: laynn » 2021-09-30, 22:01

Nooo, zajawka świetna!
Chyba właśnie ze Stoha, Rozstucec najładniej wygląda, albo od jego strony.

Awatar użytkownika
Tępy dyszel
Posty: 2820
Rejestracja: 2013-07-07, 16:49
Lokalizacja: Tychy

Postautor: Tępy dyszel » 2021-10-03, 07:35

Kapitalne zdjęcia a Mała Fatra - góry cudne, mix Beskidów, Bieszczad a nawet Tatr. Choć podejścia czy zejścia dają w kość...trasy nieraz bardziej forsowne i męczące niż w....Tatrach. W sumie przewyższenia tam są na tatrzańskim poziomie - kilometr w ,,pionie" to standard.

Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14468
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2021-10-07, 09:51

Sebastian pisze:Zejście do Chaty to jedno z najbardziej stromych szlaków tutaj, a konkurencję ma sporą. Dwa lata temu schodziłem tędy po opadach deszczu, było sporo błotka i prawdę powiedziawszy, raki na butach nie byłyby wtedy przesadą. Zejść się udało, okupiłem to złamanym kijkiem - naprawdę jest stromo.


Schodziłem zimą. Zszedłem - w trakcie przewróciłem się i oparłem prawą ręką. Od kilku lat mi dokucza :)

Rewelacyjna tura turystyczna. Polecam Ci zimą jeśli nie byłeś.

Adrian pisze:Kopulacja przy obiedzie, nie wpadłbym na to ;)


Oglądnij "Wielkie żarcie" ...

Tępy dyszel pisze:a Mała Fatra - góry cudne, mix Beskidów, Bieszczad a nawet Tatr.


Doskonałe podsumowanie.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu

Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5636
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2021-10-07, 16:40

Ta relacja jakoś mi umknęła wcześniej. Dobrze, że Dobromił odświeżył, bo choć rejony znane, to zdjęcia mistrzowskie :)

Sebastian pisze:taki konik polny gówno zje i żyje, a jeszcze poruchać przy tym może
nie korciło Cię spróbować?

Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 5936
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2021-10-07, 17:38

Dobromił pisze:Rewelacyjna tura turystyczna. Polecam Ci zimą jeśli nie byłeś.

Miałem jechać zimą na Fatrę w tym roku, no ale się nie dało, może tej zimy, co podobno ma być łagodna, niestety ;)

Awatar użytkownika
Piotrek
Posty: 10907
Rejestracja: 2013-07-06, 21:45
Lokalizacja: Żywiec-Sienna
Kontakt:

Postautor: Piotrek » 2021-10-12, 06:21

Aż mi się zatęskniło za Fatrą :).

Co do zimy w tym rejonie, to jak wieje silny wiatr na podejściach, to bywa okrutnie :)
Obrazek