głosowanie na: ZDJĘCIE LIPCA

Lago di Garda

Relacje z gór całego świata, niepasujące do pozostałych działów.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9684
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2024-06-22, 17:31

Zarombiste te prześwity światła z nad gór, cały czas zazdroszczę warunków ...
Tą droga w skale jest super z tymi prześwitami na jezioro, a w samych tunelach na jednej wysokości wydarte od lusterek :lol

Zastanawiam się właśnie, dlaczego dałeś tego posta do Pozagórskie ?

Przecież cała wycieczka jest mocno około górska, a cała Garda jest otoczona górami, więc właściwie codziennie są góry :)
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6052
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2024-06-22, 18:52

Adrian pisze:Zarombiste te prześwity światła z nad gór, cały czas zazdroszczę warunków ...

Trafiło się idealnie, nie było dużych upałów, a chmurki grały przez całe dwa tygodnie.

Adrian pisze:Zastanawiam się właśnie, dlaczego dałeś tego posta do Pozagórskie ?
Przecież cała wycieczka jest mocno około górska, a cała Garda jest otoczona górami, więc właściwie codziennie są góry :)


Może z tego samego powodu, z jakiego ty dałeś swoją relację z zeszłego roku z Gardy do Pozagórskich? Swoją drogą, dzięki za inspirację :) Może też dlatego, że kłopoty zdrowotne z kolanem spowodowały, że nad Gardą nie zrobiłem wszystkich planowanych wycieczek górskich, a z konieczności skupiłem się na miejskich. Ale masz rację, nawet te wycieczki miejskie mają w sobie dużo górskich widoków. Przenoszę do górskich.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9684
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Postautor: Adrian » 2024-06-22, 19:25

Sebastian pisze:
Adrian pisze:Zarombiste te prześwity światła z nad gór, cały czas zazdroszczę warunków ...

Trafiło się idealnie, nie było dużych upałów, a chmurki grały przez całe dwa tygodnie.

Adrian pisze:Zastanawiam się właśnie, dlaczego dałeś tego posta do Pozagórskie ?
Przecież cała wycieczka jest mocno około górska, a cała Garda jest otoczona górami, więc właściwie codziennie są góry :)


Może z tego samego powodu, z jakiego ty dałeś swoją relację z zeszłego roku z Gardy do Pozagórskich? Swoją drogą, dzięki za inspirację :) Może też dlatego, że kłopoty zdrowotne z kolanem spowodowały, że nad Gardą nie zrobiłem wszystkich planowanych wycieczek górskich, a z konieczności skupiłem się na miejskich. Ale masz rację, nawet te wycieczki miejskie mają w sobie dużo górskich widoków. Przenoszę do górskich.


My to w sumie żadnej górskiej nie mieliśmy, chyba że liczyć wyjazd kolejką i zjazd ;)
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5715
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Postautor: sprocket73 » 2024-06-24, 17:22

Strasznie tam stromo i tak ciasno. Tego najbardziej nie lubię w takich górach, że nie można sobie iść gdzie się chce. Nie można pozaszlakowo pochaszczować ;)
A widoczni bardzo ładne. Ale może nie wypada tak co odcinek chwalić... ;)
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2024-06-24, 17:28

sprocket73 pisze:Ale może nie wypada tak co odcinek chwalić...


Należy napisać raz, a mundrze.
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :
- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum
- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi
- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6052
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Postautor: Sebastian » 2024-06-24, 19:56

sprocket73 pisze:Strasznie tam stromo i tak ciasno. Tego najbardziej nie lubię w takich górach, że nie można sobie iść gdzie się chce. Nie można pozaszlakowo pochaszczować ;)
A widoczni bardzo ładne. Ale może nie wypada tak co odcinek chwalić... ;)

Tu można wznieść się na wyższy level chaszczowania.
W następnej relacji będzie trochę narzekania, będziesz mógł ponarzekać i ty.

Dobromił pisze:Należy napisać raz, a mundrze.

Najgorzej raz, a głupio.
Awatar użytkownika
Dobromił
Posty: 14536
Rejestracja: 2013-07-09, 08:33

Postautor: Dobromił » 2024-06-24, 19:59

Stop hamstfu !
Decyzją administracji Dobromił otrzymał nagany :

- za obraźliwą formę wypowiedzi oraz ironizowanie na temat innych użytkowników forum

- za niecytowanie w postach wypowiedzi, do których się odnosi

- za relację przypisaną do niewłaściwego działu
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6052
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Lago di Garda

Postautor: Sebastian » 2024-07-03, 20:28

cz. 4

Trydent


Obrazek

Główne miasto regionu Trydent - Górna Adyga wchodzącego w skład Południowego Tyrolu. Ten region do 1919 roku był częścią cesarstwa austriackiego i dopiero w 1919 roku został włączony do Włoch. Mimo tego dziedzictwa historycznego miasto według mnie jest włoskie do szpiku kości - nie zauważyłem jakichś germańskich naleciałości, choć gdyby poszukać dokładniej, to kto wie.

Trydent ulokowany jest w przeważającej części po wschodniej stronie rzeki Adyga, po zachodniej znajdują się nieliczne zabudowania, ale co ważniejsze - dwa duże publiczne parkingi. Relacjonowanie zwiedzania tego miasta zacznę od stwierdzenia, że jeśli ktoś narzeka na problemy z parkowaniem w polskich miastach, to zapraszam do Włoch. Natychmiast doceni Ojczyznę. Oczywiście można przyjechać do Trydentu autobusem lub pociągiem, co jest dobrym rozwiązaniem, bo międzymiastowa komunikacja zbiorowa dobrze funkcjonuje we Włoszech. Rozwiązuje to problem z parkowaniem, ale my trochę na przekór przyjeżdżamy do Trydentu samochodem. Mam w planie zaparkowanie na dużym publicznym parkingu znajdującym się pod przy moście na Adydze prowadzącym do starego miasta. Na miejscu niespodzianka - parking jest bardzo mocno zapełniony miejscowymi samochodami, ale udaje się znaleźć wolne miejsce. Parking jest darmowy, można w spokoju udać się na zwiedzanie miasta.

Obrazek
parking pod Doss Trento

Obrazek
górna stacja kolejki na Sardagnę

Przekraczamy most na Adydze. W jego pobliżu, po jego zachodniej stronie znajduje się skaliste wzgórze Doss Trento. Na jego wierzchołku znajduje się mauzolem Cesarego Battisti, a u stóp wzniesienia kościół św. Apolinarego. Nieco w głębi widać wznoszącą się 400 metrów nad poziom rzeki ścianę skalną, za którą znajduje się miejscowość Sardagna, a na szczyt tej ściany można wyjechać znad Adygi kolejką linową, co mamy zamiar uczynić na koniec zwiedzania.

Obrazek

Obrazek
Doss Trento i kośćiół św. Apolinarego

Po przejściu mostów nad rzeką i nad torami kolejowymi zagłębiamy się w starą zabudowę miasta.

Obrazek
Torre Vagna

Pierwszy kościół na naszej trasie to kościół Santa Maria Maggiore. Jak to często bywa we Włoszech, nieproporcjonalnie duży w stosunku do sąsiadującej zabudowy i znajdującego się pod nim placu.

Obrazek

Obrazek
wieża kościoła Santa Maria Maggiore

Piazza del Duomo - główny plac starego Trydentu otoczony pięknymi kamienicami. Szczególnie dwie kamienice zwracają naszą uwagę, są to ozdobione freskami Casa Cazuffi i Casa Realia. Przy placu znajduje się katedra poświęcona św. Wirgiliuszowi - patronowi miasta, wybudowana w stylu romańsko-lombardzkim. Imponujące jest jej wnętrze. W katedrze tej zostały ogłoszone dekrety soboru trydenckiego (1545-1563), które dały początek kontrreformacji. Na środku placu znajduje się fontanna Neptuna z roku 1767. Ogólne wrażenie ze zwiedzania placu psują ekipy techniczne, które montują scenę, widownię oraz rozmaite instalacje w związku z mającym się tu odbyć za kilka dni Festival Ecomonia Trento.

Obrazek
wieża Torre Civica i katedra św. Wergiliusza

Obrazek
wieża Torre Civica

Obrazek
Casa Cazuffi i Casa Realia

Obrazek

Obrazek
fontanna Neptuna

Obrazek
kamienice

W katedrze św. Wergilusza:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Via Giuseppe Verdi

Obrazek
wejście do katedry św. Wergiliusza

Obrazek
Via Rodolfo Belenzani

Obrazek

Obrazek

Palazzo Thun – piętnastowieczny pałac będący obecnie siedzibą władz miasta. Włosi nie mają problemów z wstawieniem nowoczesnych dużych szyb w zabytkowe budownictwo, fakt, że na dziedzińcu, a nie od strony ulicy. Na dziedzińcu znajduje się druga fontanna Neptuna.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Via del Sufraggio

Zamek Buonconsiglio to najważniejszy i największy kompleks obrony w regionie Trydent -Górna Adyga. Budowla pochodzi z XIII wieku i aż do XVIII wieku był siedzibą biskupów Trydentu. W1796 roku Trydent został najechany przez wojska Napoleona, a ostatni biskup Trydentu opuścił zamek. Po sekularyzacji Biskupiego Księstwa Tyrolu twierdza została przekształcona w austriackie koszary wojskowe, a obecnie zamek jest udostępniony do zwiedzania.

Obrazek

Niestety odwiedzamy Trydent w poniedziałek, zamkowe muzeum jest nieczynne, pozostaje nam obejrzenie zamku z zewnątrz oraz obejrzenie zamkowych ogrodów. Widać stąd Dolomity. Dobre i to.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
La Roda

Obrazek

Obrazek
po lewej Parolet i Palon

Obrazek
czerwone drzewo niczym w Winterfell

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
wyjście z zamku

Wracamy innymi uliczkami na parking, zawsze dobrze zobaczyć coś nowego.

Obrazek
klasztor Augustianów

Obok klasztoru znajduje się niewielki park miejski św. Marka dający sporo cienia i chłodu w gorące dni.

Obrazek

Introligator to zawód wymierający, a może nawet wymarły, dlatego dużym zaskoczeniem jest dla nas obecność takiego warsztatu w centrum miasta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Oglądamy też katedrę św. Wergiliusza od tyłu.

Obrazek

Na zakończenie zwiedzania Trydentu chcemy wyjechać kolejką na wzgórze Sardagna. To świetny punkt widokowy na miasto i otaczające go góry. Na niebie się chmurzy, pogoda robi się lekko burzowa, zaczyna też nieznacznie wiać wiatr. Jednak dla obsługi kolejki ten wiatr staje się zbyt niebezpieczny, dlatego kolejka jest nieczynna.

Obrazek

Wcielamy plan „B" - do Sardagna można też wyjechać samochodem. Po kilkunastu minutach stromego podjazdu jesteśmy przy górnej stacji kolejki. Ludzi nie ma dużo, restauracja świeci pustkami - nie dziwota, skoro kolejka nie działa. Na krawędzi wzgórza jest zbudowana duża, metalowa platforma widokowa. Jest co oglądać. Jak zawsze do zbliżeń na miasto przydaje się teleobiektyw.

Obrazek
taras widokowy na Sardagnie

Obrazek
panorama Trydentu i otaczających go gór

Obrazek
Cima del Campigolet

Obrazek
Cima Celva, nad nią Monte Gronlait

Obrazek
stara część Trydentu

Obrazek
katedra św. Wergiliusza

Obrazek
zamek Buonconsigilio

Obrazek
kościół św. Apolinarego i most na Adydze

Pod platformą jest mała klatka widokowa z kratownicą w podłodze - widać przez nią las w dole, nie dla ludzi z lękiem wysokości.

Obrazek

Wracamy do Arco, naszej wakacyjnej „bazy". Droga do Arco prowadzi obok jeziora Toblino (Lago di Toblino). Jezioro jest bardzo ładne, woda w nim ma piękny szmaragdowy odcień, choć nie dziś, bo się zachmurzyło i nawet zaczęło lekko padać. Jezioro Toblino jest trudne do oglądania i fotografowania przy samochodowej wycieczce, bo nie ma przy nim parkingów ani poboczy, a sama droga jest ruchliwa i zatłoczona. Rozwiązaniem jest złożenie wizyty w Castel Toblino znajdującym się na niewielkim półwyspie tuż przy drodze.

Zamek ów jest własnością prywatną i jest udostępniany do zwiedzania w sezonie turystycznym tylko w niedzielę o godzinie 11 po wcześniejszym zgłoszeniu. Za to przy zamku znajduje się restauracja i bar, a obok jest dość duży parking tylko dla gości. Nic prostszego jak skorzystać z baru i stać się gościem. O dziwo, ceny są bardzo przystępne i raczej w dolnych strefach. W Polsce w takim przy zamkowym barze i to jeszcze z widokiem na jezioro zapłacilibyśmy jak za zboże, a tu cappuccino i Aperol Spritz kosztuje nas łącznie 7,80 Euro. Co ciekawe, jak podchodzę do bufetu zapłacić za napoje, to kelner włącza od razu „tryb turystyczny" i dźwięcznym głosem Informuje nas, że do zapłaty jest „sieben und achtzig euro". Tak, wśród turystów dominują tu Niemcy.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jakkolwiek Lago di Toblino oraz Sardagna były ciekawym zwieńczeniem wycieczkowego dnia, widoki z ogrodów zamkowych też zrobiły na mnie duże wrażenie, to sama trydencka starówka mnie lekko (ale tylko lekko) rozczarowała. Kolejne włoskie miasto z licznymi kościołami, imponującą katedrą w głównym punkcie miasta i ładnymi - choć niezbyt wąskimi uliczkami. Dla mnie nic nadzwyczajnego. Owszem, wnętrze katedry zrobiło na mnie duże wrażenie, ale samo stare miasto po prostu trzyma „wysoki włoski poziom" i tyle. Brakuje w nim jakiegoś błysku, czegoś wyjątkowego i szczególnego. Poprzednie i następne wycieczki nad Gardą postawiły mi wysoko poprzeczkę i tej w rywalizacji sam Trydent przegrywa z liczną i jakościową konkurencją tego regionu.

c.d.n.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9684
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Lago di Garda

Postautor: Adrian » 2024-07-04, 09:45

Jak tam pusto i przyjemnie, my mieliśmy tłumy :lol
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6052
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Lago di Garda

Postautor: Sebastian » 2024-07-08, 18:19

cz. 5

Riva del Garda


Obrazek

Miasteczko położone na północnym krańcu Jeziora Garda (Lago Di Garda) wciśnięte pomiędzy brzeg jeziora a otaczające je góry.

Riva del Garda zyskała na popularności w drugiej połowie dziewiętnastego wieku, gdy zostało odkryte przez środkowoeuropejską śmietankę towarzyską, szczególnie pochodzącą z panującego tu Cesarstwa Austro-Węgier, Miasto to nadal popularny, choć lekko ekskluzywny kurort uwielbiany przez turystów, zwłaszcza tych niemieckojęzycznych. O urodzie miasta nie stanowią średniowieczne zabytki, lecz liczne zadbane i kolorowe kamienice, place, śródziemnomorska roślinność i promenada z widokiem na jezioro i otaczające ją góry. Z uwagi na silne wiatry wiejące w północnej części Lago Di Garda tutejsze wody są lubiane przez windsurferów, żeglarzy i Im podobnych. Nad miastem wznoszą się liczne punkty widokowe, z czego dwa: Bastione oraz Monte Brione są najbliżej.

Zaczynamy zwiedzanie miasta przy porcie jachtowym San Nicolo - tam wysiadamy z autobusu, którym przyjechaliśmy z Arco. Nasz pierwszy cel to promenada prowadząca wzdłuż brzegów jeziora aż pod główny plac miasta - Piazza III Novembre. To nasz pierwszy dzień nad Gardą, możemy zapoznać się z widokiem stromych gór okalających jezioro oraz żeglarzy i surferów korzystających z tutejszych korzystnych wiatrów. Wczoraj jechaliśmy z Polski w strugach ulewnego deszczu, więc góry jeszcze parują po wczorajszych opadach.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Po promenadzie czas na tutejsze zabytki.

Rocca di Diva - zamek i muzeum sztuki. Budynek zamkowy pochodzi z początków XII wieku. Najpierw był siedzibą rodu Scaligieri, później przejęli go Wenecjanie, a następnie biskupi Trydentu. W XIII i XIX wieku znajdowały się tu koszary wojsk austriackich. Obecnie znajduje się tu Museo Alto Garda, w którym można obejrzeć galerię obrazów oraz ekspozycję dotyczącą historii i archeologii regionu oraz lokalnej sztuki sakralnej.

Obrazek

Pozostałością po dawnych murach miejskich są trzy bramy, obecnie wkomponowane w zabudowę miasta.

Obrazek
Porta San Marco

Obrazek
Porta San Giuseppe

Obrazek
Porta San Michele przy Piazza Cavour

Jak każde włoskie miasteczko, również Riva del Garda ma w centrum skupisko ciasnej zabudowy i wąskich uliczek, wśród któtych znajdują się liczne sklepy i restauracje.

Obrazek

Obrazek

Za linią dawnych murów miejskich jest jednak sporo luźniejszej i równie ciekawej zabudowy.

Obrazek
Viale Dante Aligheri

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Chiesa Santa Maria Inviolata

Przy wybrzeżu znajduje się główny punkt starej części miasta - Piazza III Novembre, a przy nim znajdują się oczywiście liczne sklepy oraz restauracje i kawiarnie z widokiem na jezioro. Na placu znajduje się również wieża Torre Apponale. Wieża ma wysokość 34 metry, po pokonaniu 165 schodów można z niej podziwiać piękny widok na miasto i jezioro Garda. Wieża pochodzi z średniowiecza, pierwsze wzmianki i niej datują się na 1273 rok. W 1555 roku wieża została podwyższona do obecnej wysokości, w okresie międzywojennym XX wieku został przebudowany jej dach. Wieża jest dostępnado zwiedzania od czasu kompletnej renowacji w 2002 roku. Torra Apponale oraz opisane dalej Bastione zwiedzamy kilka dni później, przy bardziej słonecznej pogodzie, dziś mocno wieje, chmurzy się i przelotnia pada deszcz. To nasz pierwszy dzień nad Gardą, na pewno zdążymy odwiedzić te punkty widokowe przy lepszej pogodzie.

Obrazek
Piazza III Novembre

Obrazek
po lewej Torre Apponale

Obrazek
pomnik Jana Nepomucena

Bastione - bastion obronny zbudowany na na zboczach Cima (góry) Rocchetta, Celem jego budowy na początku XVI wieku było zwiększenie bezpieczeństwa Rivy po zakończeniu panowania Wenecjan. Bastion został zniszczony w 1703 roku przez wojska francuskie. Aktualnie, po niedawnej renowacji, jest udostępniony do zwiedzania. Bastion wznosi się na wysokości 200 m n.p.m., 100 metrów nad poziomem Jeziora Garda. Można tu dojść piechotą lub wyjechać oddaną w 2020 roku panoramiczną windo - kolejką. Przy Bastionie znajduje się restauracja oraz taras widokowy z widokiem na miasto i jezioro.

Obrazek

Ciekawym (również architektonicznie) obiektem jest elektrownia wodna Ponale. To elektrownia szczytowo-pompowa, pomiędzy jeziorami Ledro i Garda . Jego moc wyjściowa wynosi 76 MW. Została ona wybudowana w latach 1928-1929, a po przeróbce rur przeszła remont w 1998 roku. Z jeziora Ledro woda jest doprowadzana kilka kilometrów do zapór w punkcie w pobliżu Capella di Santa Barbara, prawie bezpośrednio nad budynkami elektrowni i maszynami w Riva del Garda. Elektrownia wykorzystuje rurociąg mający około 7 kilometrów długości z czego 6 jest pod ziemią, a nawet wewnątrz góry, który łączy jezioro Garda z jeziorem Ledro. Różnica poziomów między jeziorami wynosi prawie 600 metrów. Spadająca woda napędza turbiny, które w momencie budowy uważano za największe na świecie. W nocy, kiedy energia elektryczna jest tańsza, woda jest pompowana w przeciwnym kierunku.

Rozwiązanie znane w Polsce - analogiczna elektrownia jest zlokalizowana na górze Żar koło Bielska - Białej.

Obrazek

Kilka dni później, przy bardziej słonecznej pogodzie, zjawiamy się w Riva del Garda ponownie, kończąc tu wycieczkę z Pregasiny przez Strada del Ponale. Idziemy na Piazza III Novembre i znajdującą się przy niej Torre Apponale.

Obrazek

Idziemy na wieżę obejrzeć miasto z góry.

Obrazek
na horyzoncie Monte Misone, Monte Biaina

Obrazek
na horyzoncie Monte Stivo, po prawej Monte Creino w chmurach

Obrazek
zatoczka przy Piazza III Novembre

Obrazek
Jezioro Garda, a nad nim Monte Altissimo di Nago

Obrazek
Piazza III Novembre

Obrazek
Rocca di Riva

Obrazek
Piazza Catena i hydroelektrownia Ponale

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Chiesa di Santa Maria Assunta

Obrazek

Obrazek
panorama z Torre Apponale

Następny etap zwiedzania to wyjazd kolejką na Bastione. To znakomity punkt widokowy na Riva del Garda i otaczające ją góry i miejscowości, a przy okazji dobre miejsce na napicie się kawy.

Obrazek
kolejka na Bastione

Obrazek

Obrazek
mury Bastione
Obrazek

Obrazek
widokowa kawiarnia

Obrazek
wnętrze Bastione

Obrazek
Riva del Garda

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Rocca di Riva

Obrazek
Chiesa di Santa Maria Assunta

Obrazek
nadbrzeżna promenada, którą spacerowaliśmy kilka dni wcześniej

Obrazek
Riva del Garda, w głębi Arco

Obrazek
Arco - Monte Colodri, wzgórze zamkowe

Obrazek
Torre Apponale

Obrazek

Obrazek
Monte Altissimo di Nago

Obrazek
panorama Riva del Garda

Spragnieni jeszcze bardziej spektakularnych widoków na okolicę mogą spod Bastione podejść bardzo stromą ścieżką jeszcze czterysta metrów górę do Capella di Santa Barbara - małej kapliczki wzniesionej podczas budowy hydroelektrowni w 1925 roku, poświęconej patronce strażaków, górników i nurków.

Inny punkt widokowy znajdujący się w pobliżu Riva del Garda to Monte Brione - góra o specyficznym kształcie klina, wznosząca się pomiędzy Riva del Garda a Torbole. Jej wysokość to 376 m n.p.m., to jest prawie trzysta metrów ponad poziom jeziora Garda. Z góry mamy oczywiście spektakularne widoki na okolicę (spektakularne widoki to specjalność tych okolic), ciężko nie wpaść w zachwyt, ale też można obejrzeć fortyfikacje z czasów I wojny światowej. Z uwagi na obecność licznych gatunków roślin, z których wiele jest rzadkich lub zagrożonych, a w szczególności aż 26 gatunków storczyków, Monte Brione jest obszarem chronionym.

Na Monte Brione już nie dotarliśmy. Dwa tygodnie w rejonie jeziora Garda to za mało, żeby się wszystkim zapoznać, tu i przez miesiąc byłoby co robić. Poza tym nie chciałem doprowadzić do pewnego przesytu widokami na jezioro, więc kilka wycieczek było w miejsca, z których Gardy nie widać albo widać ją niewiele (jezioro Tenno, Canale, Bergamo, Trydent, Monte Vigniola).

c.d.n.
Awatar użytkownika
Adrian
Posty: 9684
Rejestracja: 2017-11-13, 12:17

Re: Lago di Garda

Postautor: Adrian » 2024-07-08, 21:30

Torre Appnale z Bastione wygląda zajebiaszczo, świetne zdjęcie
:brawo1
Załamanie pogody wisiało na włosku ?

Ja żałowałem że kolejka nie jeździła i nie mogliśmy wyjechać na górę.
Awatar użytkownika
sprocket73
Posty: 5715
Rejestracja: 2013-07-14, 08:56
Kontakt:

Re: Lago di Garda

Postautor: sprocket73 » 2024-07-08, 21:46

Pamiętam, że jak oglądałem Włochy z satelity, to wydawało mi się, że tam jest gęsto od zabudowań. I faktycznie jest. Niby góry, a miasta w dolinach całkiem spore...Proponuję zrobić tam TPN i zakazać wszystkiego.
Awatar użytkownika
Coldman
Posty: 1221
Rejestracja: 2020-05-19, 22:34
Lokalizacja: Wysoczyzna Kaliska

Re: Lago di Garda

Postautor: Coldman » 2024-07-09, 09:32

Cudowne miejsce
Świat gór! Aby go nazwać swoim, trzeba zainwestować znacznie więcej niż krótkotrwałą radość oczu. I może dlatego właśnie człowiek naprawdę kochający góry chce znosić trudy, wyrzeczenia i niebezpieczeństwa na ich skalnych szlakach
Awatar użytkownika
Sebastian
Posty: 6052
Rejestracja: 2017-11-09, 17:18
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Lago di Garda

Postautor: Sebastian » 2024-07-13, 14:56

cz. 6

Lago di Tenno, Canale, Varone i okolice


Obrazek

Lago di Tenno, trzy małe górskie miasteczka oraz wodospady Varone są przedmiotami tej opowieści. Dla każdego coś miłego: jezioro, góry, wąskie uliczki, domy z kamienia i woda, duuużo lecącej z góry wody. Na pewno ten dzień zwiedzania okolic Jeziora Garda był bardzo różnorodny i przez to ciekawy. A same miejsca - jakościowe, ale w tych rejonach to chyba norma.

To wszystko zobaczyliśmy w ramach jednodniowej i łatwej wycieczki do doliny położonej ok. 10 kilometrów na północ od Riva del Garda. Jak pojedziecie, otrzymacie pokaźną dawkę wrażeń widokowych, jak to zwykle bywa w okolicach Jeziora Garda. Skoro dawna jest pokaźna, to i zdjęć w relacji jest dużo, co zrobić.

Aby tam dojechać, pokonujemy sporą ilość serpentyn po drodze, która na krótkim odcinku wznosi się prawie 500 metrów do góry. Parkujemy samochód w miejscowości Ville del Monte, skąd pieszym szlakiem idziemy w stron w stronę jeziora. Znajdujące się obok miasteczko Canale zostawiamy sobie na powrót.

Obrazek
Ville del Monte

Lago di Tenno (jezioro Tenno)

Lago di Tenno to położony na wysokości 570 m. n.p.m. zbiornik z bardzo czystą wodą o cudownie turkusowym kolorze, szczególnie dobrze widocznym w słoneczny dzień. Kolor ten zawdzięcza białym, wapiennym skałom zalegającym dno. Tak intensywne kolory wody w zbiornikach zlokalizowanych pośród wapiennych skał są mi dobrze znane choćby z rodzinnego Krakowa i zalewu w starych kamieniołomach na Zakrzówku, a w Dolomitach turkusowe jeziorka też można znaleźć, właśnie z uwagi na fakt, że te góry zbudowane są z wapienia.
Szlak prowadzący do jeziora jest bardzo atrakcyjny krajobrazowo i bardzo „włoski” w klimacie. Góry parują jeszcze po wczorajszych deszczach, a wokół jest bardzo wiosennie i zielono. Wcześnie rano głęboka dolina położona jest jeszcze w cieniu, mam uzasadnioną prognozami nadzieję na powrót w pięknym majowym słońcu.

Obrazek
po lewej stronie dachy miasteczka Canale

Obrazek

Przy samym jeziorze znajduje się kawiarnia z klasycznym widokiem na jezioro. Rano jest jeszcze zamknięta, idziemy zrobić pętlę wokół niego. Zaczynamy od ścieżki położonej po jego zachodniej stronie, ścieżka po wschodniej stronie jest rano jeszcze w cieniu.

Obrazek
Jezioro Tenno (Lago di Tenno)

Ścieżka często prowadzi bezpośrednio przy brzegu, można odnieść wrażenie, że została zbudowana przy bardzo niskim stanie wody, bowiem często znika pod jej powierzchnią i trzeba iść prowadzącymi wyżej leśnymi ścieżkami. Te leśne ścieżki są mocno wydeptane, co wskazuje na fakt, że są często chodzone - a więc często właściwa ścieżka jest pod poziomem wody.

Obrazek

Obrazek

Na jeziorze znajduje się niewielka wysepka, można też zobaczyć drzewa stojące w wodzie, a cały krajobraz łącznie z znajdującym się na horyzoncie masywem Dosso d’Enziana oraz turkusowym kolorem wody jest niezwykle piękny. Dodatkowo turystów bardzo mało, cisza i spokój.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

U wylotu rzeki Secco (Rio Secco) znajduje się most linowy umożliwiający przejście nad nią. Most jest stalowy, w bardzo dobrym stanie technicznym, niemniej chybocze się lekko, jak każdy most linowy.

Obrazek

Obrazek
widok z mostu

Po wschodniej stronie jeziora po pokonaniu krótkiego odcinka leśnego i ominięciu niewielkiej zatoczki ścieżka prowadzi przez bajkowy i sielski krajobraz. Intensywność kolorów i estetyka otoczenia przywodzi mi na myśl Shire z powieści Tolkiena tak pięknie pokazany przez Petera Jacksona na początku pierwszej części filmowej adaptacji „Władcy Pierścieni".

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pod koniec pętli wybieramy przejście drogą nieznacznie wznoszącą się do góry, do czerwonego szlaku pieszego. To tak dla urozmaicenia i lepszych widoków. A te zapierają dech, zarówno przy brzegu, jak i trochę wyżej.

Obrazek

Kawiarenka jest już otwarta, po obejściu jeziora naokoło możemy napić się kawy i nasycić się do końca widokiem Lago di Tenno, bo kawiarnia jest jednocześnie świetnym punktem widokowym na jezioro.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wracamy do Ville del Monte już w pełnym słońcu, a ten szlak dojściowy, o którym pisałem na początku, tak się prezentuje w słoneczny dzień:

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Canale

Obrazek
Ville del Monte

Obrazek

Obrazek
Monte Tombio, nad nim Monte Rocchetta, w dole miasteczko Pranzo

Obrazek

Canale di Tenno

Wioska Canale di Tenno pochodzi z początków trzynastego wieku i była osadą rolników i pasterzy. Administracyjnie stanowi część Ville del Monte. Tworzą ją kamienno-drewniane domy położone na zboczu wzgórza w dużym skupieniu. Między domami prowadzą w górę i w dół wąskie uliczki. Dawni mieszkańcy Półwyspu Apenińskiego (bo o „Włochach" sensu stricto to można mówić mniej więcej od dziewiętnastego wieku) mieli od zawsze tendencje do budowania swoich osad właśnie na zboczach gór czy też na wysokich wzgórzach.

Głównymi czynnikami determinującymi takie lokalizacje było szeroko pojęte bezpieczeństwo. Wysoko położone osady dawały lepszą ochronę przed najeźdźcami i pozwalały wcześniej dostrzec zagrożenie, były też niezagrożone przez powodzie nawiedzające rzeczne doliny. Istotne było też zdrowie: w dolinach rzek przy ciepłym i wilgotnym klimacie łatwiej było o rozwój chorób zakaźnych albo malarii roznoszonej przez komary. Wzgórza zapewniały też dobre tereny do uprawy winorośli oraz drzew oliwnych i miały dobry dostęp do kamienia - surowca do budowy domów.

Obrazek
wejście do Canale

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Niestety w czasach nowożytnych wioska się wyludniła, a jej mieszkańcy przenieśli się na łatwiejsze do życia obszary. Dopiero w latach sześćdziesiątych XX wieku wioska wzbudziła zainteresowanie grupy artystów, którzy utworzyli tutaj coś w rodzaju komuny, a ponadto urządzali kursy malarstwa i wystawy sztuki. Aktualnie domy Canale di Tenno służą jako domy letniskowe oraz do wynajęcia dla turystów.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
panorama z drogi przy Canale

Obrazek

Canale di Tenno jest często opisywane w internecie jako ciekawa wioska do zwiedzania, natomiast o dwóch kolejnych miejscach poradniki wspominają rzadko lub w ogóle:

Calvola

Wieś położona nieco wyżej niż Canale di Tenno przy drodze wiodącej do podnóży Monte San Piętro. Cechuje ją podobna architektura i podobnie jak Canale wykorzystywana jest jako miejscowość letniskowo-turystyczna. Z racji swego położenia jest dobrym punktem widokowym na góry wznoszące się nad Jeziorem Garda.

Obrazek
widok na Lago di Garda

Obrazek
Monte Tombio, nad nim Monte Rocchetta

Obrazek
panorama z Calvoli

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Tenno

Miasteczko, którym przejeżdża się w drodze do Lago di Tenno, położone u stóp zamku Tenno (Castelli di Tenno). W tym miasteczku można akurat zaparkować bez problemu na publicznym parkingu (Parchreggio di Tenno), na którym zastajemy sporo wolnych miejsc. Pewnie w sporej części to zasługa niewielkiego ruchu turystycznego. Nad miasteczkiem góruje Castelli di Tenno będący własnością prywatną. W jego wnętrzach jest urządzona letnia rezydencja i nie jest on udostępniony do zwiedzania. Pod zamkiem znajduje się restauracja Antica Croce, do której idziemy na obiad.
Przeważająca większość włoskich restauracji jest otwarta krótko, najczęściej w porze lunchu (np. 12.30-14.00), a potem dopiero np. od 19.00. Włosi jadają obiady późno, w porze naszych kolacji i niespecjalnie przejmują się turystami, którzy mają ochotę zjeść podczas wycieczki coś na gorąco o innej porze. Nawet w miejscowościach turystycznych jest to regułą, choć tam zdarzają się restauracje czynne popołudniami.

Antica Croce wybrała rozwiązanie pośrednie, z którym zetknąłem się po raz pierwszy - popołudniową porą oferuje skrócone menu z potrawami do
podgrzania w kuchni, co nie wymaga obecności kucharza, który ma wtedy zwyczajową sjestę. Zamawiamy lazanię - jest smaczna.

Obrazek
Castelli di Tenno

Za zamkiem znajduje się stara część Tenno skupiona wokół jednej ulicy - Via Piccinino. Ulica ta prowadzi do znajdującego się na skarpie kościoła (Chiesa di San Lorenzo) oraz do znajdującego się nad nim punktu widokowego Grom. Najpierw idziemy na punkt widokowy. Widoki standardowe dla Gardy, czyli oszałamiające.

Obrazek

Obrazek
Via San Lorenzo

Obrazek

Obrazek
na Gromie - Monte Stivo, Monte Creino

Obrazek
panorama z Gromu

Obrazek
Monte Rocchetta

Obrazek

Obrazek

Z Gromu schodzimy wąziutką ścieżką pod kościół. Świątynia jest tradycyjnie zamknięta, jak to takie małe wiejskie kościółki, dodatkowo trwają prace remontowe. Odwiedzamy również przykościelny cmentarz.

Obrazek
Chiesa di San Lorenzo

Obrazek

Wracamy Via Piccinino chłonąc krajobraz włoskiej górskiej prowincji.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ostatni etap naszej wycieczki to opisywane wszędzie

Wodospady Varone (Cascata Varone)


Atrakcja owa znajduje się obok miejscowości Varone. Są to dwie jaskinie (Grotta Inferiore oraz Grotta Superiore) powstałe wskutek erozji dokonanej przez wodę spływającą z opisanego na początku relacji Jeziora Tenno. Jaskinie i przepływające przez nie i obok wodospady znajdują się na tej samej skarpie skalnej, co odwiedzany przez nas wcześniej Chiesa di San Lorenzo i znajdujący się nad nim punkt widokowy Grom.
Przy jaskiniach znajduje się parking dla odwiedzających, na którym można zatrzymać się na dwie godziny (w zupełności wystarczy), ale można też tutaj dostać się autobusami kursującymi pomiędzy Arco i Riva del Garda. Z parkingu pod wodospady prowadzi ścieżka wśród bujnej roślinności. Szum spadającej w dół wody słychać już stąd.

Przy kasie biletowej jest tradycyjny sklepik z pamiątkami, ale można też tam kupić foliowe peleryny przeciwdeszczowe. To wodospady, więc mogą się przydać. W każdym razie my odpuszczamy, ubieramy jedynie bluzy z długim rękawem, bo w tych jaskiniach może być zimno.

Obrazek

[img]https://lh3.googleusercontent.com/pw/AP1GczM3nHzCPjqfeZtF0NV0E90mQsiPVGRWKc-sbZdcoDFQVEgAKMtVkm32hlZ1-zXNyDWxPHZzEGV5vTMy1M9rXDqo2WQtZOgy-cKHyOCjib3bzPZkAgVRCYSNXZotqQjNKWgGcOLf7TgTP5a-qvQ1CIBA=w500-h750-s-no-gm?authuser=0[/
img]

Obrazek

Wchodzimy do pierwszej jaskini (Grotta Inferiore). Panuje to wszechobecna wilgoć, a krople spadającej wody są wszędzie. Mnie tam taka woda niestraszna, ale już wiem, po co są w sprzedaży peleryny - sporo osób z nich korzysta.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Pod drugą jaskinię (Grotta Superiore) ścieżka prowadzi wspomnianym wyżej ogrodem z pięknymi roślinami. Całość wygląda niczym ogród botaniczny - są zresztą tablice informacyjne przy różnych okazach. Samo wejście do jaskini odbywa się krótkim tunelem, a wodospad spadający z góry robi dużo hałasu i rozrzuca mnóstwo wody. Mam problem z obiektywem aparatu, który co chwilę zalewany jest kropelkami. To, że jestem cały mokry, to mi akurat nie przeszkadza. Jest ciepło, a turystyczne ubrania szybko schną. Wodospad wali po oczach i uszach.

Obrazek
miasteczko Varone

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Zdjęcie nie oddaje w pełni huku spadającej i pryskającej na wszystko wody, w tym przypadku film pozwala bardziej poczuć klimat miejsca.

https://youtu.be/pDKPgp18RZQ

Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca wycieczki, bo moim skromnym zdaniem było warto. Ten dzień to była dla mnie jedna z dwóch równorzędnych najlepszych wycieczek podczas naszych włoskich wakacji nad Gardą, relacja z drugiej będzie niebawem.

c.d.n.
marekw
Posty: 3815
Rejestracja: 2014-06-18, 18:04
Lokalizacja: Sucha Beskidzka

Re: Lago di Garda

Postautor: marekw » 2024-07-13, 15:14

Ze wszystkich dotychczas opisanych dni wycieczkowych,ten dla mnie najlepszy.

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 7 gości